Phelania - jak przeczytałam co skłoniło Ciebie do tego, aby myśleć o autyźmie u Alanka...to Bart zachowuje się bardzo podobnie. Układanie zabawek w rzędach- nawet ciastek, poduszek i wszystkiego co się da, to jego ulubiona zabawa. Ostatnio oparzył się o kominek- nie wiem kiedy , bo nie pisnął nawet, ale ja tak jak Inka przyzwyczaiłam małego, że nie robmy dramatu , gdy coś się stanie. Bart zdania żadnego nie ułoży jeszcze też itp.... jednakże w życiu bym nie pomyślała o słowie autyzm, takie nasze chłopaki po prostu są! Głowa do góry, będzie dobrze!!

Ja zresztą należę chyba do mało przejmujących się mam
Agapa - tulę mocno, współczuję, że znowu czeka Was to badanie... Jeżeli uważasz , że lepiej odstawić ten jedne lek, to to zrób- najlepiej znasz synka ... lekarze prowadzący go działają totalnie na ślepo...
Ale u nas wichura całą noc i dalej daje... dziś siedzimy w domu, bo strach wychodzić. Został mi kilogram twarogu, to zrobię dziś sernik dla rodziców. Rozbiorę też choinkę , bo leci strasznie.
Bart wcześnie wstał, to może uda mi się go choć na godzinkę położyć potem....
Muszę iść na bilans dwulatka w końcu, kiedyś

Nie szczepię młodego na nic dodatkowego.