reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2021

Ja już chyba nie umiem wierzyć :( gdzie nie czytam dziewczyny z małym tętnem zarodka są już po łyżeczkowaniu. A u nas było tylko 55 w 6+1 (30.04 miałam wizytę) wczoraj na sor tez niby niskie tętno ale lekarzowi nie chciało się mierzyć... bo stwierdził, ze to się ciężko mierzy i zmierzył zarodek a niby ma tyle samo wielkości co na mojej wizycie 30.04
w poniedziałek wszystko powinno się wyjaśnić, o której masz tą wizytę? Będę z Tobą sercem i myslami
 
reklama
Dziewczyny, a jak u Was z wagą póki co, stoicie jeszcze w miejscu, czy już coś przybyło? U mnie na szczęście waga poki co tak się buja ra w te raz we wte tak 200-300g ale ja to grubasek jestem więc teoretyczńie mogła bym stać w miejscu z wagą przez całą ciążę... ale i tak pewnie przytyje, oby nie więcej niż te 9 kg, więcej nie powinnam, tak mówią książki :p
 
Dziewczyny, a jak u Was z wagą póki co, stoicie jeszcze w miejscu, czy już coś przybyło? U mnie na szczęście waga poki co tak się buja ra w te raz we wte tak 200-300g ale ja to grubasek jestem więc teoretyczńie mogła bym stać w miejscu z wagą przez całą ciążę... ale i tak pewnie przytyje, oby nie więcej niż te 9 kg, więcej nie powinnam, tak mówią książki :p
Ja jak na razie schudłam, już prawie 3 kg. Ale to przez te mdłości i wymioty... Kompletnie nie mam apetytu...
 
Dziewczyny, my też boimy się czy będzie ok... Ale trzeba te myśli odganiać, bo nic dobrego z tego nie będzie..stres, niepokój...tylko negatywnie wpływa na zdrowie..
Ja nie bałabym się tak gdyby nie covid. Tak to nie panikuje czy mam objawy ciążowe w tym momencie czy ich nie mam. Raz poronilam, wiem, że się zdarza. Teraz się bardziej boję o to jak leczenie covida wpłynie na zarodek. Leki mi nie pomagają będą mi kolejne antybiotyki wdrażać. Płuca mimo leczenie są w coraz gorszym stanie, jakaś tragedia.
 
Dziewczyny, a jak u Was z wagą póki co, stoicie jeszcze w miejscu, czy już coś przybyło? U mnie na szczęście waga poki co tak się buja ra w te raz we wte tak 200-300g ale ja to grubasek jestem więc teoretyczńie mogła bym stać w miejscu z wagą przez całą ciążę... ale i tak pewnie przytyje, oby nie więcej niż te 9 kg, więcej nie powinnam, tak mówią książki :p
Moja stoi w miejscu 😏
 
Ja nie bałabym się tak gdyby nie covid. Tak to nie panikuje czy mam objawy ciążowe w tym momencie czy ich nie mam. Raz poronilam, wiem, że się zdarza. Teraz się bardziej boję o to jak leczenie covida wpłynie na zarodek. Leki mi nie pomagają będą mi kolejne antybiotyki wdrażać. Płuca mimo leczenie są w coraz gorszym stanie, jakaś tragedia.
punkt widzenia zmienia się z punktem siedzenia, życzę Ci dużo zdrowia i żebyś już potem nie musiała się niczym martwić :) ja niestety mam sporo różnych problemów na głowie i z automatu martwię się tez o ciąże bo to było moje marzenie już od paru ładnych lat, musiałam długo czekać jak T zmieni zdanie i tez będzie chciał drugie dziecko, z automatu jak mi na czymś zależy to się martwię, ze się nie uda, tak mnie ukierunkowalo zycie, chodzę na terapie, żeby coś z tym zrobić ale to nie takie proste ;)
 
reklama
punkt widzenia zmienia się z punktem siedzenia, życzę Ci dużo zdrowia i żebyś już potem nie musiała się niczym martwić :) ja niestety mam sporo różnych problemów na głowie i z automatu martwię się tez o ciąże bo to było moje marzenie już od paru ładnych lat, musiałam długo czekać jak T zmieni zdanie i tez będzie chciał drugie dziecko, z automatu jak mi na czymś zależy to się martwię, ze się nie uda, tak mnie ukierunkowalo zycie, chodzę na terapie, żeby coś z tym zrobić ale to nie takie proste ;)
Ja też się właśnie wszystkim przejmuje. Najgorsze jest to, ze jestem na codzień sama z dwójka małych dzieci partnera, a jego matka ( babcia dzieci) ma ich w głębokim poważaniu i nawet się nimi nie zajmie. Teraz był problem, żeby ich zabrała bo przecież, żeby nie było jeszcze tak, ze ona będzie musiała prace zostawić 😡... a jak dziecko wyładowało w szpitalu kilka miesięcy temu, to nazwała mnie opiekunka do lekarzy😡. Moja mama jest zagranica. Ja tez mieszkałam za granica ale dla niego wróciłam do Polski Niestety od 2 lat w Polsce jesteśmy ze wszystkim sami. Dlatego jeśli nie uda mi się utrzymać dziecka podjęłam decyzje o powrocie do Anglii. Tam mama by mnie nie zostawiła a tym bardziej pomocy by nie odmówiła.
 
Do góry