reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudniowe mamusie 2008

mąż mi wlasnie powiedział żebym wróciła do pracy to nie będę miała czasu na gotowanie , gdyż teraz on nie może sie oprzeć temu co zrobie i waga leci mu do góry:zawstydzona/y::zawstydzona/y: to chyba był komplement co????:eek:
 
reklama
mąż mi wlasnie powiedział żebym wróciła do pracy to nie będę miała czasu na gotowanie , gdyż teraz on nie może sie oprzeć temu co zrobie i waga leci mu do góry:zawstydzona/y::zawstydzona/y: to chyba był komplement co????:eek:

fiu fiu to przypunktowałaś:-D:-D:-D:-D

Kanus tak mi Was szkoda, skąd te skurczybyki ukradli ten wózek...niech im łapy uschnął:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Cześć dziewczyny ....wyobraźcie sobie,ze jeszcze ukradli Mariczce wózek.....ja nie mam już sił.....co ja takiego zrobiłam,ze tak dostaje co raz po dupie......co jeszcze?????w ogóle jak można dziecku wózek ukraśc.....tacy ludzie nie maja sumienia.....:-:)-:)-:)-:)-(jestem załamana.....

no co za dupki :angry::angry: nie wiem jak tak można :no:
Kanuś, zobaczysz że w końcu los się odmieni i zaświeci dla Was słoneczko.
 
Cześć dziewczyny ....wyobraźcie sobie,ze jeszcze ukradli Mariczce wózek.....ja nie mam już sił.....co ja takiego zrobiłam,ze tak dostaje co raz po dupie......co jeszcze?????w ogóle jak można dziecku wózek ukraśc.....tacy ludzie nie maja sumienia.....:-:)-:)-:)-:)-(jestem załamana.....
Kanuś kochana strasznie mi przykro....co za patałachy mogły dziecku wózek ukraść:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ja na szczęście mam wózkarnie więc wózek jest bezpieczny.Zresztą moja klatka to raczej ludzie,którzy nie wpuszczaja byle kogo do klatki.
3maj się i mam nadzieję,że te wszystkie problemy zaraz się skończą i zaświeci słoneczko:tak:
 
Ja się juz pożegnam...jedziemy dzisiaj do teściów na obiadek, wiec trza podmalowac oko:tak::tak::tak:

Moje dziecię juz wstało wiec koniec laby

Milego popoludnia
Mam nadzieję,że obiadek smakował :tak:
Udalo mi sie zalapac na 5005 stronę:-D:-D:-D:-D bo na 5000 nie:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Mi też się nie udało ;-)
ja strasznie jestem niezadowolona z tej firmy:no:nie polece nikomu i zrobie im niezłą reklamę:angry:

a co sie Tygrys stało z meblem?
Mój Z kiedyś pracował w BRW i zwolnił się bo był strasznie niezadowolony :no:
ufff przebrnęłam....w między czasie jeszcze Julę połozyłam spać:tak::tak::tak:

Kinga ściskam Cie mocno...i w głowie nie miesci mi się jak można tak trektowac innych, w szczególności po takim przezyciu:sorry::sorry::sorry:

Yoka
gratulacje dla Oli za kolejnego ząbeczka....i po co było martwic się że ich nie ma...za chwilkę dogoni Alexa Pyciołka i bedzie miała wszytskie....

Agatkas
fryzura cudna....

Tygrysku
po pierwsze nagana:angry::angry::angry::angry:wiesz za co....a po drugie obie fryzurki super ja wolałabym ta krótszą ale chyba nie odważę się:eek::eek::eek::eek: raz w życiu obciełam włosy na króciutko i bylam super zadowolona ale kolejnego ich odrastania nie przezyję:rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:
No młoda rozkręciła się z zębami bo codziennie nowego znajduję hihi :-D
Cześć mamuśki

Dzięki za słowa otuchy:tak:. Już prawie się pozbierałam , tylko czasem jak jestem sama lub Tomcio śpi zaczynam płakać. Moja lekarka mówi że z czsem to minie, ale podziwiam kobiety które poroniły i nie miały takiego berbecia jak ja do przytulenia:zawstydzona/y:.
Nie wiem czy powinnam ale troszkę wam naświetlę moje przeżycia z tamtej środy. Rano zobaczyłam krew na bieliźnie i rozpłakałam się ,że już po dzidziusiu, mój mąż nie wierzył , ale też łzy mu poleciały. Zadzwoniłam do położnej , kazała mi przejechać na izbę przyjęć. Kiedy tam weszłam i powiedziałam o co chodzi to już naprawdę się rozkleiłam:zawstydzona/y:. Zadzwonili do mojej gino prowadzącej i wysłali mnie na usg i zobaczyłam ze dzidzia nie żyje:zawstydzona/y:. Moja gino powiedziała że to nie moja wina , że 1/3 ciąż tak się kończy, ale ja już nie wiele kojarzyłam tylko wyłam:zawstydzona/y:.
Niestety moja gino miała tylko dyżur do 13:00 , a potem prywatną praktykę, dała mi tylko tabletki na zmiękczenie szyjki macicy, i tyle ją widziałam . Dostałam dwie kroplówki i relanium na uspokojenie i czekałam na "poród":zawstydzona/y:. Kiedy moja gino sobie poszła to reszta mnie olała. Zbadały mnie koło 13:30 a potem słyszałam tylko proszę czekać , doktór przyjdzie to sprawdzi. Mówiły że mam poczekać z godzinę , ale do 16:00, żadna pinda nie chciała się mną zająć. W końcu poszłam do łazienki i sama tego dzidziusia urodziłam. Byłam w cieżkim szoku , ale jakoś poszłam do nich cała we łzach i powiedziałam p. p. p. że dzidziusia mam już w ręce:wściekła/y::-(. Wtedy wielkie poruszenie wszystkie cztery pindy wstały z krzeseł i akcja szybko po anestezjologa, szybko zabieg. Byłam wsciekła i załamana. Gino przeprowadzająca skrobankę , chciała zabrać mi dzidziusia, ale jej nie dałam , spytałam tylko , po co jej przecież uważa TO za odpad medyczny, chamka jedna zero współczucia . Traktują nas jak zwierzęta cielne. Po zabiegu , kiedy skonczyła się kroplówka , kazalam im wyciągnąć welflon, miałam już serdecznie dosyć. Moja gino kazała im mnie wypuścić tego samego dnia, więc naszczęście nie musiałam już ogłądać tych ciężko "zapracowanych piciem kawki pind". Przez ostatnie trzy h nikt do mnie nie zajrzał. Porażka dziewczyny, nasza służba zdrowia.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Przepraszam Was za ten opis ale lżej jak się komuś wygadam.
Całuski
Przytulam Cie mocno i przykro mi bardzo,że musiałaś przechodzic przez to wszystko :-(
My sie nie mozemy porozumiec ostatnio, jakbysmy w innych jezykach mowili i przez to cały czas sie kłócimy, nwet nie wiem czy wspolne wyjscie by pomogło bo ostatnio to ja juz nie mam siły i takie zobojetnenie mnie bierze na to wszystko i tylko smutek, właciwie to jak pzryjdzie wieczor i moznaby cos wyjasnic porozmawiac to ja biore ksiazke i czytam (jesli nie spie) o on klika na kompie i sie mijamy jak obcy, nie było sylwestra, walentynek, prezentu pod choinką ( od niego dla mnie ) nic
Wiecie co nie moge sie tak uzalac bo sie az z tego wszystkiego poryczałam, trudno są dzieci, zycie toczy sie dalej, moze kiedys jak pisałam bedzie lepiej :-(
U Nas też ostatnio bardzo źle :-:)-:)-( nie możemy znaleźć wspólnego języka....wogóle dużo by pisać...chyba nie zniosę kolejnego kryzysu :-:)-:)-(
 
witam się wieczornie! nie ma czasu a ni siły - siostra mnie wykańcza
pomagam jej w dobraniu kolorów do pomieszczeń tzn. do salonu i całej reszty i nic jej się nie podoba - chce czegoś ale nie wie czego matko świeta..... nniech to się już skończy
codziennie jestem z nią w sklepie z farbami

no i lekka załamka po raz kolejny dałam się namówic na przycioemnienie włosów - raczej zawszed byłam blondynką - teraz mam dość ciemne ale że jestem blada to wyglądam kiepsko :cool:


tylko co to za głupie problemy .... Kinga sciskam mocno - trzymaj się babo! będzie dobrze choć jest mi bardzo trudno znaleźć sie w twojej sytuacji - to jest bardzo przykre
 
Ostatnia edycja:
o rany...jutro na zajęcia a ja nic nie kumkam ,bo wolę z niemężuchem posiedzieć:zawstydzona/y:
szczerze to w ogóle wolałabym zostać w domku,bo w niedziele zaś jedzie na 2 tygodnie:confused2::zawstydzona/y::zawstydzona/y::hmm:i zaś będę sama z małym rozdarciuchem:zawstydzona/y::confused2:
 
reklama
Mam nadzieję,że obiadek smakował :tak:

Mi też się nie udało ;-)

Mój Z kiedyś pracował w BRW i zwolnił się bo był strasznie niezadowolony :no:

No młoda rozkręciła się z zębami bo codziennie nowego znajduję hihi :-D

Przytulam Cie mocno i przykro mi bardzo,że musiałaś przechodzic przez to wszystko :-(

U Nas też ostatnio bardzo źle :-:)-:)-( nie możemy znaleźć wspólnego języka....wogóle dużo by pisać...chyba nie zniosę kolejnego kryzysu :-:)-:)-(
Yoka a co sie dzieje ze jest zle?

Arlets dawaj foty:-p
 
Do góry