Drogie mamy,
Jak poradziłyście sobie z uczeniem swoich pociech załatwiania potrzeb fizjologicznych na nocnik, a w szczególności nie robienia siusiu na dworzu w majtki.
U nas jest tak, młody jak chce siusiu w domu to nie woła tylko leci na nocnik i robi. Od 2 dni na nocnik także się załatwia. Poza domem jest grana pielucha, bo on się boi siadać na kiblku.
Wychodzę z nim na półgodzinne, godzinne spacery bez pieluchy, ale boje się, że jak mu się zachce to narobi w spodnie...
W nocy śpi jeszcze z pieluchą, bo mimo wszystko rano jest pełna, więc chyba jeszcze w śnie nie kontroluje zwieracza.
Poradźcie coś, podzielcie się własnymi doświadczeniami. Wiadomo, że każde dziecko w innym tempie wyrasta z pieluch, ale czuję, że mój synek już się szykuje by pożegnać pampki - chce mu w tym pomóc i oszczędzić mu stresu.