reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

reklama
Dobry
My już w domku..
Ewwe tule Cie mocno:-(
Tunia z niemowlaczkiem do -10 tyle,zeby wiatru nie było ale szczerze?? NIGDY nie patrzyłam na temperature. Z Lolkiem i na -30 sie pare razy zdarzyło...Nie chorował. Dla mnie mróz był zawsze najzdrowsza temperaturą. Odpowiednie ubranie, jak bardzo zimno to tylko wożek, jak mniej to sanki ale nie na długo. Nie mam niestety takiego komfortu zeby siedziec w domu cały czas jak jest mróz. A Filip dzisiaj na tym mrozie od razu lepiej oddychał a wdomu znowu charczy..No ale nie zdążylam dywanu wyprać i jednak czuc wilgoć a przy wypisie bardziej charczał niż wczoraj..ale dostał ostatnią dawke antybiotyku i nic więcej w szpitalu nie zrobią...Wziewy i lek w saszetkach na duszności...No i niestety podejrzenie astmy niemowlęcej :-(..Ech...Nawet crp w normie i to zdjęcie takie, prawa strona jasniejsza co sugeruje asymetrie i niedrożnośc oskrzeli...Ale on sie krecił, zdjęcie nie było bardzo złe, więc na razie czekamy...Na wypisie jest sugestia, że jak nie ustapią objawy to rtg trzeba powtórzyć...Troche się podłamałam...Szczególnie, ze nie bardzo rozumiem ten opis a przyuważyłam go w domku..Lekarka tam mówiła, że zdkęcie nie wyszło najlepiej ale nie tragicznie i na razie go nie trzeba powtarzać...Ufam im bo co mi zostaje??? W tym szpitralu są świetni specjaiści, jak cos ich niepokoi to od razu dzieci na setki konsultacji kieruja i to na miejscu:kardiolog, laryngolog...Przy mnie mamy czekały...
A mnie sie podoba Maria, Marynia, Marysia....Ech..marzenia :-(
 
Dobra dobra - bez kłótni mi tu. Niektórym dziewczynom chodzi o to że było nas całkiem sporo, naprawdę całkiem sporo fajnych kobietek które poznikały gdzieś po drodze , i przyznam się bez bicia że czasami nie zauważyłam kiedy.
Dopiero przy ostatnich zawieruchach z wątkiem zamkniętym zauważyłam jak wiele dziewczyn już tu nie pisze. Joamar, misia, myangel, Anka:) ( ostatnio też dłuższy czas jej nie było) , lwiczka, kbetina, mississ, hejcz ( choć tu przynajmniej wiem ze są w okresie przeprowadzkowo- remontowym), hannah... To jest całkiem sporo dziewczyn które nie napisały 2-3 posty tylko setki i chyba to jest normalne że wywołujemy dziewczyny z którymi - nie ma co ukrywać wiążą się liczne wspomnienia z okresu ciąży.

Niektóre wchodzą na bb - dlatego chcemy aby się odezwały, napisały kilka słów.

Wrublik, ainah, ewa, thinka- naprawdę ciesze się że każda szczęśliwe zaszła w ciąże, naprawdę wielkie kciuki za was trzymam, ale mnie to nie interesuje na tyle aby przez 5 ostatnich stron postów czytać o wyborze imienia. 1,5 roku temu mogłabym ciągnąć nieskończone dyskusje na ten temat ale teraz nie bardzo.

Pierwsze ciąże na wątku były naprawdę miłą odskocznią, w niektórych dziewczynach na pewno zatliła się zazdrość , to tak miło patrzeć na rosnące cyferki na tickerach, byłam ciekawa co u was, jak się czujecie, jak rosną wasze maluszki, z przyjemnością trzymam za was kciuki przed po i na zaś, ale jak wątek o prawie rocznych dzieciach zamienia się w ciążowy to ja mówię hooola- stop.

Ja tak to widzę, może inne dziewczyny podobnie. W zadnym bądź razie nie chodzi mi tu o wywołanie kłótni czy obrażanie się.


krolcia, asjaa- pewnie że zawsze można stworzyć kolejny wątek zamknięty , tylko po co?



no i póki żadna nic nie napisała to dopisze że mam nadzieję że jutro spotkamy się tutaj rano przy kawce lub herbatce, ja się stawiam

do jutra!


aaa bodzinka- no co za świństwo się Fifkowi przyplątało :( Trzymam kciuki aby cholerstwo poszło w siną dal, a Fifek sobie dalej brykał , a jak Lolo? Co z tym drenażem??
 
Ostatnia edycja:
Łooo, jakieś swary i zwady mnie ominęły. Nie rozumiem za bardzo o co chodzi, ale mam nadzieję, że emocje już opadły :-)

Tak więc wycinam zupełnie ten fragment o wrócę parę stron wcześniej - Krolcia - nie dziwię się, że macie problemy z tym imieniem mamy. Sama najpierw przeczytałam Adriana i sie zastanawiałam z czym problemy? że przez jedno "n" ;-D
Moje panieńskie to też imię, na szczęście męskie. Ja jakoś problemów nie miałam, ale Małżon się nie chciał nazywać tak, jak ja. Ja z kolei nie chciałam przyjąć jego nazwiska (on z resztą też za swoim nie przepadał), więc zmieniliśmy oboje. No i troche kiepsko na tym wyszłam, bo mam bardzo popularne imię, a do tego również dość popularne nazwisko :baffled:


Aniah - u nas płytki, ale nie sądzę, że Idulce pupina marznie. Ma na niej tyle warstw pieluch (wielo są dość grube), że dobrze ją to zabezpiecza. Z resztą w kuchni to ona raczej stoi na nogach przy szafce/piekarniku z wyciągnietą jak najwyżej łapką i jęczy "da! daaa! daa miii!" Bardziej się o jej stopy martwię, bo kapci nie uznaje, no ale widocznie w samych skarpetach jej dobrze.


Ewwe - tuli tuli. A od Idy "dobra Ewwe, dobra Ewwe" (popularnie zwane "cacy, cacy").

Bodzia - dobrze, ze już w domku. Tfu tfu na astmy wszelkiego rodzaju. Niech je piekło pochłonie - fuuu!
 
Dobra dobra - bez kłótni mi tu. Niektórym dziewczynom chodzi o to że było nas całkiem sporo, naprawdę całkiem sporo fajnych kobietek które poznikały gdzieś po drodze , i przyznam się bez bicia że czasami nie zauważyłam kiedy.
Dopiero przy ostatnich zawieruchach z wątkiem zamkniętym zauważyłam jak wiele dziewczyn już tu nie pisze. Joamar, misia, myangel, Anka:) ( ostatnio też dłuższy czas jej nie było) , lwiczka, kbetina, mississ, hejcz ( choć tu przynajmniej wiem ze są w okresie przeprowadzkowo- remontowym), hannah... To jest całkiem sporo dziewczyn które nie napisały 2-3 posty tylko setki i chyba to jest normalne że wywołujemy dziewczyny z którymi - nie ma co ukrywać wiążą się liczne wspomnienia z okresu ciąży.

Niektóre wchodzą na bb - dlatego chcemy aby się odezwały, napisały kilka słów.

Wrublik, ainah, ewa, thinka- naprawdę ciesze się że każda szczęśliwe zaszła w ciąże, naprawdę wielkie kciuki za was trzymam, ale mnie to nie interesuje na tyle aby przez 5 ostatnich stron postów czytać o wyborze imienia. 1,5 roku temu mogłabym ciągnąć nieskończone dyskusje na ten temat ale teraz nie bardzo.

Pierwsze ciąże na wątku były naprawdę miłą odskocznią, w niektórych dziewczynach na pewno zatliła się zazdrość , to tak miło patrzeć na rosnące cyferki na tickerach, byłam ciekawa co u was, jak się czujecie, jak rosną wasze maluszki, z przyjemnością trzymam za was kciuki przed po i na zaś, ale jak wątek o prawie rocznych dzieciach zamienia się w ciążowy to ja mówię hooola- stop.

Ja tak to widzę, może inne dziewczyny podobnie. W zadnym bądź razie nie chodzi mi tu o wywołanie kłótni czy obrażanie się.


krolcia, asjaa- pewnie że zawsze można stworzyć kolejny wątek zamknięty , tylko po co?



no i póki żadna nic nie napisała to dopisze że mam nadzieję że jutro spotkamy się tutaj rano przy kawce lub herbatce, ja się stawiam

do jutra!


aaa bodzinka- no co za świństwo się Fifkowi przyplątało :( Trzymam kciuki aby cholerstwo poszło w siną dal, a Fifek sobie dalej brykał , a jak Lolo? Co z tym drenażem??

mamolka - prweciez to jest forum publiczne i kazdy moze pisac kiedy i ile chce, a ze ktos byl tutaj w trakcie ciazy, to nic nie zmienia> ktos inny moze dolaczyc sie teraz i byc rownie sympatycznym wspolforumowiczem.

co do ciężarowek - popieram i juz pisalam, ze dobrze aby zapisaly sie na sierpniowki czy tez odpowiednio inne a nie oczekiwaly, ze cala nasza tematyka zmieni swoj bieg.
 
Ech....Przykre :-( Juz nieraz byłam swiadkiem takich "przepychanek" na innych forach...Dziewczyny nie kończyło się to dobrze...
Mnie tam nie przeszkadza czytanie o ciazowych dolegliwosciach..Wiadomo, że to jest teraz ważne dla dziewczyn..Więc pisza o tym...Ale na pewno nie poswięcimy im tyle uwagi ile na ciązowym forum..Ale one to wiedza i nie wymagaja tego...
Natomiast fakt, czasem cos waznego przechodzi bez echa...Przykre to ale staram się zrozumiec, że ja tez nie wszystko zauwazam, nie mam czasem czasu przeczytać wszystkich postów i mnie tez cos umyka...A poza tym to co dla mnie wazne dla innych takie być nie musi....
A mamusie, które kiedys pisały duzo..Róznie im się zycie układa ale myśle o nich i fajnie gdyby napisały cos czaem...Lwiczka, mississ....Ale ludzie przychodzą i odchodzą...Takie jest życie ...
 
Oj, kwasy się jednak nie skończyły. No to i ja się w temacie wypowiem, a co? ;-)

Mamolka - jesteś tu najwyższą instancją ;-) ale trochę się nie zgodzę z tym, że mamy tylko o naszych roczniakach pisać. Nie można w kółko wałkować tematu ile zębów mają nasze roczniaki, jakie kupki robią. Temat nowych ciąż też jest dla mnie ciekawy. W końcu piszemy tu o bardzo różnych tematach. Wybieranie imienia dla dzidzi Ewy wcale mi nie przeszkadzało, z resztą sama brałam w nim udział. Fakt, że tak jak pisze Antylopka - czym innym jest zapisanie się na inne forum tematyczne - tam znajdują się osoby, które też mają takie same problemy - typu mdłości, zgagi ;-)

Ewa - szkoda :-( Miło się Ciebie czyta.
Ale co masz na myśli pisząc, ze mały człowiek taki niezdecydowany? Coś nie tak? Byłaś u lekarza?
 
oj, Ewa, mi Twoich postów bardzo by tutaj brakowało:no::no:

szkoda, bo wynika z tego, że tutaj należy pisać tylko o naszych grudniowych dzieciach, dobrze zrozumiałam?? hmm, to kicha, bo ja mam dwójkę dzieci:baffled:

mi posty o ciąży nie przeszkadzają, podobnie jak pisanie o sprawach rodzinnych, pracy czy przeczytanych książkach:tak:


Ewwe, zobacz, zmieniłaś tylko napis pod suwaczkami, nie opisywałaś straty - a ile ciepłych słów i myśli w Twoją stronę poleciało!!
dlatego napisałam, że nie bardzo rozumiem o co chodziło z Twoją wypowiedzią (odnośnie stwierdzenia, że 'nie takie forum tworzyłyście'..)

aha, i czasami trzeba napisać coś po prostu, wywalić kawę na ławę ;) a nie liczyć, że inni wyłapią jakieś delikatne aluzje lub wywnioskują coś z czyjejś nieobecności. ja też - bywało- pisałam o czymś, co było dla mnie ważne,ale delikatnie, nie prosto z mostu, potem zaglądałam z niepokojem, czy ktoś coś mi odpisał i nie było odzewu..było mi czasem niewesoło ;/ ale nie puszczałam focha z dąsem..
oj, chyba się zamotałam, przepraszam, ale jakoś trudno mi wyrazić dokładnie, o co mi chodzi;//
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ewwe :* przykro mi bardzo :(

Nie żeby to była solidarność ciężarówek, ale popieram Ewę. Dziewczyna tak czekała na te dwie kreski, że teraz chce się tą radością podzielić ze wszystkimi. Przynajmniej wieje tu optymizmem na całego :)

Właśnie, Ewa jak wizyta u gina ??????? Aha pytałaś, dlaczego chodzę późno spać: muszę nadrobić to, czego nie mogę zrobić z Maksem :/ Wczoraj robiłam do 1 chyba pierogi z kapustą i grzybami i uszka. Pomrożone, czekają na Święta :)

Gosiu, pierniki robiłam wg przepisu, który mam od dawna. Mogę Ci go podać na kulinarnym jakbyś była zainteresowana.

Bodzinka trzymam kciuki za zdrówka Filipka :*

Dopiszę jeszcze: trochę niesprawiedliwe, że dziewczyny cieszące się ciążą, nie mogą o niej pisać, bo to temat grudniaków 2010. W takim razie o starszakach i innych rzeczach też nie powinno się pisać..no nie wiem, taki wniosek się nasuwa :) Mi nie przeszkadza jak ktoś pisze o starszym rodzeństwie grudniaków czy czymkolwiek innym, temat jak temat, mamy się dzielić tym co chcemy, to czemu dzieci w brzuszkach mają być odsunięte ? :p tak sobie właśnie o tym pomyślałam.
Ewa, nawet nie próbuj stąd uciekać ! Nawet nie wiesz jak fajnie się czyta Twoje posty, jesteś bardzo wartościową dziewczyną i lubię czytać co masz do powiedzenia na różne tematy, przyznam się, że często nakierowujesz mnie w pewnych sprawach, tzn jesteś dla mnie przykładem w pewnych dziedzinach i szkoda by było stracić z Tobą kontakt :/
 
Ostatnia edycja:
Do góry