Cześc wszystkim...
Weroniczka wczoraj to wogóle z tego wszystkiego zapomniałam Ci pogratulować USG

Ale ciesze sie że wszystko w porządeczku i jestem bardzo zdziwiona że nie chciałaś znać płci


no ale cóż, Twoja decyzja, ja tam musze sie dowiedzic koniecznie bo mnie trafi normalnie
A wogóle to nie chciałam sie zalić wczoraj bo za często to robie, ale ledwo przeżyłam ten wczorajszy dzień

:-( Wstałam z potwornymi bólami brzucha, tzn bolał mnie w pozycji wyprostowanej... takie cholerne kłucie, cały lewy bok, promieniujący aż do plecó (do krzyża). Jak siadałam to przechodziło momentalnie, jak wstawałam żeby iśc to znów ból... No i tak do ok 16, po czym po 16 zmieniło sie to w mój znów stawiający sie brzuch... znów zaczął mnie ciągnąć do przodu jak kiedyś... no i tak do końca dnia... Nie wspomne o tym że wczoraj miałam strasznie często skurcze macicy!!!! No i przez te bóle i ciągnięcia to wogóle niemogłam sie ułożyć do snu, bo w każdej pozycji było źle...
Niewiem co to znaczy, dziś już jest wszystko w porządku, jakby wczoraj nic sie nie działo...

A i koleżanka mnie wczoraj pocieszyła (ma dziecko już) stwierdzając, że mam strasznie nisko brzuch



tez mi sie tak wydawało, ale myślałam ze mi sie zdaje... no ale ona to zauwazyła i powiedziała mi żebym, sie przygotowała na wcześniaka...


Niewiem co o tym myśleć...
Dobra kończe przynudzac, itak dzis tu pewnie nikogo nie bedzie, a ja sie nudze sama w domu, na polu ciapa i pada i wogóle gówniana pogoda...