Warto poczytac o kryzysie laktacyjnym. Dziecku nagle wzrasta zapotrzebowanie na mleko i jadloby co chila, a nam sie wydaje ze pokarmu jest za malo albo jest do bani. No i dajemy szuczne. A to blad, wrecz przeciwnie, trzeba pic minimum 3 litry plynow dziennie, herbatki laktacjne (maks 3 dziennie) i przystawiac jak najczesciej, nawet co 2 godziny i nawet w nocy. Organizm mamy sam sie dostosuje. Tak bylo w moim przypadku. Jestem po cesarce i nielatwo mi bylo zaczac karmic, tym bardziej, ze pokarm mialam w dopiero 48 godzin od operacji.A krysys laktacyjny raz na jakis czas trzeba po prostu przezyc i najwyzej sie troche nie wyspimy