Eee tam zaraz superwoman...z domu pracuje 3 dnia tylko 2 z biura..ale dzisiaj szefowej sie kable przepaliły i coś kombinuje żebyśmy były więcej w biurze niż trzeba...ogólnie jest lipa bo jej synowa jest naszą przełożoną...eeh..szkoda słów...ja jutro i w piątek robię sobie wolne i zadzwonię że źle się czuję..tak mi podniosła ciśnienie że potrzebuje dwóch dni relaksu
Kurde fajnie w Polsce z tą opcją L4...tutaj do 12 tygodnia to nawet nie masz co liczyć na taryfę ulgową..bo przecież wszystko może się zdarzyć

a przynajmniej ja się spotkałam z takimi sytuacjami...ale może nie wszędzie tak jest

Eh..sorki...mam dzisiaj mega zły dzień..dobrze ze mam taki mały doppler do słuchania serduszka dziecka i to mnie uspokaja