reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

sabrina ja tak miałam w pierwszej ciązy. termin na 24 grudnia i za nic w swiecie nie chciałam w tym dniu urodzic.
umowilam sie z lekarzem na 16 grudnia..i powiem ci ze teraz nigdy nie powtorzyłabym tego błedu.

to znaczy bylam szczesliwa ze damianek przyszedł na świat , ale jesli chodzi o poród to jest to dwa razy większy ból przy wywoływaniu niz gdyby samo się wszystko zaczeło. ja nie mialam rozwarcia nawet na pół palca, zero skurczów...i wszystko trzeba było wywołac sztucznie...masakra.
dlatego teraz czekam az wszystko samo sie rozwiąże. jesli nie bede musiała na pewno nie bede wywoływała porodu.
 
reklama
Viki to wlasnie slyszalam ze porud wywolany jest gorszy bo bardziej boli tylko ze umnie jest to ze mam rozwarcie juz na 3,5cm i miekka szyjke macicy,wiec wszystko dzieki krazkowi ze jeszcze nie urodzilam bo mala sie juz pchala na swiat w 30tyg. a to bylo wtedy za szybko zebym urodzila i dlatego dostalam krazek i tabletki.A jak bylam w weszlym tyg u lekarza to mowil ze u mnie to moze byc szybciej bo tu wszystko juz jest gotowe do porodu i mowil ze oby nie bylo tak ze on mi ten krazek wyciagnie w 36 tyg i ja cos dzwigne lub cos ciezkiego zrobie co bedzie potrzebowalo wiekszego wysilku i moze byc szybciej ale mowil ze tym sie wtedy nie ma co przejmowac bo 36 tydz juz bedzie i rezyko dla dziecka zeby nie przezylo jest wykluczone.Sama niewiem moze zeczywiscie zabiore sie potem za swiateczne sprzatanie i samo przyjdzie do konca a nie przez wywolanie.
 
Sabrina po pierwsze to Natalka to piekne imie :tak: sami z mezem zastanawialismy sie nad tym imieniem :-) i jeszcze nad Majka ale wkoncu wypadlo na Zosie :tak:
A po drugie to co do porodu to nie wiem. Slyszalam ze wywolywany moze byc ciezszy ale mysle ze dobrze zdecydowalas:tak: ja sama wolalabym na wigilii byc juz z Malenstwem w domu:tak::-)
 
sabrina, skoro masz rozwarcie to wszystko mozliwe ze pojdzie szybciutko i nie bedzie strasznie ciezko. ale mimo wszystko zanim pojdziesz spróbuj wykorzystac domowe sposoby na przyspieszenie porodu, aby uniknąć tych szpitalnych ...

no chyba ze ten krążek mają ci sciągnąc dopiero tego 10 grudnia....
 
sabrinko to jest Twoja decyzja, ale skoro pytasz to wyraże swoje zdanie..
Tez słyszałam że poród wywoływany jest o wiele bardziej bolesny, cięższy no i dłuższy. Sama bym sie na taki napewno nie zdecydowała, mimo że mam termin niby na 22grudnia czyli w okolicy Twojego, ale naprawde bardzo żadko sie zdaża aby kobieta urodziła idealnie w terminie:tak: A pozatym jak mówisz, że masz już rozwarcie na 3,5cm mimo krążka, to ja jestem pewna że urodzisz niedługo po jego wyjęciu... tak mi sie wydaje przynajmniej, że do terminu to raczej nie dociągniesz... :no::-) Jesli bym była na Twoim miejscu to odwołała bym poród wywoływany i zaczekała na naturalny rozwój sytuacji.. Pewności nie masz ze w nie urodzisz akurat tego 24 ale jak dla mnie są małe szanse... ale to moje zdanie;-)a Ty zrobisz itak po swojemu.
 
czesc wszystkim!!
mnie chyba przeziebienie bierze :( glowa mnie boli a dzidzia od paru dni tak kopie ze chyba to bedzie maly konik a nie grzeczna dziewczynka.
mam zgage ale jem polecane przez viki migdaly i chyba dzialaja!!
jesli chodzi o pranie to wypralam wszystko czyli rozek tez chociaz po praniu mialam obawy czy dobrze zrobilam bo byl pomarszczony a na przepisie bylo napisane zeby nie prasowac ale oczywiscie uprasowalam. kocyk tez :)) tak sobie mysle ze moze nie potrzebnie ale co tam!!
powiem wam ze te pieluszki flanelowe rewelacja!! mieciutkie i sliczne!!
i spoznione ZYCZENIA DLA WERONIKI I DOTKI !!!
 
Witajcie Mamusie,
jak tam u Was? Bolące plecy, zgaga... nasza codzienna proza życia ;-)

Co do prasowania, to ja poprasowałam wszystko bez wyjątku. Nawet kocyk, ale aby się nie przykleił do żelazka ;-) to przez pieluszkę go przeprasowałam.
Wczoraj od lekarzy usłyszałam same dobre wieści, więc nastrój u nas jest bardzo dobry ;-) ale o tym na odpowiednim wątku.

Wracam do lektury tego co napisałyście przez te kilka dni mojej nb.

Miłego dnia dziewczynki!
 
Czesc Mamuski :-)
Ewa dlugo cie nie bylo :-) co u Was? Jak Twoje ciazowe dolegliwosci?

Ja wczoraj wyjasnilam wszystko na temat rachunku za zastrzyk z antyD. W piatek mam wizyte z polozna i mam nadzieje ze wszystko bedzie ok.
Moj Maluszek sie strasznie rozpycha i wierci :tak:

A co u Was dziewczyny??
Viki czyzby to dzis wracal Valdi? ;-):-)
 
czesc, ja sie dzis czuje nadspodziewanie dobrze :-):-) minal ten okrutny bol kosci i moge sobie nawet troche pocwiczyc.
wczoraj caly dzien mialam za to skurcze i w pewnym momencie to nawet pomyslalam, ze sie zaczyna :szok::szok: i zaczelam pakowac torbe :-D
na szczescie szpital mam po drugiej stronie ulicy i widok na niego z okna, co mnie uspokaja.

Doticzka!! gratuluje zaobraczkowania!! :-) z mieszkaniem wiem, ze jest naprawde ciezko. my mieslimy to szczescie, ze ciocia mojej kolezanki postanowila byc pomocna i laskawa (oj! a ona to moze sobie na to pozwolic) i za wynajem zapotrzebowala tylko 350zl. wiec spadlo nam to mieszkanko jak z nieba. niestety, jest puste i teraz kombinujemy jak tu wszystko zorganizowac :-)

mialam dzisiaj sen, ze moj B. chodzi przebrany w niemowlece ciuszki :baffled::confused::zawstydzona/y:
 
reklama
witam się z wami:-)

ewa wlasnie dzis rano myslalam o tobie i juz mialam dzis dzwonic do ciebie czy przypadkiem nie urodziłas;-):tak:

belka tak tak..dzis wraca valdi i juz sie nie moge doczekac...ale powiem szczerze ze tyle strachu co sie wczoraj najadłam to szok...
bo od soboty wlasciwie czekałam na jakies wiesci od niego..i jak juz wczoraj mineła godzina 22 a on nie zadzwonił to miałam juz serce w gardle tym bardziej ze naczytałam sie o największym sztormie na morzu północnym od 20 lat wiec same wiecie co przezywałam...

a on w związku z pogodą nie mial łacznosci na statku i nie mogl zadzwonic...wiec dal mi dopiero znak jak dopływali do portu i mial juz zasięg na komórce..

jednym słowem mi ulzyło no i dzis wieczorkiem bede go juz miała w domciu:-)

a teraz jadę po damianka do szkoły i wrócę do was troszkę pozniej.
 
Do góry