reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Grudzień 2011

Marta2212 witaj wśród grudnióweczek =) Wiesz już kto zamieszkuje u Ciebie pod serduszkiem ?? Fajny prezent na Wigilie będziesz miała =)

No widzę że robi się nas coraz więcej na forum =D
 
reklama
Dobry wieczor!:-)
troche nadrabiam zaleglosci w czytaniu, ale ciezko mi idzie...
Sergie, podziwiam, ze decydujesz sie czekac...;-)
Witaj Asienko!:-)
Kota, co do poronien, to bardzo trudny i bolesny temat.... Przydarzylo mi sie to i bylam (juz po fakcie) zdziwiona, gdy rozmawiajac z kolezankami o tym co mi sie przydarzylo, dowiedzialam sie jak wiele osob to spotyka..., tyle, ze nie mowi sie o tym...
A strach pozostaje... czekam z niecierpliwoscia na 26tydz., wtedy sie wyluzuje troszke....
Mam w tym tygodniu USG i po cichu licze na to, ze wszystko bedzie dobrze....
Co do glukozy - wiem, ze czeka mnie to w najblizszej przyszlosci, juz kiedys mialam to badanie i ledwo co dalam rade....
Tymczasem walcze z zaparciami, sama juz nie dawalam rady, zaczelam uzywac laktulozy, mam nadzieje, ze moze w koncu sie to jakos unormuje...
Maz juz po urlopie, wrocil do domu, a ja jeszcze siedze u rodzicow i waham sie czy wracac do meza (podroz samolotem), czy zostac do konca ciazy w PL, bo tu chcialabym rodzic.... Najgorzej, ze powrot na lono rodziny wcale nie jest taki latwy, a tym bardziej przyjemny.....
Milego dlugiego weekendu!
 
A ja myślałam że dołączyłam na końcu ... Brawo !

Josephine ja od zawsze wiedziałam że nie będę chciała znać płci, tylko musiałam poprosić tatusia żeby też nie chciał i zgodził się. Moja rodzicielka została po wizycie w gabinecie i poprosiła aby lekarz zdradził jej płeć.
Poza tym mamy ten sam termin porodu tylko mój jest według USG.

Co do spotkań to od kilku dni przebywam w Krakowie wiec jeśli jakaś mama, a wiem że są trzy mamy, miałaby ochotę na lody to zapraszam.
Zostaję do 21 sierpnia, czekam na "akcję szczęśliwa mama" może ktoś się wybiera ?
 
Ostatnia edycja:
aaaa witam nową mamusie :)
dołączam sie do postu Phelania

marta2212 prezent na Wigilie świetny
i napisz coś więcej o sobie kochana :)

Nastazja ja ostatnio uwielbiam melise pomarańczową fajnie mi sie po niej śpi tylko tyle a problemów sama mam nadmiar ale jestem dobrej myśli dam rade bo inaczej się nie nastawiam :)

miłej nocy kobietki ...słodziutkich snów :)
 
Właśnie siedziałam i mój M oglądał kabaret Otto na kompie stacjonarnym a ja przy lapku i tak czytałam sobie gazetki i słyszę że K wyciąga chusteczkę patrzę na Niego a ten wyciera łzy bo ze śmiechu się popłakał jak to zobaczyłam to się omal nie zapowietrzyłam ze śmiechu i jeszcze większe mi łzy zaczęły lecieć dawno się tak nie uśmiałam =)

Uciekam pod prysznic a potem spać bo już mi się oczka zamykają =)

DoBrAnOc MaMuSiE =)
 
Witam Was wczesnym niedzielnym porankiem,

becia84 nie obraź sie za dosadne slowa, ale Twój facet zachowuje sie jak szczyl, taki nastolatek, co mu tylko ziomki, impreza i bunt w głowie. Swoja droga to ile on ma lat, że takie ma podejście...nie daj sie kochana, bo jak teraz Cie tak ignoruje to co będzie pózniej ??
Na serio, ja tez mam faceta co nie raz idzie z chłopcami na piwo, ale dlatego, ze ja nie moge to nie mogę jemu tego zabraniac, ale nie wyobrażam sobie akcji, że całymi wieczorami siedzę w domu z dziećmi sama, a ten sobie imprezuje...to w końcu tak samo moje dzieci jak i jego, więc również powiniem zmienic swoje nastawienie i przyzwyczajenia..skoro ja jako matka musiałam zrezygnować z wielu rzeczy (częste imprezy, czas tylko dla siebie itd) to facet tez powinien! W końcu jego robota przy dzieciach nie kończy sie tylko na ich "zrobieniu"...kurde normalnie mi sie cisnienie dźwigło..jakie te chłopy głupie czasmi...zero wyobraźni!!!:realmad:

becia84 bardzoe Ci wpolczuje..nie przejmuj sie nie mozesz sie zamartwiac!!!
wiem ze latwo mowic ale naprawde dzidzius jest teraz najwazzniejszy!!!!

moze umow sie z kolezankami??albo z kims kogo dawno nie widzialas...
pogadaj se o wszystkim:):)
wyjdz z domu i nie mow gdzie idziesz:):):)
trzymaj sie kochana!!!

Brawo Phelanio! Jak już skończysz Kubusia Puchatka, koniecznie wyhaftuj Aniołka dla Twojego Aniołka. Najlepiej z imieniem! To będzie słodkie i wyjątkowe. I jestem pewna, że podczas haftowania będziesz cały czas w doskonałym nastroju :)

becia84, rzeczywiście niepoważny ten Twój M. Może spróbuj go wciągnąć w jakieś przygotowania związane z Maluszkiem - malowanie, wybieranie wózka, składanie łóżeczka - nie wiem, coś, co uświadomi mu, że coś się w życiu zmienia i on musi pójść z prądem.
Ja nie mogę jakoś specjalnie narzekać na M, ale mam wrażenie, że oni wszyscy są po części ignorantami. Zapominanie o wizycie lekarskiej jest w standardzie. Albo pytanie o sprawy, o których już opowiadałam. A jak coś zapomina, a potem się dopytuje, to jak mnie zezłości każę mu dzwonić do mojej przyjaciółki, jego mamy, albo mojej, bo - jak mu mówię - one na pewno uznały to za wystarczająco ważne, żeby zapamiętać :p :) Ale nie złoszczę się na długo. Oni po prostu tacy są. Na wychowanie już za późno, więc trzeba sprytnie próbować ich dopasować ;)))

Dziewczyny dziękuję Wam bardzo za Wasze słowa, rady i opinie. To tylko potwierdzenie tego co mówię i myślę. Niestety, a może i stety Bóg stwierdził, że sprawy zaszły za daleko i M miał wczoraj wypadek na motorze. Nie muszę mówić co się ze mną działo jak chwilę po napisaniu posta na BB (czyli koło 13) otrzymałam telefon z pogotowia, że M miał wypadek i wiozą go do szpitala. Poprosiłam sąsiadkę, żeby mnie zawiozła, bo nie byłam w stanie sama prowadzić. Na szczęście Bóg postanowił chyba ostro pogrozić palcem mojemu M i mi go nie zabrał ani nie okaleczył na całe życie. Jest juz ze mną w domu, cały poobijany i bez kilku zębów, z kołnieżem na szyi. Wjechał motorem w bok samochodu, który jadąc przed nim postanowił nagle zawrócić. M miał więcej szczęścia niż rozumu w tym wszystkim. Już mu powiedziałam, że to była jego ostatnia przejażdżka motorem.

Całą noc tylko drzemałam, budziłam się na każdy jego ruch i nie śpię już od 4.

Starałam się bardzo opanować nerwy, bo strasznie się bałam o dzidzie. Taki stres, że aż nie potrafię opisać...
 
Witajcie Kobiety =)

becia cieszę się że Twojemu mężowi się nic nie stało, ale też miejmy nadzieję że da mu to coś do myślenia i zastanowi się nad swoim zachowaniem i pomyśli ile Ty miałaś przez to wszystko stresu.
A teraz się uspokój dla Maluszka bo On jest najważniejszy =)

A ja właśnie kończę się malować zaraz zjem kanapeczkę i jedziemy na giełdę może uda mi się kupić jakieś ciuszki ciążowe albo coś fajnego dla Maluszka =)

Tak więc życzę Wam Mamusie i Tatusiu miłej niedzieli =)
 
Witam Grudnióweczki!!!

Becia84
- bardzo Ci współczuję co przeżywałaś, właśnie dzisiaj mija rok jak moj M miał wypadek na motocyklu. Ale u nas niestety nie skończyło się tylko na poobijaniu. M był połamany- cała lewa strona- facet ściął zakręt samochodem i uderzył w M. Jest po 5 operacjach i 9 m-cach rehabilitacji.Ale już pracuje, i w miarę normalnie funkcjonuje. właśnie w dniu wypadku TEŻ mieliśmy " ciche dni" . oD TAMTEJ PORY dużo się zmieniło w naszych relacjach na dobre. Pozdrawiam!!!
 
reklama
becia...faktycznie szczęście, ze nie skończylo sie na poważnych urazach! Bardzo współczuje stresu. Trzymaj sie dziewczyno i porozmawiajcie sobie z M. może teraz będą do niego bardziej trafiać Twoje argumenty. Szkoda, że czasmi los musi dać w doopę żeby człowiek inaczej spojrzał na najważniejsze sprawy. Napewno Twój M. bardzo się wystraszył, bo pewnie całe życie mu przeleciało przed oczami. Pozdrawiam Was !
 
Do góry