reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Kolczyki, kolczyki, kolczyki...Śnic mi się zaczną...
Ewa nosisz broszki???
Cristall
fajny kolorek...
 
reklama
Ewa nosisz broszki???

Nie noszę :) Ja tylko kolczykowa :)

***
Zbiera się na deszcz... Zimno strasznie. My już po spacerze. Karmimy Franka, kładziemy go spać i wracam do roboty.

Doszliśmy dziś do wniosku, że od października chyba będziemy musieli znaleźć kogoś do opieki nad Frankiem na jeden dzień. Okazało się, że zajęcia mam co wtorek. Muszę wyjść z domu o 14, wrócę o 21. Mąż może być najwcześniej o 17. Więc na te 3 godziny ktoś by się przydał...
No i dowiedziałam się, że nasze osiedlowe przedszkole przyjmuje dzieci od 3 roku życia. Myślę, że we wrześniu przed 3 urodzinami Franek będzie mógł już tam pójść. Tylko nie wiem, czy dam sobie radę z dwójką przez 8 miesięcy...:/ Się zobaczy :)
 
Hejka!
My już w domu. Wróciliśmy wcześniej, bo atmosfera w pensjonacie była koszmarna. Pokój super, wystrój świetny, ale właściciele - masakra. Mieli do nas pretensje, że przyjechaliśmy z Grupona :wściekła/y:. Najpierw robili problemy z terminem - wszytskie weekendy były zajęte. Udało nam się w końcu znaleźć inny termin.
Przyjechaliśmy i po prostu baliśmy się o cokolwiek zapytać. Trzy razy musiałam prosić o łóżeczko turystyczne, aż baba zapytała oburzona, czy nie mogę chwilowo położyć dziecka na łóżku dla dorosłych. (Jakby nie wiedziała, że dzieci lubią się turlać!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:)
Nie było ciepłej wody i jak zapytałam kobitę, o co chodzi, to oburzona spytała: "a co? chce sie pani teraz myć?" :szok:
Na dodatek właściciel przyszedł do nas i powiedział, że musimy dopłacić 20 zł za dobę za Idę (przez telefon była mowa o 5 zł), bo oni z Grupona dostają za nas 100 zł i im sie to nie kalkuluje :szok:
Małżon chciała wracać od razu, ale namówiłam go, żebyśmy się chociaż przespali.
Tak więc - nie polecam pensjonatu "Pod Dobrym Humorem" w Międzygórzu.

I tym samym nie musiałam testować, czy baletki nadają się do górskich spacerów :-D
 
Witam;-)
Czas mi ostatnio ucieka i na nic nie mam czasu:confused2:A do tego zachowanie Adasia odbiera mi chec do czegokolwiek.Zdecydowalismy sie z A wyslac go na tygodniowy oboz.Moze tam dotrze do niego ze rodzicow trzeba szanowac bo jak nie to w koncu serce mi peknie:-(Czasem mam ochote tak mu przylac za te odzywki...ale nie mam serca.
Tak mi rodzice dali w kosc jak bylam dzieckiem a teraz syn.Chyba sie psychicznie wykoncze.
Ainah wybacz ale czy dobrze zrozumialam ze zafasolkowalas???????????Tak zadko zagladam ze nie jestem na topie.Jesli tak, to strasznie sie ciesze razem z toba i strasznie zazdroszcze tego cudownego stanu:tak:
Bodzinka jak samopoczucie?Na opak przelecialam kilka stron bb i widzialam ze chorobsko was dopadlo.Mam nadzieje ze juz lepiej.Trzymam kciuki.

A jesli chodzi o domki letniskowe to polecam "KRAJAN" w Sarbinowie:tak:

Krolcia buziak dla przystojniaka na siedem miesiecy;-)
 
Ostatnia edycja:
Ile czytania... och...

U nas wczoraj taaka burza była, że internetu nie było do dzisiejszego południa.. Gradobicie i takie tam... A ja mądra święcie przekonana, że okna dachowe pozamykane nie sprawdziłam i w łazience mi deszcze umył ściany, podłogę, szafki, lustro, umywalkę itp.. Nawet woda stała w umywalce :szok:... No cóż... Żyje się dalej :p


Mój mały marudny na maxa. Nic tylko by wstawał. Muszę zwinąć matę edukacyjną, bo mały przy niej staje i leci razem z nią na ziemie. Nie wiem w sumie czemu jeszcze stoi jak mały się tam nie bawi :p. Otwiera min wszystkie szuflady... Dzisiaj odkrył, że pod dywanem jest dalsza cześć podłogi i co chwile go podnosi.. Raz sobie nim nawet głowę przykrył...

Ewa86 to bieganie za maluchami jest rzeczywiście męczące. Ja mam wrażenie, że mój tam gdzie nie ma i nie może to leci w pierwszej kolejności.
Gratuluje przyjęcia!!


Z rzeczy mniej śmiesznych to Antoś dorwał gitarę i zarysował ją swoim pierwszym zębem. :shocked2: Za karę nie będzie grania jego hitu "Whisky" Dżemu :blink:. Jak na złość zabrał się za klasyczną. Na elektrycznej nie byłoby śladu :/...
 
ja tylko na moment - jutro idziemy do szpitala na te badania w kierunku celiakii. mam nadzieje, ze tak jak obiecala lekarka wyjdziemy tego samego dnia. jestem cala w nerwach, bo oprocz dwoch porodow to bedzie moj pierwszy pobyt w szpitalu ...

trzymajcie kciuki ;)
 
Dzidolina śpi, z filmu nici, bo padam na pysk, wiec tylko się jeszcze poodnoszę do Waszych postów i spadam.

Krolcia - kwatuchy fajne i nawet pręciki mają ładne ;-)

Cristal - kolorek niezły. Dla mnie wprawdzie za mocny, ale ja to w ogóle lubię w moją szarą mysz ma głowie ;-)

Bodzinka - Dobrze, że obrączka się znalazła :-) Mój Małżon też zgubił. Palce mu bardzo schudły po slubie i pewnego dnia zauważył, że jej nie ma. Szukaliśmy wszędzie w pracy, a okazało się że była w domu - zsunęła się z palca, jak grzebał w szafce. Teraz przełożył na palec u prawej ręki, bo ma grubsze i już nie gubi :-)
A wakacje za 200 zł dla 3 to fajna opcja :-)

Gufi - &&&&&&&&&&&&&&& za wizytę. Mam nadzieję, że okaże się, że wsio ok i będziecie mogły wrócić do domku uspokojone.

I widzę, że grudniaki to małe destruktorki - książki, telefony i gitary nie są przy nich bezpieczne ;-)
 
Wróciłam od weta:baffled:. M poszedł z małym i psem na spacer. No i złapał naszą sunię amstaf:shocked2::-(
! Cała roztrzęsiona jechałam jak na sygnale do weta. Tam kolejka jakby miesiąc do weta nikt nie chodził:dry:!! Grrr. Jak się potem okazało wszyscy do jednego lekarza(heheheheheh:-D:-D:-D ten lekarz to inna historia) Z psem nie tak źle ale 200 zł poszło. Najgorzej, że tą szarpaninę i próbę uratowania psa przez m widział Mateusz. Spanikowany, zaryczany, że Ksena pogryziona i miała dużo krwi. Mam nadzieję, że nie będzie miał urazu.



A historia ów lekarza hahahaha. Ma na nazwisko Słodki i duuużo śmiechu z tym jest. Pamiętam jak mi się przedstawiał pierwszy raz "dzień dobry, jestem Słodki, co dolega pieskowi?" Zdębiałam!:-D:confused::-D:confused:
 
reklama
Do góry