reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

EKO-mamy i chusto-mamy :)

Przybywam się pożalić :(.
Jak już wczoraj pisałam postanowiłam nabyć wreszcie pieluchy wielorazowe, coby już ten wydatek z głowy mieć i odhaczony w lipcowym budżecie. Niby miałam wszystko dograne, ale wiadomo, do końca się nie da...
Jak przyszło co do czego zaczęły się schody, bo tego nie ma, tamtego nie ma, a może jednak inna opcja? Spędziłam w pieluchach dobrych kilka godzin. Zrobiłam listy zakupowe to tu, to tam, w różnych wariantach i wiecie co? Wyszło mi w najtańszej wersji 620 zł. za zestaw pieluchowy dla noworodka o_O Zestaw, który notabene trzeba byłoby zmienić za jakieś 2 mies. na większy.

Okazało się bowiem, że otulacze i prefoldy (z których chciałam korzystać) są rozmiarowe i nijak się tego nie przeskoczy. Dopiero od ok. 3 mies. można próbować jednorozmiarowych, rosnących z dzidziem otulaczy i dużych pieluch...
W praktyce oznaczałoby, że wydatek kilkuset złotych, na naszą kieszeń znaczny, byłby w zasadzie kosztem 2 miesięcznym "eko-pieluchowania". Porażka.

W afekcie pomaszerowałam po robocie do Rossmanna i kupiłam BabyDreamy newborn:-p Któraś z Was pisała, że są całkiem znośne :).

Do wielorazówek wrócę jak mała podrośnie i faktycznie zacznie mieć to ręce i nogi (jeden rodzaj otulaczy rosnących z dzieckiem, jedna wielkość pieluch itd.). Wygląda na to, że w wersji noworodkowej przy obecnym stanie rynku i cenach wielorazowanie to doprawdy "zabawa dla bogaczy"...

Uh. To tyle z mojej strony, pożaliłam się, trochę mi lepiej.
 
Ostatnia edycja:
reklama
No to bardzo dobrze ze nie zmarnowalas wlasciwie kasy na te pierwsze pieluchy wielorazowe.
i przy okazji, dobrze wiedziec ze tak jest :p bo ja tylko gdzies przeczytalam ze pieluchy takie rosna razem z dzieckiem wiec bylam pewna ze to tak od poczatku do konca pieluchowania.

Ja to niby ciagle rozwazam...ale chyba ciagle mi sie nie chce w to bawić
 
No to bardzo dobrze ze nie zmarnowalas wlasciwie kasy na te pierwsze pieluchy wielorazowe.
i przy okazji, dobrze wiedziec ze tak jest :p bo ja tylko gdzies przeczytalam ze pieluchy takie rosna razem z dzieckiem wiec bylam pewna ze to tak od poczatku do konca pieluchowania.

Bo niby tak może być...Ale jak przychodzi co do czego i czytasz opinie, to wychodzi na to, że "rosnące" otulacze są zdecydowanie za duże na noworodka, przeciekają, nie przylegają jak trzeba, to samo z klasycznymi pieluchami 70x70, które trzeba wymyślnie zawijać i wywijać, a i tak pupa jak szafa się robi...Stąd zaleca się kupienie wersji maluszkowych, do 5 albo 6 kg. A na ile toto starczy?! Czasem ledwo na miesiąc...

Fajnie to zaczyna wyglądać potem, kiedy faktycznie one size wchodzą w grę i wydatek jest rzeczywiście jednorazowy.

Ja jestem zdecydowana na wielorazówki, ale nie takim kosztem o_O
Poczekam cierpliwie.
 
Czekaj czekaj ;-) i tak zrobisz wiele dla ekologii kupujac wielorazowki potem:-p i dla budżetu swojego tez na pewno.

A jak to w koncu jest z tymi wkładami do tych pieluch? sa jakies jednorazowe? czy trzeba prać też? i taka pieluche, po kazdym sikaniu trzeba wymieniac na nową, czy tylko wkład?
 
A jak to w koncu jest z tymi wkładami do tych pieluch? sa jakies jednorazowe? czy trzeba prać też? i taka pieluche, po kazdym sikaniu trzeba wymieniac na nową, czy tylko wkład?

To zależy na co się zdecydujesz, bo opcji jest wiele.
Ale generalnie wszystko jest wielorazowe...

Taka najbardziej ekonomiczna, można rzec tradycyjna opcja, czyli otulacz (odpowiednik dawnej ceratki) + pielucha (klasyczna, albo od razu, firmowo poskładana - prefold) działa typowo, jak za starych, dobrych czasów. Zmieniasz brudną pieluchę, ładujesz ją do kubła, gdzie namaczasz, a do otulacza wsadzasz świeżą. I tak w kółko do czasu aż otulacz się nie zasyfi. Zwykle starcza na 4-5 zmian pieluch.
Teraz dodatkowo weszły bibułki jednorazowe nakładane na pieluchę, przepuszczające wilgoć, ale zapobiegające zaświnieniu pieluchy kupą (wtarcia jej w sploty).

Inne opcje też są. Pieluchy AIO, czyli wszystko w jednym wymienia się w całości i w całości pierze. Ich obsługa wygląda jak obsługa jednorazówek z tą tylko różnicą, że zamiast do kosza trafiają do pralki.

Są jeszcze pieluchy z kieszonkami. To takie udoskonalone otulacze z kieszonką, do której wsadzasz gotowy wkład.
 
szkoda... bo gdyby wkłady mozna bylo wyrzucac bylabym bardziej skłonna do uzywania tego:-p ale w sumie nie wiem czy to by mialo jakis wiekszy sens, przynajmniej dla ekologii, bo moze i cenowo wychodzilby taniej taki wkład - gdyby go zrobili, niz pampersy
 
No z wielorazówkami chodzi o to, żeby ograniczyć ilość śmieci. Szczerze mówiąc, ceny nie zachęcają do tego. Wolałabym wydać tą kasę na jednorazówki, ale takie super eko, bez chemii.
 
Zabrzmiało jakbym była ostatnim łosiem chustowym :p:p:p

Maaaaatko, faktycznie tak zabrzmialo, ale nie mialo!!!:-D Po ilosci "jezyczkow"wnosze, ze jednak odebralas to jako komplement. Ty chustowy ekspert jestes, a nie los:-)
Dzag ja wlasnie tkana chuste kupuje od razu, wlasnie dlatego, ze od razu malucha w taka mozna wladowac i starcza na dluzej niz elastyczna. Tez jestem calkiem swiezak w tej kwestii, ale do takich wnioskow doszlam po wypowiedziach naszych doswiadczonych dziewczyn, innych forow zbytnio nie czytalam, zeby wlasnie nie zamotac sie tysiacami opinii.
 
Maaaaatko, faktycznie tak zabrzmialo, ale nie mialo!!!:-D Po ilosci "jezyczkow"wnosze, ze jednak odebralas to jako komplement. Ty chustowy ekspert jestes, a nie los:-)

Z ekspertem bez przesady :p Taki ze mnie ekspert jak z każdej z Was będzie jak ze dwa razy się z dzieckiem zawiąże ;)
Ale spoko, nie wzięłam sobie łosia do serca :p ;)
 
reklama
Do góry