reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

witajcie po Świętach kochane Grudnióweczki!!

ja włąśnie wróciłam z wizyty i ginekologa. Widziałam moje maleństwo i słyszałam jak bije jego serduszko!!! Strasznie się wzruszyłam, wszystko jest w porządku, żadnych krwiaczków, pęcherzyk okrągły, a był dość spłaszczony na ostatniej wizycie, dlatego musiałam brać Duphaston, który od dziś idzie w odstawkę. Do 12tygodnia mam jedynie dopochwowo brać Luteinę 2x1 i mam być szczęśliwą, zadowoloną mamą. Tego i Wam wszystkim życzę!!!

aha, no i podobno dzidziuś urodzi się 13 grudnia, a nie 16, wg usg to 7tydzień ciąży.

Co do samopoczucia, miałam kilka dni mdłości, ale niezbyt uciązliwe i niedługie, zauważyłam, że zwykle dopadają mnie, jak jestem głodna, wtedy wytarczy coś przekąsić i znikają. Obym nadal czuła się fizycznie tak dobrze, jak do tej pory. Piersi obolałe, twarde i okrąglutkie, ale nie chcą jakoś nagle zwiększyć się o kilka rozmiarów, no nic, licze, że niegługo urosną :-D

Piszcie co u Was, jak samopoczucie?
 
reklama
kota bohemota super wieści. :tak: Oby tak dalej.
A piersi urosną,jak nie teraz to na bank troszkę później albo po porodzie ;-)
choc powiem Wam,że po moim pierwszym porodzie na stałe zamieniłam rozmiar B na C :tak:

Bajeczka a może potrzebujesz twardszy materac? Współczuję bóli bo też czasem tak mam,na szczęście nie często,ale chodzę wtedy jak połamaniec :baffled: A ty jeszcze na co dzień musisz dzwigac córeczkę :sorry:
My też mieszkamy na obczyźnie,ale mój brat tutaj też mieszka i święta spędziliśmy razem :tak:
 
Witam Was :)
A tymczasem u mnie rodzice poinformowani - wydawali się strasznie szczęśliwi, że będą dziadkami :) A Wy kiedy planujecie opowiedzieć rodzince/znajomym?
U mnie rodzice po informacji o dzieciątku - masakra. Tata to jeszcze spoko, ale matka to po prostu patrzyła w jeden punkt z 1000 przemyśleń (chodzi jej o to że zaczęliśmy budować dom i oni nam w tym pomogli, dom stoi w surowym zamkniętym stanie, my obecnie mieszkamy z super babcią mojego męża mamy mieszkanie prawie 100m kwadratowych sami, babcia mieszka na osobnym piętrze i nie spieszy nam się do przeprowadzki bo wiadomo z tym się wiążą mega koszty, ale moja mamusia kochana myślała że my do tego domu się przeprowadzimy chyba jeszcze w tym roku a nam sie dziecka zachciało i zburzyliśmy jej fascynujące plany - materialistka wredna :wściekła/y: Jestem tak zła że szok ale co zrobić rodziców się nie wybiera.

becia - ja też rozmiar noszę 34-36 i wydaje mi się że bez problemu możesz w takim rozmiarze kupić sukienkę, żeby tylko nie była za bardzo opięta na brzuszku bo jak się zje to w jak się jest w ciąży to szybciej "wybuli" brzuszek i szkoda żeby Ci i bobaskowi było niewygodnie. Ja w poprzedniej ciąży miałam swój własny ślub w 14 tc - sukienkę wybierałam jeszcze przed zajściem w ciążę i myślałam że trzeba ją będzie zmieniać - a tu się okazało że sukienkę trzeba było jeszcze zwężać. Prawda jest taka że brzuszek zaczyna rosnąć tak w ok 20-22 tc Termin z córcią miałam na 16 grudnia, urodziłam 10go a brzuch było widać dopiero w połowie sierpnia, czyli na początku 6go miesiąca. Ale każda z nas ma z tym ciut inaczej.

Trzymam kciukasy za dzisiejsze wizytki!
 
Bajeczka, spróbuj piłki fitness. Jest rewelacyjna na bóle kręgosłupa. Kota -behemota, ależ Ci zazdroszczę i mam nadzieję, że moja dzisiejsza wizyta będzie równie udana, w końcu mamy tylko 2 dni różnicy :) choć u takeigo szkraba to ogrom czasu
 
Cześć dziewczyny:-)
Kota-behemota - super wieści po świętach!!
Witajcie nowe mamusie;-)
A u nas leniwie po świętach..święta były w objeździe, niedziela u moich rodziców, a w poniedziałek u brata mojego S. (była też teściowa)..no i już wszyscy wiedzą:tak:..
Kurcze, jestem taka słaba, że masakra.muszę jutro popytać moją ginkę, co by mi mogło pomóc - mam wizytę na 14.00:-)..a Marysia nie pomaga, szaleje równo:tak:..
 
Witam Was Kochane Grudnióweczki!!!! Już po świętach i od jutra powrót do pracy:-(
kota- behemota - zazdroszczę Ci troszeczkę, że słyszałaś bicie serduszka. ja mam termin też na 13 grudnia wg OM, byłam u lekarza 13 kwietnia i potwierdził ciążę, ale nic poza tym. kolejna wizyta 11 maja, więc mam nadzieję, że też usłyszę serduszko....

Poza tym nadal żadnych objawów, oprócz trochę bolącego brzucha i tyję, tyję....

Pozdrawiam Was Grudnióweczki!!!
 
Cześć dziewczyny,
Beti, cieszę się ;-), że nie jestem sama z dziwnymi dolegliwościami. Czuję dokładnie to samo co Ty, na szczęście nie po każdym posiłku.
Poza tym to zauważyłam, że gdy zaczyna dopadać mnie głód (przychodzi nagle i ssie zołądek jak nigdy wcześniej), zaczynaja sie u mnie wahania emocjonalne. Już mięliśmy niezłą ścinę z mężem; czekałam aż wstanie, żeby zjeść razem śniadanie, głodna już bylam jak wilk, ogarnęło mnie dziwne uczucie "trzęsienia". Powiedziałam mu, że muszę koniecznie coś zjeśc, że czuję się baaaardzo dzwnie, na co on, że muszę zacząć liczyć kalorie... o masakra, dym był niezły. Poc hwili wszystko było ok, M już zrozumiał... :happy: ja też już nigdy nie będę czekać na nikogo z jedzeniem :rofl2:
U nas Święta kameralnie, bo tylko my z bratem, bratową i ich maleńkim synkiem :) Ja już nie mogłam się doczekać i powiedziałam im przed swiętami. Brat baardzo się ucieszył, "teraz będą dwa klopsiki bawić się razem". Nasi rodzice też już wiedzą, i moje dwie najlepsze kumpele, a no i dziś się wygadałam zaufanemu koledze w pracy ;-) Nie chcemy się jeszcze zbytnio chwalić, żeby nie zapeszać, ale tak ciężko jest zatrzymać takie szczęście tylko dla siebie. Jutro mam wreszcie pierwszą wizytę u mojej lekarki (tak tu jest w UK, idzie sie najpierw do rodzinnego i on zakłada "teczkę" i kieruje na dalsze badania). Tym bardziej nie mogę się doczekać , szczególnie, że rano miałam lekkie plamienie krwią. Troche się zdenerwowałam, na szczęście na szczęście to tylko tak jednorazowo, bo inaczej już bym biegła na pogotowie (a i to by mi w niczym tutaj nie pomogło :-(). W UK jest tak że do 12 tygodnia lekarze nie przejmują się ratowaniem ciąży. Dla nich to normalne, że w tych pierwszych tygodniach natura sama decyduje. Na szczęście uspokoiła mnie kumpela, która też miała takie "przypadki" (po sexiku, a my wczoraj troszkę pobaraszkowaliśmy :sorry: pierwszy raz od testu); jej córeczka jest dzisiaj najszczęśliwszym okazem zdrowia. Mam tylko nadzieję, że moja lekarka jutro tego nie zbagatelizuje... i zazdroszczę Wam, że Wy już widzicie swoje Maluszki, ja będę musiała czekać aż do 12-go tygodnia.
Ogólnie czuję sie dziś non stoper "na okres". No może nie od samego rana, dopiero po powrocie z pracy. Niby taki lekki dziś dzień, ale wydaje mi się, że chodzenie (a chodzę w pracy dużo) mnie tak dzisiaj wymęczyło. w sumie to się nawet cieszę na takie objawy, upewnia mnie to, że Maluszka trzyma się mocno, ale wydaje się, że będę musiała robić sobie popołudniowe drzemki. Zacznę chyba.. teraz.. :tak:;-)
Pozdrawiam Grudnióweczki
 
Fajnie że dobrze u Was dziewczynki.
Mnie nawet wymęczyło dzisiaj robienie obiadu:rofl2: Padłam po nim jak kawka...Uwielbiam tą możliwość leniuchowania i mężol wogóle krzywo na mnie nie patrzył jak leżałam tylko grzecznie poszedl się bawić lalkami z córcią:-p
Ja pójde gdzieś za 2 tyg do gina - mam nadzieje że wytrzymam:laugh2:
 
reklama
Witam was dziewczeta po świętach!:-) U nas było jak zwykle bardzo rodzinnie, no i mnóstwo jedzenia... ale co tam, ja się objadam (póki co) bezkarnie, bo też jestem (jak becia i akasiam) bardzo szczupła i drobna i dodatkowe kilogramy tylko wyjdą mi na dobre! Poważnie: każdy dodatkowy kg powitam z radością!:-D:tak::-p Dziwię się nawet, że przy tak małej mojej wadze w ogóle zaszłam w ciążę:szok: ale jak widać wszystko jest możliwe.
anineczka- witaj nowa mamusiu! Chyba mamy bardzo zbliżony wiek ciąży (tak mi wychodzi, że to pocz. 6 tyg) ale ja (odpukać) na razie nie mam mdłości, mam za to wielki apetyt i dobry humor!:-) Jedyne co mi daje we znaki to od czasu do czasu ciągnięcia w podbrzuszu (bardziej z prawej strony- jak myślicie mam się martwić???) i senność i bardziej się męczę.
scholastyka- no właśnie, ja też mam dzisiaj ogromną ochotę na drzemkę... ale się powstrzymuję, bo potem w nocy spać nie będę mogła.
Aaa, zapomniałam dodać, że od kilku dni mam jeszcze zaparcia, a wcześniej prawie nigdy nie miałam...:no: Ale dla maluszka mogę znieść wszystkie niedogodności.:-)

U nas najbliższa rodzina dowiedziała się w święta. A reszta dowie się po wizycie u lekarza jak zobaczymy fasolkę na USG i lekarz powie, że wzsystko ok.:tak: Qrczę szkoda tylko, że musimy jeszcze poczekać do przyszłego tyg. przynajmniej bo teraz mój gin jest na urlopie. To będzie już 7 tydz. w trakcie jakoś tak (wg OM):-( Mam nadzieję, że to nie będzie za późno?
 
Ostatnia edycja:
Do góry