Mała.di miałam tyle lat co Ty jak urodziłam swoje pierwsze dziecko, wpadka jak cholera ojciec dziecka nieodpowiedzialny do entej potegi, w tamtych czasach (19lat temu) panna z dzieckiem to był wstyd i hanba dla dziewczyny z dobrego domu z rodziny wojskowych itp więc natychmiast ślub i to koscielny.. po urodzeniu dziecka wszystko się rozpadło... rozwód alimenty i dla mnie swiat się zawalił.. byłam sama samiusienka, przyjaciółki kolezanki w najlepsze się bawiły a ja musiałam się uczyc pracowac i jeszcze zajmowac się dzieckiem... podniosłam się szybciej niz sobie to wyobrazałam....
nie zawracaj sobie nim głowy ale tez nie znikaj z jego zycia na zawsze.. uswiadaiaj jego i jego rodzine tez ze DZIECKO JEST I BĘDZIE ...
nie martw się, jestesmy tylko ludzmi i popełniamy błędy..jak kazdy, nieobwiniaj się co w nim widziałaś... odnotuj PORAZKE W TEJ DZIEDZINIE i żyj dalej! usmiechaj się jak najczęsciej:-)
pozdrawiam
nie zawracaj sobie nim głowy ale tez nie znikaj z jego zycia na zawsze.. uswiadaiaj jego i jego rodzine tez ze DZIECKO JEST I BĘDZIE ...
nie martw się, jestesmy tylko ludzmi i popełniamy błędy..jak kazdy, nieobwiniaj się co w nim widziałaś... odnotuj PORAZKE W TEJ DZIEDZINIE i żyj dalej! usmiechaj się jak najczęsciej:-)
pozdrawiam