reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ja podaję... Ale nie wiem, jak się powinno robić. Jak jest słoneczny dzień i wiem, że będziemy dużo na polu, to wtedy nie podaję.

***
Matko, jak leje... A my zaliczyliśmy podróż na Rynek. Franek zachwycony pogodą - strasznie mu się podoba, jak krople mu na budkę wózka spadają ;)

W drodze powrotnej przysiadła się do nas w tramwaju jakaś starsza pani. Ledwo ją powstrzymałam, żeby nie dzieliła się z Puckiem swoim obwarzankiem! Potem się jakoś tak zgadałyśmy, że Franka dziadkowie mieszkają w Rzeszowie, a ona na to (uwaga, Rzeszowianki!) - "o, to fajnie, macie dziadków na wsi"...:/

Teraz Pucek zasypia po obiedzie, a ja zrobiłam sobie ciepłe kakao, mam do tego domową drożdżówkę z serem i malinami. I się ogrzewam :D
Kupiłam sobie też w nagrodę za skończenie roboty soundtrack z "Once", który już dawno chciałam mieć. A Mężowi - za to, że siedział ze mną wczoraj do 2 w nocy - czteropak Soyki.
Dzień uważam za udany :D
 
reklama
W drodze powrotnej przysiadła się do nas w tramwaju jakaś starsza pani. Ledwo ją powstrzymałam, żeby nie dzieliła się z Puckiem swoim obwarzankiem! Potem się jakoś tak zgadałyśmy, że Franka dziadkowie mieszkają w Rzeszowie, a ona na to (uwaga, Rzeszowianki!) - "o, to fajnie, macie dziadków na wsi"...:/

a ja chciałam mieszkać na wsi a tu okazuje się że mieszkam hehehhehe :D tylko w bloku hehehhehe
 
hej

jak to fajnie mieć Internet juhuuu i tv (chociaż jakoś jeszcze nie miałam okazji oglądać)

strasznie ciężko jest mi się odnaleźć i ogarnąć na nowym mieszkanku, a fakt, że mam dwa razy większą powierzchnię do sprzątania w tym nie pomaga:/

jeszcze do tego same choroby i jakieś niezbyt fajne niespodzianki dookoła...
finansowo jesteśmy lekko spłukani (remont wymknął się spod kontroli:/) muszę jakoś wszystko ogarnąć, ale coś mi nie wychodzi...

właśnie były u mnie koleżanki z dzieciaczkami i trochę poprawiły mi humor i troszkę się odstresowałam. Śmiesznie bo jednej synek ma 2-m-ce, drugiej córcia ma 4 no i Oliwka całe 8! Takie 3 pocieszne łobuziaki - każdy na innym etapie rozwoju i z innym temperamentem:)

widzę, że urlopujecie się wszystkie aż miło. My też chcemy wyskoczyć gdzieś. Może do Zakopca na tydzień. Trochę obawiam się podróży z Oli, ale jeśli pojechalibyśmy nocą...najprawdopodobniej ruszymy za jakieś 2 tygodnie na ten dłuższy weekend bo S. już wykorzystał urlop na przeprowadzkę
 
Hej...
Fatalnie się czuje..Chce mi się spać, zimno mi...
Była u mnie kolezanka,poplotkowałyśmy..Teraz ja po prysznicu, zaraz się wysmaruje mascią i pod kołdre...
 
cześć normalnie zasypiam na siedząco gdyby nie to że jak położyłabym o 18 malusię to ona by mi od 4 rana byłaby obudzona to już byśmy spały, na ale wiadomo - o 4 to mi za rano do pracy się szykować - wystarczy mi o 5 wstać by wszystkie wyszykować i o 6. 50 maszerowac do dziadków... a następny tydzień przyjeżdża moja mama, trochę mi pomoże...
no i chyba malusia już śpi - a dosłownie przed chwilą ją położyłam - widocznie i ona już miała ochotę na sen, co najdziwniejsze to moja teściowa tak poznała mi Wikunię, że już potrafi mi powiedzieć kiedy ona będzie chciała spać a kiedy jeszcze trochę zje :) no i obydwie walczymy o każdy kęs, by nakarmić Wikunię, nadal mam wrażenie że waży malutko, choć długa się zrobiła - nosimy już wszystkie 74

Bodzia - zdrówka!
 
asia - u nas pobudki sa co 2-3 godz. Alicja ma problem z brzuszkiem i jak dlugo lezy, to mecza ja gazy. wtedy budzi sie z placzem i trzeba pobujac, pomasowac. w najgorszym razie dac cyca. popuszcza baczki i od nowa :(
 
To ja już nie narzekam, że Ida się o 6 budzi na kupę. Chociaż zaczęłam kombinować - a jakby jej jakiś Stoperan dać albo węgiel? Może by do 8 tą kupę przetrzymała? ;-)

Pochwalę się - wynajęliśmy mieszkanie. Uff, przynajmniej jeden kredyt z głowy :-) Wahaliśmy się nad dwiema opcjami i w końcu zdecydowaliśmy się na parkę spodziewającą się dzidziusia. Mieszkanie ma wózkownię i windę od parteru, więc będzie ludziom wygodnie :-)
 
Cwietka - a może jagody daj na kolację, one też "blokujące" ;) Pucuś na szczęście ustawił się z kupą na po śniadaniu - chowa się do kąta i po chwili wyłazi stamtąd zadowolony ;) Chyba trzeba będzie niedługo w nocnik zainwestować ;) No ale to nie zmienia faktu, że budzi się w nocy na jedzenie.
Jak na razie udało mi się przestawić go tak, że nie je przed 4 czy 5. Jak się obudzi o 2, to dostaje smoka, przytulam go i idzie spać. No ale nad ranem, jak już jest szarówka, to jest naprawdę głodny i nie da się go oszukać. Może niedługo uda się go przestawić tak, żeby o 6 wstawał na śniadanie. Albo o 7 - marzenie ;)

Mam dość silną motywację, bo początkiem września ślub Szwagierki - chciałabym już wtedy nie karmić. Ale ciężko mi będzie rzucić karmienie, jak będzie się Pucek budził w nocy. Tak jest wygodniej...

***
Mieliśmy mieć z Mężem wolny wieczór i co? I kicha...
Mąż siedzi u Pucka w pokoju na stacjonarnym komputerze i dłubie jakiś obrazek wektorowy dla swojego Taty, a ja muszę - dla mojego Taty - złożyć instrukcję obsługi. No pięknie po prostu...
Minionej nocy spałam 3 godziny, ciekawe, co będzie dziś... A jutro muszę już ostro wziąć się za korektę. Masakra, to się nigdy nie skończy...

Ale dobrą wiadomością jest to, że właśnie wypełniłam umowę z nowym wyd. - za Clancy'ego. Dwa tygodnie roboty, a umowa w wysokości mojej zwyczajowej dwumiesięcznej pensji. Więc może sobie regał i zmywarkę wreszcie kupimy ;)
 
Ewa - u nas też jedna nocna pobudka na jedzenie. Na razie nie próbuje oduczać, tylko szczęśliwa jestem, że tylko jedna - jak ząb wyłaził, to przez 3 noce mieliśmy marudzącego co godzinę/pół malucha, którego trzeba było cały czas przytulać i głaskać po głowie.
A poranna kupa też do niedawna była później. Spałyśmy sobie do 8, Ida dostawała soczek i zapełniała pieluchę. A teraz cóś sie w jelitkach poprzestawiało i Ida na śpiocha ciśnie.
 
reklama
Gufi dla Alicji kwiatek na siedem miesięcy.
Gwiazdeczka ja podaję wit. D każdego dnia. U nas zalecenia do końca drugiego roku zycia. Jeśli dziecko jest bardzo długo na słońcu nie podawać.
 
Do góry