Hejka. U Nas po staremu, jakoś leci. Cały czas w biegu, nic się nie chce, jakaś zmęczona chodzę, w domu jestem po 17 a czasami koło 18 zanim dzieci ogarnę, jakiś szybki obiad a w sumie obiado - kolację i tak zleci do przed 20, potem dzieci spać i wieczór nadchodzi a potem już albo nie mam siły pisać, czytać albo po prostu zapominam aby zajrzeć - PRZEPRASZAM Was Kochaniutkie.
megi no to fajnie ze sie kreci :-):-)...ladny salonik :-) A co tak niechetnie chcesz do Mogilna jechac? hehe jak nie masz ochoty to poprostu powiedz ze nie przyjedziecie na komunie..jak nie jestescie chrzestnymi to nie musicie jechac

moim zdaniem oczywiscie ;-) Nie wiesz co z Mycha ? dawno nie zagladala
Owiecka jestem

dzięki, że pytasz o Mnie

)) Dzisiaj miałam wolne ale za to jutro muszę jechać na kilka godzin, nie chce Mi się no ale trzeba, coś za coś ... Dzieci jakoś się u Nas trzymają, Jaś antybiotyk przyjął i odpukać jest ok, Wojtek niby ok ale czasami zakaszlnie, ale dziś jakaś biegunka Go męczyła, zobaczymy jak jutro będzie się czuł, na wieczór chciałam dać mu drugi raz smectę ale biedny zasnął jakoś koło 18 i tak śpi bez kąpieli (dzień dziecka ma) ... Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej

)) Zdrówka dla chorowitków, Pr lepiej sprawdźcie co tam z Jasieńkiem spokojniejsza będziesz, Kroma zdrówka dla Arka i Olci też no i dla Was też

Jadźka a no brzuszek tak jakby w miejscu stoi, ale jak w pewnej chwili Ci wystrzeli to zobaczysz

fajnie, że dzidzia rośnie

) Megi no to może problem z głowy, jakąś kasę im prześlecie czy prezent i tyle, przynajmniej na paliwie zaoszczędzicie

) Nie wiem co tam komu miałam jeszcze odp., ale pozdrawiam wszystkie i buziaczki

))))