reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

dzięki renczysiu za odp:-)
własnie zjadł 150, za przeproszeniem rzygnął ostro (na męża na szczęście;-)) i się cieszy, nie płacze:confused:
będę dawała mu więcej mleczka, wcześniej to nic nie pomagało, ale może teraz będzie już w porządku:tak:
no własnie chciałam Ci napisać że to może dlatego że po prostu boli go brzuszek, może za łapczywie je, nałyka się powietrza i potem poradzić sobie biedny nie może, albo po prostu za dużo, dawaj mniejsze porcje bo wyglada na to że się przejada i jeszcze przed jedzeniem może jakies kropelki w stylu Espumisan...

myangel trzymam kciuki! naprawdę! Wiem że to niełatwo, ja tak do końca do dziś się nie pogodziłam z tym, że nie karmię (najgorzej to jest się nastawić), gdzieś tam we mnie tli się jakiś żal, choc i nie karmienie ma swoje dobre strony, to jest tak jak ze wszystkim, źe chce się tego, czego się nie ma:) Zszokowałaś mnie tymi 2 latami :-O !!! ja może i bym tak szybko "nie odpadła" gfyby ta moje księżniczka chciała wziąść cyca do buzi, ale gdzie tam:/
 
reklama
Cześć i czołem!
my dzisiaj u moich rodziców. Mała cos stęka na dole, ale ma tam babcie i dziaka do zabawiania, więc nie biegnę do dzieciny, tylko się odstresowjuę na BB ;-)

Asja - u nas podobnie z wrzaskiem po jedzeniu, ale chodzi raczej o nie-najedzenie się. Od wczoraj przy niektorych karmieniach mała ciumka, wrzask, daję drugą pierś, ciumkanie, wrzask. W końcu daję butlę i Idylla zjada całą i jest spokój. Jesli oznacza to koniec karmienia piersią to nie będę się przejmować. MM też ma swoje plusy, a ja za cycusiowaniem nie przepadam - moje libido jest równe 0, bo czuje sie jak dojna krowa. Poza tym ciągle mam ten guzek w piersi i nie daje się go rozmasować.

Myangel - podziwiam za wytrwałość.

Piszecie o sprzątaniu. Ja też nie lubie bałaganu, ale jeszcze bardziej nie lubię sprzątania :-D
 
asjaa dla mnie to tak jakby wyglądało na za duże porcje, może mniej a częściej, u nas jak proponuję małej cyca a ona stwierdzi że jej dość to też czasem pokrzyczy, w takich wypadkach i tylko w takich bywało że ulewała, ze starszą pamiętam był ten sam problem jak się objadała było marudzenie i ulewanie
 
ja sie witam z pola walki :/

Ninka chora - tzn. wlasciwie nie ma kataru, sporadycznie pokasluje, ale za to goraczka ja trzyma juz drugi dzien :( noc mialam do tylu, bo na przemian zajmiwalam sie to jedna, to druga. w dzien mialam mame, wiec mi pomogla troche i moglam sie zdrzemnac. do bani ogolnie :(

No i przyszła wreszcie kupa. Dalej było kilka nitek śluzu, ale zdecydowanie mniej niż wczoraj. Gorączki, kaszlu, kataru, kichania - brak. Więc może coś co zjadłam mu zaszkodziło lekko. A prędzej to, że nie jadłam, bo wczoraj jakoś tak nieplanowanie mała głodówka mi się zrobiła - zapomniałam o jedzeniu :( No nie wiem, będę śledzić kupy nadal ;)

Ktoś tu miał chyba problem ze śluzowatą kupą niedawno. Gufi? Jak to się rozwiązało?:)

u nas byly dwie sluzowate kupy dwa dni temu. wczoraj i dzisiaj juz ok. ja mysle, ze moze to ten wirus, co teraz Ninke meczy

myangel - fajnie ze wrocilas :) trzymam kciuki za karmienie!
 
dzięki dziewczyny za odpowiedzi:-)
w poniedziałek będę z synkiem w poradni neonatologicznej - obym nie zapomniała sie o to spytać:tak:
a co do sprzątania, to u mnie dziś m sprzątnął - wtedy, kiedy ja poszłam do biblioteki i na zakupy:-D fakt, że metraż do sprzątania mały, ale i tak super sobie poradził, szczególnie, że był z dziećmi:tak::happy2: ja zrobiłam za to obiad, ale i tak bez dwóch zdań mąż więcej zrobił:tak: fajny jest:blink::laugh2:

gufi - współczuję:no: oby jak najszybciej dzieci wydobrzały!!!
 
Co do laktacji, mnie pokarm zanikł zupelnie dopiero po 2 latach.

Poważnie? Masakra... Ja już marzę o spaniu bez biustonosza i chodzeniu bez wkładek laktacyjnych... Ale chyba do końca karmienia mogę zapomnieć o takich luksusach...

czy zdarza się,że Wasze dzieci płacza po zakończeniu karmienia? bo mój po każdym płacze - krótko, ale jednak:no: myślałam, że za mało je, daję mu 5 x 120 i na noc 150 - więc dałam w dzień tez po 150, ale tez płakał. Nie wiem, jeszcze więcej dawać??? przybiera bardzo ładnie (1,5 kg w 1,5 miesiąca).A może jest jakiś inny powód:confused::confused:

Franek płakał wieczorami mniej więcej od 2 do 6 tygodnia. Powody były dwa - za dużo wtedy zjadał, a potem zaczęliśmy mu dawać herbatki koperkowe profilaktycznie przed wieczorem - było jeszcze gorzej. Okazało się, że to po prostu wzdęcia - przechodziło po odgazowaniu się, ale czasem trwało to dość długo. Odstawiliśmy herbatki, dwa dni dawaliśmy wieczorem po jedzeniu esputicon i śladu po płaczu nie ma.
Ale czytałam też gdzieś, że ból dziąseł może się nasilać po jedzeniu. Jeśli wieczorem dziecko je więcej, jest przemęczone całym dniem, to może to mu bardziej dokuczać. Ból dziąseł łatwo wyeliminować, więc jeśli wtedy płacz minie, to będzie wiadomo, co było przyczyną :)

u nas byly dwie sluzowate kupy dwa dni temu. wczoraj i dzisiaj juz ok. ja mysle, ze moze to ten wirus, co teraz Ninke meczy

No właśnie u nas też dwie - wczoraj mocno śluzowata, dziś koło 14 (przerwa od wczorajszego wieczoru) już mniej. Potem w ciągu godziny były jeszcze dwie (!), ale już normalne. I na wieczór też normalna. Więc albo to był jakiś wirus, którego Franek sam pokonał, albo jakiś dziwny wypadek.

***
Jestem właśnie po obejrzeniu filmu na projektorze i rozwaleniu Męża w planszówkę (przegrał z kretesem - jeszcze po cichu płacze w łazience ;)). Idę się myć i spać :)
 
Poważnie? Masakra... Ja już marzę o spaniu bez biustonosza i chodzeniu bez wkładek laktacyjnych... Ale chyba do końca karmienia mogę zapomnieć o takich luksusach...

nie noe bez przesady, ja przestalam uzywac biustonoszy do karmienia i wkladek ok. 6 miesiaca, skonczylam karmić jak Jula miala 11 miesiecy, pozniej juz pokarm nie wyplywal samoistnie ale pod prysznicem czy w saunie zdarzały sie wycieki przez prawie 2 lata, ale trzeba tez dodac, ze ja nie bralam nic na zatrzymaie laktacji, niestet bromergon jak i tutejsze tabletki działały na mnie bardzo źle, mialam strasznie wysokie cisnienie, wymiotowałam i mdlałam godzine, dwie po zażyciu tabletek, wiec je sobie odpuscilam.
 
czesc kochane
nie odniose sie do postów bo padam musze odespac a dzisiaj zmiana czasu..
Napisze wiecej jutro a dzisiaj tylko tyle ze ruszyła budowa naszego domku!!!!!!!:D
Tak więc bedę Was zdradzała z wątkiem budowlanym;)
myangel &&& za mleczko-Ale jesteś mega naprawde!!!!
zdrówka dla chorowitków zycze
a reszcie spokojnej nocki.

PS za tydzien chrzest a ja sie coraz bardziej boje o zachowanie ALi ostatnio coraz bardziej daje czadu i momentami wymiekam-nie wiem czy boli ją brzuszek i czy jak np dzisiaj obudzila sie w galerii i tak strasznie zaczela płakać ze nawet ponad godzine po powrocie do domu dalej sie zachodziła...:(
 
hej mamusie,
moje pytanko umknęło w powodzi postów:-), więc jeszcze raz spytam z prośba o pomoc - czy zdarza się,że Wasze dzieci płacza po zakończeniu karmienia? bo mój po każdym płacze - krótko, ale jednak:no: myślałam, że za mało je, daję mu 5 x 120 i na noc 150 - więc dałam w dzień tez po 150, ale tez płakał. Nie wiem, jeszcze więcej dawać??? przybiera bardzo ładnie (1,5 kg w 1,5 miesiąca).A może jest jakiś inny powód:confused::confused:
Może jest głodny,a brzuszek sobie jeszcze nie do końca radzi. Rozumiem, że Maciuś jest "butelkowy" jak moja Gabi. Nasza je 6 x 150ml od tygodnia. Pierwszy posiłek ok.6 rano, ostatni ok.24. Pierwsze dni po zwiększeniu porcji spowodowały lekki ucisk w brzuszku. Czasem - mimo, że odbiło jej się zaraz po posiłku - to była marudna i popłakiwała. Pół godziny po butli kładziemy ją na brzuszek i jeszcze kilka razy jej się odbija. Pierwsze 2-3 dni zwiększania porcji dajemy jej też 5 kropelek Espumisanu do rannej butelki. U nas to pomaga. Teraz już nie ma problemu.
 
reklama
marzec2011146.jpg
[/URL] Uploaded with ImageShack.us[/IMG]


smacznego od Kajki mojej :*
 
Do góry