Aisha, nie wiem, czy nie zauwazylas, ze sama sprowokowalas do takiego potraktowania tematu. w pierwszym zalozonym przez ciebie watku dopoki nie zaczelas zachowywac sie obcesowo i ja rowniez radzilam ci ze szczerego serca. pytalas o opinie, to ja otrzymalas. ale widoczenie chcialas dostac tylko poklask dla twoich pomyslow - jesli ktos tego szuka nie powinien wystawiac sie na publiczny osad, a raczej zapytac ludzi, ktorzy sa w niego z takich czy innych powodow wpatrzeni, badz to kochaja, badz dla osiagniecia jakis korzysci beda potakiwac.
coz, ja ani ciebie nie kocham, ani nic od ciebie nie oczekuje - totez moglam sobie pozwolic na szczerosc.
poza tym zadna z nas nie obrazila ciebie, nie obrzucila nieprzyjemnymi epitetami, jak ty to robisz w stosunku do nas.
marianeczke bede natomiast szczerze podzwiac, jesli ze stoickim spokojem zniesie twoje obelgi. kto jak kto, ale ona na to nie zasluzyla. a jesli nie pamietasz (a zdaje sie, ze nie) predzej pozostale dziewczyny, ktore pisaly w poprzednich watkach. nie, nie obwiniam ich, raczej doceniam ich inwencje tworcza, bo szczerze smialy sie z podawanych tam pomyslow, a i same dorzucaly nowe. tak wiec nie tylko Teddy i ja wyszukiwalysmy ostatnio imiona dziwne, zapomniane, brzmiace dzis juz egzotycznie.
i nie bedace okresleniami gadow...
poki co pomodlmy sie do sw.Prymitywa o laske zrozumienia dla nierozumiejacych
i do sw.Kwadrata o poczucie humoru