A co do tej GINY - to jak powiedziałam że za tydz mam USG (które wykonuje jej mąż obok w gabin.) - to ona na to: "to tylko USG - a nie wizyta" TO MYŚLAŁAM, ŻE PADNĘ!!!!!!!!
Ach - a jak zapytałam o KTG (które jest płatne 40zł) czy mogę u nich zrobić... To ona na to: "Po KTG to i tak musiałaby pani przyjść na wizytę" NO JASNA CHOLERA!!!!!!! EWIDENTNIE JEJ O KASĘ CHODZIŁO I WIZYTY KOLEJNE!



W dodtku ten jej mąż jest super - tylko że do niego ciężko się dostać....
Jak byłam po raz kolejny na 4D to po włączeniu i pokazaniu szczerze oznajmił - że nie ma sensu bo dzidzia się nóżkami i rączkami poprzykrywała - i to było widać. Nie wziąłł kasy!!! AŻ SZKODA - ŻE SĄ MAŁŻEŃSTWEM!!!!!
Misiówa!!! Ja też mam cholewcia cały dzień zaległości - nie mogę oderwać się od kompa nawet na chwilę....
Agacia - to super że chodzisz państwowo i jesteś zadowolona - ja też może przy następnej dzidzi spróbuję... A jak coś będzie nie tak to prywatnie ale już nie do tej jędzy....
bliźniaki - wiem, że powinnam już dawno zrezygnować... Ale nie chciłam zmieniać lekarza w ostatnim m-cu. Tak postanowiliśmy z mężem - żeby dotrzymać do końca (z tym że ona jeszcze taka nie była - nie dawała po sobie za bardzo poznać... Chociaż koleżanka mnie ostrzegała- że była u niej zapytać o tablet antykoncep - a tamta na to "100zł proszę - za poradę"

mimo że chodziła do niej regularnie i robiła u niej wszystkie badania....)
nikado - będzie dobrze!!! Na pewno... Dziewczyny tu są doświadczone - mówią że waga ich niuniusiów była podobna - i było ok. to powinno być dobrze. Wszystko wyjaśni się na USG.
Cyprysiowa - a no widzisz jak to jest - państwowo "nie dobrze" i prywatnie też cholewa "nie dobrze" - doputy dopóki kasiurki nie zobaczą....
ROZDWAJAJ SIĘ KOCHANA....
Ja sobie biorę położną do porodu za 400 zł. Pytałam moją mami czy warto - bo przecież nie wsyscy sobie biorą.... (kolżanka mi odradzała - bo powiedziła - że ona u nas rodziła i że położne są zarobiście super i że nie warto bo to itak jest ich obowiązkiem) No a my z mężem raczej chcieliśmy - i moja mami - mówi "Weź, weź położną... Ja jak rodziłam to też dałam
w łapę bo inaczej to jak ze żwierzęciem albo i gorzej się obchodzili... Jedna chodziła tylko na papieroska.... i nic patrzyła tylko jak ja cierpię"...


KRASEK - JA ZAMIERZM NASTĘPNYM RAZEM DO GINA - NIE DO GINKI... POLECAM - NIGDY NIE MIAŁAM NIEZRĘCZNYCH SYTUACJI