reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

reklama
Dlaczego ja je przeoczyłam?!

Średnio się czuję, no bo jak się można czuć?
Dzięki za przytulaski, one zawsze pomagają:***
 
Ufff...nadrobiłam wątek. Nie było mnie niecałe 3 dni, a tu taaakie nowiny :)))))
Mówię sobie "wejdę na forum sprawdzić, czy Ewa jest w ciąży :)", wchodzę, czytam posta z soboty i widzę...suwaczek :-D Potem Thinka mnie zabiła swoimi nowinami :))
Ewa,Thinka - ogromnie GRATULUJĘ !
Ewa- przyznam Ci się, że jak ostatnio na forum panowała gorąca atmosfera (związana z Twoimi oczekiwaniami na pozytywny wynik testu ciążowego), to od razu przypomniała mi się pewna sytuacja z czerwca bodajże. Dosyć ostro ruszyłam na teściową, bo wg mnie źle trzymała Maksa (zgodnie z zaleceniami pani rehabilitantki nie powinno się go wówczas było trzymać za często na rękach, a zwłaszcza w pewnych pozycjach). Aż mi się głupio zrobiło, bo wybuchłam i pierwszy raz ją tak potraktowałam, zamiast grzecznie wytłumaczyć. Byłam nerwowa ogólnie. Potem dowiedziałam się, że jestem w ciąży :-D Nie chciałam tego pisać, żeby nie zaogniać atmosfery na forum, ale to było pierwsze co mi przyszło do głowy, że jesteś w ciąży :)

Mnie na początku ciąży też bolał brzuch, w zasadzie myślałam, że dostane okres, ćmiło mnie przez całe dnie i to było takie wykańczające. Był 40 któryś dzień cyklu a ja nie miałam okresu, ale zwalałam to na karb 3-go cyklu po porodzie.

Teraz apropos radzenia sobie: jest ciężko. Nawet bardzo, bo małego muszę przenosić, nosić na rękach i ganiać za nim po pokoju. W dodatku muszę sama zjeżdżać z wózkiem po schodach, a wierzcie mi, że 11 kilowe dziecko plus spacerówka, trochę ważą. W domu częściej łapie mnie nerw jak mały się buntuje i muszę go trzymać na rękach, wyrywa się, kopie mnie itp, a brzuch strasznie mi ciąży. Parę razy się nawet popłakałam z bezsilności, ale co zrobić, nie wytłumaczysz dziecku, że nie może go mama trzymać na rękach, bo mamę boli brzuszek :/ Żal mi tylko tego, że przez tę sytuację Maksiu ma ograniczenia : jak jestem z nim sama to nie puszczam go po całym mieszkaniu, bo nie mam siły za nim chodzić pochylona, on niestety jeszcze nie chodzi. Generalnie buszuje po salonie i jako tako tam mogę go pilnować, ale żeby trzymać go na podłodze np. w kuchni jak robię obiad ? W życiu..., po pierwsze, w kuchni są płytki i jakby siadał na takich zimnych to bałabym się o jego pęcherz( i tu pytanie, czy Wasze dzieci buszują na czworakach po kuchni? macie płytki? pozwalacie im siadać?), po drugie, musiałabym łazić za nim,żeby czegoś nie ściągnął, nie obił się o kant stołu, szafek itp, czyli z robienia obiadu nici. Nie wspomnę, że nie miałabym siły na latanie za nim i podnoszenie go, mając przed sobą wielgachny brzuch (na zamknięty wrzucę fotki brzucha, jak tylko zrobię :))

Od paru dni chodzę spać ok 2 w nocy, bo przygotowuję potrawy na święta, a małpiszon nie pozwala mi za bardzo w dzień pracować (wyjątek stanowił wczorajszy dzień, kiedy to sam się bawił w kojcu, a ja mogłam udekorować przez parę godzin moje może 200 pierników :) (fotki wrzucę na kulinarny). Efekt, właśnie zasypiam nad laptopem, niestety nie kontroluję tego i to jest najgorsze i za razem nie bezpieczne. Po za tym nie piłam kawy (i to pogarsza całą sprawę), bo nie mam mleka :crazy: bez mleka nie jestem w stanie ruszyć kawy :/

Dobra, muszę uciekać przekroić piernik, który niedawno się upiekł. Próbuję zrobić coś takiego:
Domino - kostki piernikowe z marcepanem i konfiturą morelową

Ewa​ trzymam kciuki za wizytę :)
 
Ainah mój szoruje po całym mieszkaniu a przedpokój i kuchnia w kafelkach. Ma pieluchę na tyłku i rajstopy lub spodnie więc nie ma problemu. No gdyby miał siadać na kaflach w samych majteczkach to wtedy bym się zastanawiała.
 
ainah no nie masz łatwo, u nas co prawda nie ma płytek ale czasem maluśka pomyka w samych rajstopkach a nawet bez i wcale nie martwię się o jej pęcherz - jestem przekonana że ma cieplutko, no ale my i mieszkanie mamy ciepłe,
a pierniczki - niezłe wyzwanie, ja wszystko sobie odpuszczam
 
ainah oszczędzaj się!!!
pieczesz te pierniczki co ja ostatnio wkleiłam na kulinarnym, że mam zamiar zrobić :-) daj znać czy warto hehe
a poza tym my mamy w kuchni płytki i młody od samego początku po nich śmiga. on ma pampersa więc dupsko tak od razu nie zmarznie...
 
ojj Ewwe widzę że sobie zaczynasz radzić ..Tulaski kochana :*


no i nie nadrobię- chyba wam ciążowe hormony na ręce upadły - tyle napisać ;p
 
Ostatnia edycja:
ewa Helenka fajne tylko Stefania nie nazywajcie a juz bedzie dobrze....
gufi duzo zdrówka dla Was
u nas nocka kiepska-nie dosć że Ala to teraz jeszcze Polinka sie budzi;/
 
Ewwe, nie wiem, co napisać... Czasem lepiej chyba nic nie mówić. Mocno ściskamy z Franolem...

***
My wróciliśmy z miasta. Padam na twarz, bo Franek sobie wymyślił, że chce iść po Rynku na nogach. No i szliśmy - chyba z pół godziny nam to zajęło :/
A pod drzwiami domu postawiłam go na ziemi. Otwieram drzwi, patrzę, a Frulo ucieka - na dwóch nogach ;)
 
reklama
Do góry