sabrina ja tak miałam w pierwszej ciązy. termin na 24 grudnia i za nic w swiecie nie chciałam w tym dniu urodzic.
umowilam sie z lekarzem na 16 grudnia..i powiem ci ze teraz nigdy nie powtorzyłabym tego błedu.
to znaczy bylam szczesliwa ze damianek przyszedł na świat , ale jesli chodzi o poród to jest to dwa razy większy ból przy wywoływaniu niz gdyby samo się wszystko zaczeło. ja nie mialam rozwarcia nawet na pół palca, zero skurczów...i wszystko trzeba było wywołac sztucznie...masakra.
dlatego teraz czekam az wszystko samo sie rozwiąże. jesli nie bede musiała na pewno nie bede wywoływała porodu.
umowilam sie z lekarzem na 16 grudnia..i powiem ci ze teraz nigdy nie powtorzyłabym tego błedu.
to znaczy bylam szczesliwa ze damianek przyszedł na świat , ale jesli chodzi o poród to jest to dwa razy większy ból przy wywoływaniu niz gdyby samo się wszystko zaczeło. ja nie mialam rozwarcia nawet na pół palca, zero skurczów...i wszystko trzeba było wywołac sztucznie...masakra.
dlatego teraz czekam az wszystko samo sie rozwiąże. jesli nie bede musiała na pewno nie bede wywoływała porodu.