witajcie dziewczyny, co do nocnika, to ja moją Ole sadzałam już od kiedy skończyła rok i zawsze coś zrobiła, chociaż ja wiedziałam, że to akurat tak się trafiło, bo takie małe dzieci nie umieją jeszcze kontrolować sikania i mają słabe mięśnie, ale zawsze się cieszyła i coś tam zrobiła z wyjątkiem kupki, z tym to od dzisiaj mamy wielki problem, siku tak, w dzień robi wszędzie, w sumie teraz już na ubikację, tylko nie zawsze pamięta, jak się bawi trzeba jej przypomnieć, na dworze sama woła i idziemy w krzaki, a kupa tu jest tragedia, ona musi ją ubić w bieganiu, jak widzę, że biega to wiem co się święci i woła, że chce, ale najczęściej tam tylko jest troszkę i reszta dorobiona w majtkach, zawsze tak miała, że siedziała i mało kiedy coś zrobiła na nocnik, chyba fuksem się udawało, teraz też może fuksem zrobi całą, czasem mam dość tego mycia jej, teraz zakładam jej kawałek papieru. A jakieś 6 mcy temu miała etap wyciągania z majtek i wyrzucania do śmieci

, raz wysmarowała mi podłogę i kafelki, raz buzię

. Ale jest bliżej niż dalej i mam nadzieję, że się w końcu nauczy wysiadywać kupkę na nocniku.