K
kaderka
Gość
Staś woła sam siku czy to w domu, czy też na spacerze, nawet jak jedziemy samochodem to woła, że chce. Ja mu juz wcale nie przypominam i się go nie pytam. Od ponad 2 tygodni śpi bez pieluchy i przesypia bardzo ładnie calutką noc (w nocy go nie wysadzam, dopiero rano), no ale żeby nie było tak pięknie i słodko to kupa nadal ląduje w majtach!!
. Już mi słów na to brakuje, widzę, że zaczyna robić wysadzę go na nocnik to nic nie zrobi, a za chwilę się chowa albo kuca i nawali w majty 


, normalnie ja czasem wymiękam, ale jestem dobrej myśli, że może niedługo zacznie i kupkę wołać na nocnik.

. Już mi słów na to brakuje, widzę, że zaczyna robić wysadzę go na nocnik to nic nie zrobi, a za chwilę się chowa albo kuca i nawali w majty 


, normalnie ja czasem wymiękam, ale jestem dobrej myśli, że może niedługo zacznie i kupkę wołać na nocnik.
i to zanim zrobił 

, JA JUŻ MAM DOŚĆ, nic nie skutkuje ani, wysadzanie ani prośba, ani groźba NIC normalnie szok jak grochem o ścianę, nawet kinder niespodzianki nie pomagają(mało edukacyjne ale co tam). I tak np. zacznie walić w majty ja go szybko myk na nocnik, a ten się zaprze i nic nie zrobi, umyję go ubiorę pójdzie i nawali w kont!!! A teraz chodzi i marudzi, że brzuszek go boli, a jak ma nie boleć jak się porządnie nie załatwi no bo ile w majtki może narobić (ostatnie 2 dni 4 razy po trochę). No to się wypisałam.
I zawsze mu tlumacze:wolaj siiii do kaki.
Cos tam zacząl kumac. Pare razy nasikal do nocnika ale jeszcze sam nie wola. O kupie nie ma mowy. A jak nasika to staje i patrzy i sie cieszy a ja zawsze mu mowie: tak rob siii do kaki.
A jak siedzi to puszczam mu telewizor albo daje pic albo chrupke. Noi przewaznie sadzam po przebudzeniu albo po przyjsciu z dworu.