D
daffodill
Gość
No i lece nas pakowac kurde slub na 17 a my o 14 ze szczecina wyruszamy bo T ma szkole i nie moze jednych cwiczen opuscic jakichs waznych i chyba w aucie bede wlosy robic i make up jeszcze jak prom bedzie przepelniony to juz w ogole bedzie pieknie![]()
no to masakra! dzien pelen wrazen i emocji! podziwiam! ja bym oszalala chyba jakbym nie mogla byc gotowa od razu i w pospiechu w locie sie szykowala!
ja nie opuszczam mojego domu poki wpelni uszykowana nie jestem....
a slub brata juz za tydzien.. stresuje sie.... kamerzysta bedzie kochał pare mlode tak wiec i swiadkow.. prz stole bede siedziec z nimi takze juz sie stresuje.. nie nawidze obiektywu!!!!!!!!!!!
Tez mnie wywozili do babci rodzice jak byłam mała, a urodziła mi się siostra
i też nie chciałam podobno wracać do domu, bo u babci miałam 100% uwagi wszystkich, a w domu czułam się jak intruz troszkę. Ale miałam na szczęście drugą mądrą babcię - nagadała mi podobno tak, że potem tyłka z domu nie chciałam ruszyć 
no i poniekąd im się udało. Tylko że na swoją niekorzyść;-), bo dziecko dobrze wie kogo można wykorzystać. Skutek tego rozpieszczania jest taki, że Antek nawet minutki spokoju babci nie daje, ciagle musi się z nim bawić i teraz babcia niech sobie sama je ten bigos co na nawarzyła;-)