Ja przez to, że codziennie budzę się o 5,6 rano (mimo iż nie pracuje teraz



) to zaliczam czasem drzemkę w trakcie dnia. Wczoraj pobiłam rekord i przysnelam dwa razy. Raz mam masę energii, innym razem leżę bez sił. Jednego dnia już mnie kompletnie nic nie mdli, innego mi niedobrze

..
Mimo jednak wszystko ogólnie tych gorszych momentów jest zdecydowanie mniej niż było w 10-11 tc. Ogólnie samopoczucie jest całkiem ok gdyby nie te zaparcia.
Powiem Ci, że o dietę dbam bardzo. Zawsze jadłam sporo błonnika ( ogólnie mam dobrą przemianę materii i wyproznilam się nawet i 3 razy dziennie

- do 12 tc

..od 12 jakby moje jelita zamarły

). Jest dziś już lepiej - mi pomagają warzywa i owoce ale siemię lniane też planuje dołożyć i śliwki