reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

in vitro z komórką dawczyni

reklama
Liczę na Wasze doświadczenia, ja jestem w 21 tyg. ciąży po 10-tej próbie in vitro, z adopcją zarodka. Na poprzednim portalu było kilka osób, które właśnie miały mieć transfer, lub byly tuż po nim. Liczę że się tutaj odnajdziemy, zapraszam też nowe dziewczyny, które mają [pytania lub same przeszły tą drogę i chcą się podzielić trudnościami :)
 
Ja dopiero planuję in vitro i pewnie jedyna opcja to z komórką dawczyni. Mam 44 lata, 2- letnią córeczkę, zmajstrowaną naturalnie i poronienie zatrzymane zakończone zabiegiem w grudniu zeszłego roku. Na stałe mieszkam w Australii, ale w maju przylatuję do Polski i zobaczymy, co mi powiedzą w Bocianie w Łodzi. Boję się, że może być już za późno na jakąkolwiek procedurę. Nie jestem też jeszcze do końca pogodzona z komórką dawczyni i mam mętlik w głowie. Fajnie by było pogadać z kimś, kto o tym myśli albo już przez to przechodził.
 
Ja dopiero planuję in vitro i pewnie jedyna opcja to z komórką dawczyni. Mam 44 lata, 2- letnią córeczkę, zmajstrowaną naturalnie i poronienie zatrzymane zakończone zabiegiem w grudniu zeszłego roku. Na stałe mieszkam w Australii, ale w maju przylatuję do Polski i zobaczymy, co mi powiedzą w Bocianie w Łodzi. Boję się, że może być już za późno na jakąkolwiek procedurę. Nie jestem też jeszcze do końca pogodzona z komórką dawczyni i mam mętlik w głowie. Fajnie by było pogadać z kimś, kto o tym myśli albo już przez to przechodził.
Ja nie mam problemu z decyzją o komórce dawczyni czy nawet jeśli była by taka konieczność z adopcją zarodka.
Z pierwszej procedury miałam tylko jeden zarodek. Do drugiej podeszłam jako do procedury łączonej czyli moja punkcja i komórki dawczyni. Finalnie z moich komórek nie było zarodków a z 6 oocytów dawczyni mieliśmy dwa zarodki.
 
reklama
Do góry