reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jagódka, 35tc, 1930g

Karmelia z dzieckiem u nas tak samo.
Oglnie zawsze chciałam mieć 2 dzieci.
Lecz po urodzeniu "córeczki wcześniaczki" wszystko zupełnie się zmieniło .
Nie wyobrażam sobie teraz drugiego dziecka, mój mąż to juz w ogóle nie chce o tym słyszeć!!
 
reklama
Macie racje dziewczyny, jak sie urodzi dziecko w terminie, to decyzja o kolejnej ciaży jest przyjemnością...Niestety, kto pozna oddział patologii noworodka i urodzi wcześniaka patrzy już na to zupełnie inaczej, swiadomosć jest zupełnie inna. Szwagierka, mama wcześniaka z 30 tyg. też ma jedynaka, na razie też nie chcą słyszeć o kolejnym dziecku...
 
Wiecie u nas nie całkiem chodzi o samo wcześniactwo Jagódki. Na to byłam przygotowana, każda ciąża skończyła by się u mnie przed czasem. Chodzi raczej o przyczyny tego... One nie zniknęły, nigdy pod tym względem nie będzie lepiej, a może być tylko gorzej (chociaż nie musi, ale takiej gwarancji nikt mi niestety nie da, a sama ryzyka nie podejmę). Najgorsze jest to, że w głębi duszy chciałabym jeszcze jednego malucha w domu...
Wiola, masz rację, oitn generuje niezapomniane przeżycia, do których z całych sił się nie chce wracać. Tylko czasem ta pamięć wredna...
 
Ostatnia edycja:
Ja pierwszą ciążę poroniłam.Potem leżałam,podszycie itp urodziłam w 8mc i jest ok.Syn ma już prawie 18 lat.
W 2011 ciąża bliżniacza ,podszycie poród w 29 tc i jest ok.Więc świat do odważnych należy.
 
Odebrałam wyniki Jagódki. Badaliśmy qpkę na obecność niestrawionych resztek pokarmowych i mocz na badanie ogólne. Jeżeli chodzi o wyniki moczu, to w osadzie są leukocyty (10-20 wpw) i dość liczne bakterie...Jagódka nie sprawia wrażenia, jakby jej coś dolegało, nie ma gorączki, jedynie może trochę mniej je, zwalaliśmy to na zęby, ale teraz już nie jestem taka pewna. Te wyniki nie świadczą ewidentnie o infekcji, ale coś może niestety z tego być... ech... Na razie postanowiłam nie iść z tym do pediatry, w poniedziałek i tak do gastro jedziemy. Nie wiem czy dobrze robię, ale już kilka razy usłyszałam, że leczy się dziecko, a nie wyniki...
Jeżeli chodzi o resztki pokarmowe, to jeszcze gorzej chyba (nie wiem, nie znam się...). Wymienione są ziarna skrobi, kulki tłuszczu, włókna mięsne i włókna roślinne. Wszędzie jako wynik podane "dość liczne"... Ktoś się orientuje, czy to wszystko ma jakieś prawo bytu standardowo? Bo to dość liczne nic mi nie mówi, nie ma żadnych norm podanych...
 
Wczoraj byliśmy u gastroenterologa. 1,5 godziny czekania, kilka minut wizyty, skierowanie na badania do szpitala... :( Jagódka będzie diagnozowana w kierunku zaburzeń wchłaniania, ale pani doktor raczej ma otwarty umysł. Mam nadzieję, że wrócimy z jakąś konkretną diagnozą i zaleceniami... Termin mamy na 16 kwietnia. Wiem, że to najlepsze rozwiązanie, ale i tak ciężko jeszcze to zaakceptować :-(
Ogólnie pani doktor nie spodobały się te resztki niestrawione, waga na tym samym poziomie co pod koniec stycznia :no: tylko centymetrów trochę więcej, ale to już po piżamkach i spodenkach zauważyłam :)
Pytanie do Mam, których dzieci były na pediatrii na Kamieńskiego we Wrocławiu - jak tam z warunkami, samym pobytem itd?
 
Ja byłam na pediatrii na Kamieńskiego dwa razy. Ale na oddziale gastroenterologicznym akurat byliśmy na klinikach na Skłodowskiej-Curie.
Wieczorem obiecuję napisać co wiem. To niby oddział pediatryczny z pododdziałem gastroenterologii ale nawet nie wiem, gdzie ten pododdział gastroenterologiczny jest.
 
To napiszę jak jest na samej pediatrii. Sale 2-3 osobowe, z łóżkami dla rodziców. Łazienka i prysznic na korytarzu. Sam oddział całkiem ok.
My na oddziale gastroenterologicznym (na Klinikach, tak jak pisałam) mieliśmy być 3-4 dni i zwykle tyle jest (u nas wyszły dodatkowe sprawy i dlatego byliśmy dłużej). Adaś miał badania krwi, moczu, kału. Na zespół złego wchłaniania też - te wyniki odbieraliśmy później, po 2 tygodniach. Do tego skórne testy alergiczne.
 
reklama
Hej, muszę powiedzieć że miałaś b. ciężką ciąże że tak powiem...
Ja też urodziłam córeczkę w równo 35 tyg tyle że u mnie nikt się tego nie spodziewał bo ciąża przebiegała książkowo i do ostatniego dnia pracowałam...

No i powodzenia 16 kwietnia! Mam nadzieję że będzie dobrze.
pozdrawiam!
 
Do góry