dzien dobry
przyszłam oznajmić ze zyję....
dopiero od dziś choc wciąż towarzyszy mi augumentin i ketonal
dota ty prosiłas o relacje...
a wiec hmmm
samo wyrwanie obeszło się bez cięcia i szycia ale ze ząb był duzy a do tego miał 4 korzenie w tym jeden wykrzywiony... było ciężko...poza tym był kościozrost czyli korzenie przyrośnięte do kości.
wszystko trwało jakieś 30 minut(podobno krótko jak na tak skomplikowany ząb)
znieczulenie działało wiec nic nie czułam poza dłubaniem w zebie, dziąsle i szarpaniem całej głowy....
ale najgorsze przyszło później, jak znieczulenie przestało działac.
mogłam gryźć ściany z bólu,łzy ciekły mi same z bezsilności, policzek spuchł bolała głowa, szyja węzły chłonne i ucho...
wieczorem znów wylądowałam na dentystycznym fotelu...
niby było wszystko ok ale właczyli antybiotyk i dali ketonal.
no ale co z tego jak tabletka działała 3 godziny a mogłam ją łykać co 6.
w nocy dostałam wysokiej temperatury, ale na drugi dzien spadła..ale b ól nie ustepował.
wczoraj znow wylądowałam u pana stomatologa...wyczyscił zębodół wsadził opatrunek tabletke przeciwbólową i zaprosił na czwartek na kolejny opatrunek.
dziś czuje sie lepiej.ketonal tylko rano i wieczorem...
ale ciesze się ze mam to za sobą
no a poza tym to tradycyjnie dowiedziałam sie ze moj mąż nie wróci 31 lipca tylko 7 sierpnia

pozostawie to bez komentarza bo strasznie bym tu musiała klnąc
damian wrócił z mazur a wczoraj pojechał nad morze na obóz sportowy.
póki co jest zadowolony i nie ma czasu ze mną gadać
no i tak apropo ćwiczen....przez ten moj ząb czy raczej juz jego brak..moja 6 weidera poszła się.....
nie dałam rady przy tym bólu jeszcze cwiczyc

przyznaje sie

no ale schudłam i teraz musze jeszcze troche pocwiczyc i bedzie git
no to moze w koncu wieczorkiem poczytam co tam u was bo te kilka dni to normalnie mam wyjęte z zyciorysu...
milego dzionka mamusie