reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

In vitro 2022

Ja nie nastawiam się jakoś pozytywnie. Po prostu chyba przestałam już wierzyć, że będę drugi raz w ciąży. Idę na ten transfer bo został mi jeden jedyny najsłabszy zresztą mrozaczek. I nie chcę go po prostu tam zostawiać. Jestem nastawiona w ten sposób : uda się - to będzie cud, nie uda się - nie będę już myśleć, że ktoś tam czeka na mnie. Pogodzę się z tym. Teraz zostawiam wszystko "Temu na górze" 🙏, niech zrobi to co uważa, za najlepsze dla mnie.
 
reklama
Ja nie nastawiam się jakoś pozytywnie. Po prostu chyba przestałam już wierzyć, że będę drugi raz w ciąży. Idę na ten transfer bo został mi jeden jedyny najsłabszy zresztą mrozaczek. I nie chcę go po prostu tam zostawiać. Jestem nastawiona w ten sposób : uda się - to będzie cud, nie uda się - nie będę już myśleć, że ktoś tam czeka na mnie. Pogodzę się z tym. Teraz zostawiam wszystko "Temu na górze" 🙏, niech zrobi to co uważa, za najlepsze dla mnie.
I to najlepsze nastawienie♥️ sama takie miałam i los mnie mile zaskoczył- czego i Tobie życzę ❤️
 
Cześć Dziewczyny,

Kibicuję Wam mocno w staraniach o upragnione szczęście. Dzięki in vitro jestem mamą córeczki, która w marcu skończy 4 latka. Leczyliśmy się w Novum w Warszawie u dr Zamory. Staraliśmy się o rodzeństwo dla córki, też in vitro, ale nie udało się. Zakończyliśmy naszą drogę starań o drugie dziecko. Pozostało mi trochę leków, niedużo, ale zawsze coś można zaoszczędzić. Może któraś z Was byłaby chętna. Wszystkie mają dobry termin ważności.
 
Cześć Dziewczyny,

Kibicuję Wam mocno w staraniach o upragnione szczęście. Dzięki in vitro jestem mamą córeczki, która w marcu skończy 4 latka. Leczyliśmy się w Novum w Warszawie u dr Zamory. Staraliśmy się o rodzeństwo dla córki, też in vitro, ale nie udało się. Zakończyliśmy naszą drogę starań o drugie dziecko. Pozostało mi trochę leków, niedużo, ale zawsze coś można zaoszczędzić. Może któraś z Was byłaby chętna. Wszystkie mają dobry termin ważności.
A można wiedzieć jakie leki Tobie zostały i ile? 😊Dziękuję za informację
 
Jasne Basiulkaa, podaję jakie mam leki :)
Estrofem 2 mg, 1 op. 28 tabletek, termin ważności: 10/2025
Duphaston 10 mg, 3 op. 20 tabletek, termin ważności: 10/2026 i 11/2026
Cyclogest 400 mg, 1 op. 15 globulek, termin ważności: 07/2025
Lutinus 100 mg, 1 op. 21 tabletek dopochwowych, termin ważności: 03/2023
Luteina 50 mg, 1 op., 30 tabletek podjęzykowych, termin ważności: 06/2023
Opakowania rozpoczęte/ otwarte:
Lutinus 100 mg, 1 op. otwarte, 20 tabletek dopochwowych (1 tabletka zużyta), termin ważności: 03/2023
Luteina 50 mg, 1 op. otwarte, 26 tabletek podjęzykowych (4 tabletki zużyte), termin ważności: 06/2023
 
Jasne Basiulkaa, podaję jakie mam leki :)
Estrofem 2 mg, 1 op. 28 tabletek, termin ważności: 10/2025
Duphaston 10 mg, 3 op. 20 tabletek, termin ważności: 10/2026 i 11/2026
Cyclogest 400 mg, 1 op. 15 globulek, termin ważności: 07/2025
Lutinus 100 mg, 1 op. 21 tabletek dopochwowych, termin ważności: 03/2023
Luteina 50 mg, 1 op., 30 tabletek podjęzykowych, termin ważności: 06/2023
Opakowania rozpoczęte/ otwarte:
Lutinus 100 mg, 1 op. otwarte, 20 tabletek dopochwowych (1 tabletka zużyta), termin ważności: 03/2023
Luteina 50 mg, 1 op. otwarte, 26 tabletek podjęzykowych (4 tabletki zużyte), termin ważności: 06/2023
Hej, mogę wiedzieć jaką dawkę dzienną progesteronu przyjmowałaś?
 
Hej, może i ja opiszę swoją historię. Starania ponad 3 lata, w międzyczasie okazało się, że mam endometriozę, 3 histeroskopie i 1 laparoskopia. Naturalne starania bezskuteczne, również próba u naprotechnologa. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na in vitro w Gyncentrum w Katowicach. Udało sie uzyskać 7 zarodków, pierwsza próba w sierpniu 2022 mrożaczka nieudana, nie doszło nawet do implantacji, od 2-3 dnia skurcze i kłucia wybudzające nawet w nocy, w 10 dpt dostałam miesiączki. Następnie immunologia-wszystko w porządku, jednak przed kolejnym transferem zalecono mi zastrzyk z accofilu 5 dni przed. Oczywiście dodatkowo estrofem 2x1, cyclogest 400 2x1, prolutex zastrzyk 1x1, neoparin w zastrzyku 1x1, encorton na początku 7,5mg, aktualnie 5mg i witaminy b complex, magnez, kwas foliowy, d3, omega 3/6/9. Drugie podejście udane, aktualnie około 6 tydzień, jeszcze w zeszłym tygodniu nie było zarodka. Teraz w czwartek mam wizytę i mam nadzieje, że usłyszymy serduszko. To co mnie bardzo niepokoi to plamienia, które pojawiły się na początku 5 tygodnia. Rozpoczęło się krwawieniem i od razu rano pobiegłam na izbę, gdzie przyjęto mnie na oddział. Nie zauważono żadnego krwiaka, nie wiadomo skąd krew. Był pęcherzyk z minimalnym ciałkiem żółtym. Do dzisiaj plamie na brązowo, raz mniej raz bardziej i doprowadza mnie to do takiego stresu, że nie wyobrażacie sobie. Boje się, że na najbliżej wizycie nie będzie zarodka, że będzie to puste jajo, że poronię…
 
Hej, może i ja opiszę swoją historię. Starania ponad 3 lata, w międzyczasie okazało się, że mam endometriozę, 3 histeroskopie i 1 laparoskopia. Naturalne starania bezskuteczne, również próba u naprotechnologa. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na in vitro w Gyncentrum w Katowicach. Udało sie uzyskać 7 zarodków, pierwsza próba w sierpniu 2022 mrożaczka nieudana, nie doszło nawet do implantacji, od 2-3 dnia skurcze i kłucia wybudzające nawet w nocy, w 10 dpt dostałam miesiączki. Następnie immunologia-wszystko w porządku, jednak przed kolejnym transferem zalecono mi zastrzyk z accofilu 5 dni przed. Oczywiście dodatkowo estrofem 2x1, cyclogest 400 2x1, prolutex zastrzyk 1x1, neoparin w zastrzyku 1x1, encorton na początku 7,5mg, aktualnie 5mg i witaminy b complex, magnez, kwas foliowy, d3, omega 3/6/9. Drugie podejście udane, aktualnie około 6 tydzień, jeszcze w zeszłym tygodniu nie było zarodka. Teraz w czwartek mam wizytę i mam nadzieje, że usłyszymy serduszko. To co mnie bardzo niepokoi to plamienia, które pojawiły się na początku 5 tygodnia. Rozpoczęło się krwawieniem i od razu rano pobiegłam na izbę, gdzie przyjęto mnie na oddział. Nie zauważono żadnego krwiaka, nie wiadomo skąd krew. Był pęcherzyk z minimalnym ciałkiem żółtym. Do dzisiaj plamie na brązowo, raz mniej raz bardziej i doprowadza mnie to do takiego stresu, że nie wyobrażacie sobie. Boje się, że na najbliżej wizycie nie będzie zarodka, że będzie to puste jajo, że poronię…
Krwawilam żywa krwią ze skrzepami na podobnym etapie, krwiak pokazał się później. Brązowa krew jest ok, nie jest świeża, dużo leżałam, brałam leki itp. mój syn ma już ponad rok. Wiem że ciężko, ale wierzę że w czwartek będzie piękne serduszko❤️
 
Hej, może i ja opiszę swoją historię. Starania ponad 3 lata, w międzyczasie okazało się, że mam endometriozę, 3 histeroskopie i 1 laparoskopia. Naturalne starania bezskuteczne, również próba u naprotechnologa. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na in vitro w Gyncentrum w Katowicach. Udało sie uzyskać 7 zarodków, pierwsza próba w sierpniu 2022 mrożaczka nieudana, nie doszło nawet do implantacji, od 2-3 dnia skurcze i kłucia wybudzające nawet w nocy, w 10 dpt dostałam miesiączki. Następnie immunologia-wszystko w porządku, jednak przed kolejnym transferem zalecono mi zastrzyk z accofilu 5 dni przed. Oczywiście dodatkowo estrofem 2x1, cyclogest 400 2x1, prolutex zastrzyk 1x1, neoparin w zastrzyku 1x1, encorton na początku 7,5mg, aktualnie 5mg i witaminy b complex, magnez, kwas foliowy, d3, omega 3/6/9. Drugie podejście udane, aktualnie około 6 tydzień, jeszcze w zeszłym tygodniu nie było zarodka. Teraz w czwartek mam wizytę i mam nadzieje, że usłyszymy serduszko. To co mnie bardzo niepokoi to plamienia, które pojawiły się na początku 5 tygodnia. Rozpoczęło się krwawieniem i od razu rano pobiegłam na izbę, gdzie przyjęto mnie na oddział. Nie zauważono żadnego krwiaka, nie wiadomo skąd krew. Był pęcherzyk z minimalnym ciałkiem żółtym. Do dzisiaj plamie na brązowo, raz mniej raz bardziej i doprowadza mnie to do takiego stresu, że nie wyobrażacie sobie. Boje się, że na najbliżej wizycie nie będzie zarodka, że będzie to puste jajo, że poronię…
Witaj. Trzeba myśleć pozytywnie, stres nie pomaga. Wiem że trudno Ci jest, ale musisz uwierzyć w tego małego bohatera 😉 ja też w 5tc miałam pierwsze krwawienie później plamienie trochę się utrzymywało. Zalecenie było dużo leżeć. Pomogło 😉 trzymam kciuki za czwartek
 
reklama
Do góry