Hejo, jestem - żyje!!! :-):-):-):-)
A no
Megi Mnie pogoniła,

cały czas coś, jak pracuję to późno w domu jestem i zanim ogarnę wszystko to późny wieczór i trzeba iść spać bo rano trzeba wstawać a teraz na L4 też pełno obowiązków, latam non stop z miotłą bo przy dzieciach to cały czas bałagan a Mnie aż nosi jak jakiś okruszek widzę

w tamtym tyg też od środy byłam na L4 i w tym tygodniu też od środy na zwolnieniu jestem, Wojtek trochę przeziębiony kaszel i katar więc dostałam trochę zwolnienia, powiedzmy że sobie odpoczywam haha o ile jest to możliwe

chodzę i sprzątam, piorę masakra ale co tam nie narzekam tylko sobie pogadać muszę.
Ogólnie to po staremu, na stażu jeszcze jestem mam do końca sierpnia a co później no to nie wiem, nie mam zielonego pojęcia u nas z pracą masakra jest żeby coś znaleźć, choć z drugiej strony może jakaś szansa jest na inną pracę ale nic więcej nie powiem dam znać jeśli Mi wypali bardzo bym chciała wtedy rezygnuję ze stażu na rzecz pracy, trzymajcie kciuki w przyszłym tygodniu bo wtedy się okaże
Ze złych wiadomości no to mąż znowu pracę stracił, ruchu za dużego nie ma na myjni tam gdzie pracował i nie dostał umowy tylko go zwolnili

powiedzieli że w październiku z chęcią go z powrotem przyjmą tylko do października za coś trzeba żyć masakra nie wiem co to będzie, ledwo nie dawno z długów wyszliśmy i teraz trzeba jakoś kombinować aby znowu w nie wpaść, no mam nadzieję że jakoś pomału się to znowu ułoży.
Kilka razy Megi mi mówiła takie przysłowie ale nie pamiętam jak ono dokładnie brzmi ale chodziło że 5 lat ciężkich i 5 lat dobrych,
Megi napisz to przysłowie bo nie pamiętam


No ale zmierzam do tego że u nas w grudniu minie 5 lat po ślubie więc może od nowego roku zacznie się już u nas lepiej układać i w ogóle, zobaczymy czy się sprawdzi ;-)
Kroma, Marzenka, Madziarena leci tydzień za tygodniem wam, szok.
Kroma Ty to już niedługo rodzić będziesz,
Marzenka Tobie już też dużo nie brakuje a i
madziarena gratuluję córeczki, zdrówka dla was wszystkich i waszych dzieciaczków

;-)
