reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2021

Mi po tym wszystkim wydaje się, że najlepiej jak sprawdzi i palcem i przez USG. Wtedy dopiero można być pewnym. Mój lekarz w sumie zawsze tak sprawdzał, ale gdzieś od 30 tygodnia odstawił kontrolę przez USG.
Szyjke mam niby wysoko i rozwarcie na około palec, czyli właśnie takie 1,5-2 cm.
Lekarz zalecił wypoczynkowy tryb, bo aktualnie jesteśmy 34+4 więc dobrze byłoby, żeby mały jeszcze troche posiedział. Ale mówił, że nie musze ciągle leżeć, choć lepiej żebym jednak większość dnia spędzała w łóżku. U mnie jednak średnio to się sprawdza, uważam oczywiście na siebie, nie przeciążam się, ale nie leże ciągle bo bym nie wytrzymała...
A u Ciebie wszystko było w normie przy tych bólach miesiączkowych?
Tak, po badaniu wszystko wyszło ok, nic się nie skraca, mały się nie pcha na świat jeszcze.
Lekarz zalecił Buscopan/magnez i odpoczynek.
Tez jestem zdania, ze lepiej sprawdzać i przez głowice i palcami. No i plus wziernikiem, żeby spojrzał czy śluz/upławy nie sa podejrzanego koloru.
Ile dni spędziłaś w szpitalu?
 
reklama
Jest to badanie, które pokazuje stężenie glukozy we krwi przez ostatnie ok 3 mce ( ja muszę je robić co wizytę czyli co miesiąc by lekarz podbił mi wizytę - pobór krwi w laboratorium ).
Wydaje mi się, ze insulinoopornosc w ciąży, zwłaszcza taka mało kontrolowana, może doprowadzić do cukrzycy ciążowej 🤔
książeczkę z wynikami z kłucia muszę prowadzić i mieć do porodu przy sobie, jako, ze mam wpisane w karcie ciąży Cukrzyce ciążowa, muszę mieć dowód dla szpitala, ze kontrolowałam i byłam pod opieka specjalisty 🙄
A powiedz mi, Kto Ci przepisał tabletki na insulinoopornosc?
Masz wpisane w karcie ciąży, ze chorujesz na to? Ginekolog Twój nie pyta sie jak przebiega Twoja dieta i kontrola cukrów?

O insulinooporności mało się znam, mi od 4tc wyszła cukrzyca ciążowa (diabetolog uważa, ze wyszła tak szybko, bo przed ciąża musiałam już chorować na insulinoopornosc o której nie wiedziałam).
A jakie problemy miałaś w ciąży jeszcze, ze piszesz o innych specjalistach? 😕
Oj ja to dużo przeszłam. W zeszłym roku 3 ciążę biochemiczne i 1 pozamaciczna. Dlatego byłam pod opieką ginekologa, endokrynologa, immunologa, dietetyka. Masa badań i w sumie brak konkretnej przyczyny.
IO zdiagnozował mi immunolog, on mi dał leki i z początku ciążę prowadziłam właśnie u tego immunologa. Jednak niestety zarządzała ode mnie rezygnacji z dotychczasowego ginekologa ( chciała być wyłącznym lekarzem prowadzącym ) a ja nie mogłam i nie chciałam zrezygnować z ginekologa który leczy mnie od lat i zawsze mogę na niego liczyć. Tak więc nasze drogi z immunologiem się rozeszły i w sumie nikt mi teraz tego nie kontroluje. Krzywa w 20 tc wyszła dobrze więc ginekolog i endokrynolog nie widzieli potrzeby aż takiego monitorowania ale ja sama z siebie mierzyłam te cukry.

Dałaś mi troszkę do myślenia więc zacznę te cukru znowu badać żeby widzieć jak sytuacja ma się teraz.
Gdyby wyszła mi cukrzyca ciążowa to pewnie wtedy by mnie kontrolowali bardziej.
Poza tym mam jeszcze Hashimoto.

W karcie ciąży nie mam nic o IO. Może dlatego że była taka "mała".

Myślisz że warto wykonać w moim przypadku to badanie o którym piszesz ?
 
Oj ja to dużo przeszłam. W zeszłym roku 3 ciążę biochemiczne i 1 pozamaciczna. Dlatego byłam pod opieką ginekologa, endokrynologa, immunologa, dietetyka. Masa badań i w sumie brak konkretnej przyczyny.
IO zdiagnozował mi immunolog, on mi dał leki i z początku ciążę prowadziłam właśnie u tego immunologa. Jednak niestety zarządzała ode mnie rezygnacji z dotychczasowego ginekologa ( chciała być wyłącznym lekarzem prowadzącym ) a ja nie mogłam i nie chciałam zrezygnować z ginekologa który leczy mnie od lat i zawsze mogę na niego liczyć. Tak więc nasze drogi z immunologiem się rozeszły i w sumie nikt mi teraz tego nie kontroluje. Krzywa w 20 tc wyszła dobrze więc ginekolog i endokrynolog nie widzieli potrzeby aż takiego monitorowania ale ja sama z siebie mierzyłam te cukry.

Dałaś mi troszkę do myślenia więc zacznę te cukru znowu badać żeby widzieć jak sytuacja ma się teraz.
Gdyby wyszła mi cukrzyca ciążowa to pewnie wtedy by mnie kontrolowali bardziej.
Poza tym mam jeszcze Hashimoto.

W karcie ciąży nie mam nic o IO. Może dlatego że była taka "mała".

Myślisz że warto wykonać w moim przypadku to badanie o którym piszesz ?
Nie wiem wiesz 🤔 W sumie możesz sobie zrobić ta hemoglobinę przy okazji oddania krwi na badania dla gina, ale czy to coś da jak my już na ostatniej prostej jesteśmy?
Brałaś tabletki do któregoś tc na insulinoopornosc a to najważniejsze, bo te początki dla malucha są kluczowe ☺️ Zapytaj gina co myśli o tym, czy jest sens tych badań teraz.
Jej, to ładnie przeszłaś przez piekło biedaku 😕 Pewnie bardzo się cieszycie, ze w końcu się udało i, ze niedługo rodzinka się powiększy? ☺️
Ja się zawsze bałam, ze jak raz poronie to ze strachu przez kolejna stratą nie będę już chciała próbować ponownie 😕
 
Tak, po badaniu wszystko wyszło ok, nic się nie skraca, mały się nie pcha na świat jeszcze.
Lekarz zalecił Buscopan/magnez i odpoczynek.
Tez jestem zdania, ze lepiej sprawdzać i przez głowice i palcami. No i plus wziernikiem, żeby spojrzał czy śluz/upławy nie sa podejrzanego koloru.
Ile dni spędziłaś w szpitalu?
Pewnie, że tak, tylko im chyba po prostu nie zawsze się chce to tak dokładnie sprawdzać... To dobrze, niech siedzi ile się da, nigdzie lepiej mieć nie będzie jak w maminym brzuchu 😁
W szpitalu byłam 4 dni, ale lekarze to śmiech. Co obchód to inny lekarz i każdy pytał co się stało, że znalazłam się w szpitalu bo nawet w dokumenty nie chciało im się spojrzeć. Raz miałam nawet sytuacje, jak jeden lekarz zapytał jak się czuje i odpowiedziałam po prostu, że dobrze, a on na to "to co pani tu robi?". Tak, jakbym była tam dla własnej przyjemności i z wyboru. Miałam rodzić w tym szpitalu, ale teraz z mężem zastanawiamy się, czy aby na pewno to dobry wybór. Chociaż na 'rodzicpoludzku' jest jednym z lepiej ocenianych szpitali w okolicy.
 
Pewnie, że tak, tylko im chyba po prostu nie zawsze się chce to tak dokładnie sprawdzać... To dobrze, niech siedzi ile się da, nigdzie lepiej mieć nie będzie jak w maminym brzuchu 😁
W szpitalu byłam 4 dni, ale lekarze to śmiech. Co obchód to inny lekarz i każdy pytał co się stało, że znalazłam się w szpitalu bo nawet w dokumenty nie chciało im się spojrzeć. Raz miałam nawet sytuacje, jak jeden lekarz zapytał jak się czuje i odpowiedziałam po prostu, że dobrze, a on na to "to co pani tu robi?". Tak, jakbym była tam dla własnej przyjemności i z wyboru. Miałam rodzić w tym szpitalu, ale teraz z mężem zastanawiamy się, czy aby na pewno to dobry wybór. Chociaż na 'rodzicpoludzku' jest jednym z lepiej ocenianych szpitali w okolicy.
Lekarze chyba przesypiają odprawy, albo po prostu ich nie robią, bo to one są (a przynajmniej powinny być!) na dzień dobry (potem każdy lekarz z osobna powinien w skrócie przeczytać historie leczenia pacjentów by nie zadawać debilnych pytań) przed obchodem. Śmiech na sali 😑
 
Też mi się tak wydawało, chyba że zachowanie lekarzy wprowadza mnie w błąd. Bo tak jak pisałam wcześniej, miałam te bóle i kłucia i kontaktowałam się z lekarzem, on twierdził że jeśli nie dzieją się bardzo często to na pewno jest okej. Ja stwierdziłam, że za chwilę mamy wizytę to już sie wstrzymam i on sprawdzi co i jak. Na początku własnie sprawdził tylko palcem i uznał, że szyjka super, że te bóle to na pewno wiązadła. Ja się uparłam, bo wiedziałam że to zupełnie inny ból. Sprawdził poprzez USG i sam był mocno zaskoczony i wysłał mnie od razu na oddział. Kilka dni leżałam w szpitalu i żaden z lekarzy nie sprawdził mi szyjki przez USG, a trochę tych lekarzy i badań było. Jak pytałam dlaczego nie sprawdzają tego przez USG to twierdzili, że oni wszystko dobrze czują na palec. No i tak wszytko świetnie czuli, że za chwilę zrobiło mi się rozwarcie... Więc już sama nie wiem, jak to jest 🙄
Tą szyjka to może się z dnia na dzień skrócić, u mnie w poprzedniej ciąży miała 3,5 cm i nagle 3 czy 4 dni później krwawienie i szyjki zupełny brak plus skurcze i poród finalnie po 24 h. Niektóre dziewczyny za to z szyjka 0,5 cm pół ciąży przechodzą. Kwestia indywidualna pewnie :)
Co do pomiaru, to też różnie mi mierzyli - np ostatnio w szpitalu na USG było 2,5 cm, 3 dni później przy wypisie lekarz mierzył palpacyjnie i stwierdził, że "dobra szyjka, ma mocne 1,5 cm ;)"
 
Jak się dziś czujecie? 😉
Jakie odczucia w Was drzemią, radość, ze poród tuż tuż czy strach - ze poród tuż tuż? 😁
Cześć, ja z rana trochę się wystraszyłam bo brzuch dziwnie bolał i ciągnął. Okazało się że wystarczyło skorzystać z toalety i wszystko ok😉 coraz bardziej dokuczają mi zaparcia, zjadam tonami śliwki i jabłka, pije kefir, a do toalety boję się chodzić. To na razie u mnie jedyny większy problem w ciąży. Noce coraz cięższe, każdy obrót pod kontrolą i powolutku. Termin mam na 24.12, we wtorek wizyta, do tego mała chyba jeszcze się nie obróciła.
 
Jak się dziś czujecie? 😉
Jakie odczucia w Was drzemią, radość, ze poród tuż tuż czy strach - ze poród tuż tuż? 😁
To moja pierwsza ciąża, więc nie wiem czego się spodziewać 😁 Nie nastawiam się w żaden sposób. Wychodzę z założenia, że nie ja pierwsza, nie ostatnia... Prawie wszystkie kobiety przez to przechodzą, więc i ja dam radę 💪🏻 Mam termin na 8 grudnia i nadzieję, że mała urodzi się z tydzień wcześniej. W sensie wolałabym trochę przed terminem niż po 🙄
 
reklama
Ja też zupełnie nie wiem czego się spodziewać przy porodzie poza bólem ;) więc boje się bardzo ale tego że mogę nie dać rady albo spanikować.
Nocy mam też nie za fajne, każde przekręcenie mnie budzi ale dobrze że mam poduszkę do spania w ciąży :)
Co do zaparć to ja mam całe życie a w ciąży to już w ogóle na początku była masakra. Dietetyk mi zalecił namoczyć 2 śliwki na noc w wodzie ( niecałe szklanka) i rano na czczo wypić. Trochę pomagało a teraz pije codziennie błonnik jabłkowy i też trochę pomaga.
 
Do góry