extasy102
młoda mama ale dużo wie:)
Juz nie wiem co mam robic.Mam prawie 4 letniego synka,jest nadpobudliwy,uparty,wszedzie go pelno, juz od malego piszczal i krzyczal jak cos bylo mu zakazane.Byl czas ze juz sie uspokoil i bylo dosc znosnie ale od pewnego czasu mam z nim klopot. Mieszkamy w bardzo dobrych warunkach w normalnym domu,syn jest jeszcze jedynakiem ale przesadnie go nie rozpieszczamy.Duzo z nim rozmawiamy wlaczam mu bajki ale mimo to prawie nic nie chce mowic tylko zaznacza swoje zdanie krzykiem i piskiem.Mowi pojedyncze ulubione slowa. Jednak gdy np.jestesmy na placu zabaw i po pewnym czasie wracamy do domu on jest niezadowolony krzyczy i rzuca sie na kolana na ziemie, gdy zabronie mu czegos w domu to piszczy rzuca zabawkami albo bije sie po twarzy, potrafi histeryzowac bez opamietania gdy probowalam go uspokajac i z nim rozmawiac to dalej krzyczal,gdy bralam na rece to kopal i sie wyrywal.Gdy nie zwracam uwagi jest troche lepiej...po chwili krzyku wraca ze swojego pokoju jak gdyby nigdy nic. Najgorsza jest sytuacja w sklepie bo maly lubi biegac wokol elektronicznych drzwi, biega w kolko i tylko to jest w centrum jego uwagi, gdy chce zajac go np zakupami on krzyczy, gdy wychodzimy ze sklepu i idziemy do domu to wrzeszczy jakby ktos go uderzyl piszczy tupie i wypluwa sline. To czasami wyglada jak jakis atak i nie wiem co robic. Czy on jest na cos chory a moze ma nerwice? Ja w dziecinstwie mialam nerwice (spowodowana zla sytuacja w domu)ale teraz opanowuje swoje nerwy staram sie byc przykladnym rodzicem. Nie wiem skad te zachowanie u mojego syna. PROSZE O POMOC I RADY:-(to jakis koszmar