Witam wszystkie mamy.
Bosze ile ja już czasu nic nie pisałam,podczytuje was czasem,ale jakoś nie mam czasu by coś napisać.
Jestem pod wrażeniem,wasze maleństwa robią postępy że hoho.A mój gagatek jakoś nie ma ochoty nauczyć się siadać.Za to mógłby całymi godzinami stać

Przyjaciółka ma synka o miesiąc młodszego,a on już siedzi i pomyka w chodziku(ale ja jestem zdecydowanie przeciwna,chodzikom mówię NIE)niech się rozwija w swoim tempie,ważne że mieści się w normie. Jest zdrowy i wiecznie uśmiechnięty. Jego najlepszym jedzonkiem jest nadal mleczko i jakoś nic innego do niego nie przemawia,choć staram się podawać wszystko co można.
Oli się poprawiła,jest teraz kochającą starszą siostrą

Pomaga mi przy małym. Ostatnio była u babci na tydzień i codziennie kazała babci dzwonić i pytała sie co u Sebusia,czy jest grzeczny i czy nie jest chory. Widać że wkońcu się przystosowała do bycia siostrą a nie jedynaczką. Jestem z tego powodu super szczęśliwa.
Jeśli chodzi o mnie to już dostaję szału ze swoją wagą,nie mogę jakoś zgubić tych kilo z przed ciąży

Jakoś nie mam motywacji by cwiczyć bo od urodzenia Sebcia boli mnie strasznie lewy pośladek i ból promieniuje aż po łydkę.Lekarze oczywiście nic nie potrafią stwierdzić

Jeden mówi że mięsień uciska na nerw,drugi że to coś z dyskiem.A ja tak chodzę od pół roku z bólem i ostatnio jest coraz gorzej buu,no ale nie narzekam już więcej. Z mężem jestem i muszę stwierdzić że naprawdę ta rozłąka pomogła,jest jak tuż po ślubie a nawet przed
Salomii wiem co przeżywasz kochana,Sebuś do czwartego miesiąca miał wiecznie temperaturę,niby wszystko dobrze,badania ok,ale jednak dziecko lało się w rękach. Życzę dużo zdrówka dla Arlenki i tobie wytrwałości,na pewno wszystko będzie dobrze i malutka raz dwa wróci do formy.
A jeśli chodzi o rodzine i odległości,to ja mam znowu odwrotnie,mama 10 minut drogi spacerkiem i powiem szczerzę że mam tego leciutko powiedziawszy dość.Ciągłe odwiedziny,pouczania i słuchanie że to robie źle,tonie tak doprowadzają mnie do spazmów i na pewnien czas bym chętnie wyjechała

Jestem wredna wiem
Buziaczki dla was kochaniutkie i dla waszych małych skarbów
