reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Historie Naszych Małych Cudów

Poprosiłam Jana Pawła II żeby pozwolił mi zostać mamą i opiekował się moją dzidzią w niebie i proszę :-D
WYSŁUCHAŁ MNIE !!!!!:tak:
WIARA CZYNI CUDA !!!
 
reklama
Nie wiem jak to wszystko wytłumaczyć, ale może i rzeczywiście JP II nam pomaga. A skoro pomógł tylu osobom może i kolejnym pomoże przez modlitwę? Ja straciłam ciążę 23 marca. W rocznicę śmierci JPII (2 kwietnia), kiedy biły dzwony o 21.37 jeszcze byłam załamana tym faktem. Pomyślałam tylko o dziecku i poprosiłam, by następnym razem się udało. W pobliżu mojego bloku jest też kapliczka z Jego zdjęciem - tam też chodziłam poprosić. No i moi rodzice pojechali do Wołch w kwietniu. Prosiłam mamę, żeby też przy tym grobie pomodliła się za moją ciążę. W maju się udało i jest wszystko dobrze. Marysia rośnie w brzuszku. Nie wiem dlaczego tak mi zależało, ale czułam, że modlitwa pomoże. Nie mnie to ocenić, ale rzeczywiście wierzę, że Wiara pomaga i siła też.
 
Ostatnia edycja:
Witam.Jestem nowa na forum.Tydzien temu urodzilam martwego synka w 8 miesiacu ciazy.Kiedy z mezem przeczytalismy twoja historie,uwierzylismy ze warto starac sie o kolejnego dzidziusia.Na poczatku balismy sie ze kolejna ciaza skonczy sie tak jak pierwsza.Dziekujemy.Bedziemy probowac.Wielka buzka.
 
Witam serdecznie!
Mam nadzieje, że jest więcej takich osoób jak ja, po poronieniu ciesza się teraz ze swoimi zdrowiutkimi dzićcmi :)
Piszcie o swoich małych wielkich szczęściach. Dajmu nadzieje, tym które w tej chwili cierpią po stracie, niech wierzą mocno, że i one będą tzrymać w objeciach swe maleństwa.

Żyjcie nadzieją i wierzcie mocno. Uda się.
 
Witam
Piękny i wzruszający wątek.Napewno dałyście nadzieję wielu dziewczyną.
Ja także modlę się do Jana Pawła II , abyśmy tym razem mogli z mężem cieszyć się dzidziusiem.Mam nadzieję,że jak podejmiemy już nasze staranka wszystko pójdzie dobrze. Życzę wszystkim wiaryi nadzieji. Pozdrawiam
 
Drugie maleństwo.... starania czas zacząć. A Was prosze o modlitwe :)
Ja ze swej strony zapewniam modlitwe wszystkim Wam pragnącym mieć zdrowe dzieciaczki :)
Pozdrawiam
 
reklama
Tak się wzruszyłam waszymi opowieściami, że popłakałam się. Ja straciłam córeczkę w 37 tygodniu i to przez strasznego pecha, bo mała owinęła się pępowiną wokół nóżki i się udusiła. Stało się to w nocy, bo jeszcze przed spaniem się kręciła, a rano już nie czułam ruchów. Wszyscy w szpitalu nas pocieszali, że za trzy miesiące możemy się starać czyli tak od maja mniej więcej. Ale ja się boje kolejnych dziewięciu miesięcy strachu o swoje małe szczęście. Jak czytam wasze posty to myślę, że warto spróbować. Wierzę, że moja mała córeczka teraz pomaga innym dzidziom przyjść na świat zdrowym:)
 
Do góry