reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak przygotowywałyście się do porodu?

OhKrysiu

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
11 Maj 2022
Postów
65
Cześć,

Jestem w 29 tygodniu ciąży i coraz częściej myślę o porodzie. Nie chcę żeby było to traumatyczne doświadczenie (mam historie kilku masakrycznych porodów w rodzinie) i zastanawiam się jak przygotowywałyście się psychicznie i fizycznie do porodu?
Przez łożysko przodujące (które już jest na "swoim miejscu") i cukrzycę na insulinie niewiele ćwiczyłam poza spacerami, obawiam się że to będzie za mało:D proszę o poradę doświadczone koleżanki 🥰
 
reklama
Polecam szkole rodzenia i fajnie mieć swoją pielęgniarke/położona do porodu :) ja akurat miałam cc, ale dziewczyny z którymi leżałam miały swoją połoz a i były zachwycone bo tłumaczyła co mają robić itp
 
Ja chodziłam na szkołę rodzenia i praktykowałam jogę dla kobiet w ciąży. Ćwiczenia oddechowe były naprawdę pomocne 🙂 porody bez powikłań, chociaż przyjemnym doświadczeniem bym tego nie nazwała. Ale dzieci kochane 😅
 
Cześć,

Jestem w 29 tygodniu ciąży i coraz częściej myślę o porodzie. Nie chcę żeby było to traumatyczne doświadczenie (mam historie kilku masakrycznych porodów w rodzinie) i zastanawiam się jak przygotowywałyście się psychicznie i fizycznie do porodu?
Przez łożysko przodujące (które już jest na "swoim miejscu") i cukrzycę na insulinie niewiele ćwiczyłam poza spacerami, obawiam się że to będzie za mało:D proszę o poradę doświadczone koleżanki 🥰
A planujesz iść na szkołę rodzenia? Ja przed pierwszym porodem poszłam i to mi dużo dało. Jeśli nie masz żadnej sensownej w pobliżu, to poszukaj online, lub profili w mediach społecznościowych czy filmików na YT żeby przybliżyły Ci tematy związane z ciążą, porodem, pielęgnacją noworodka.
 
A fizycznie masaż ujścia pochwy z użyciem olejków... Z słodkich migdałów lub przed porodem z wiesiołka (miesiąc przed porodem)
 
Przede wszystkim opanować prawidłowe oddychanie.

Przy pierwszym porodzie byłam nastawiona za bardzo pozytywnie. Nikt mi nie powiedział ze to będzie bolec a wszyscy pocieszali mówiąc, ze przecież tyle kobiet rodzi i nic im nie jest. Jeszcze 2 mce szybciej urodziła moja kolezanka i jak dla niej była to większa „ku.pka” wiec baaardzo się rozczarowałam jak naszły mnie bóle. Bardzo się spinałam i nie oddychałam co sprawiało ze bol bym bardziej odczuwalny, skurcz trwał dłużej i ogólnie cała akcja mogłaby się dużo szybciej skończyć. Ale trafiłam na super polozna i mega lekarkę ❤️ Do drugiego porodu szlam trzęsąc się ze strachu… bo wiedziałam co mnie czeka. Ale oddychałam prawidłowo i nawet nie wiedziałam kiedy zleciały mi 2h i rodziłam ☺️ Umówiłam się z polozna ze o 15 pójdę pod prysznic. Przyszła do mnie o 15:10 i już pod prysznic iść nie mogłam bo rodziłam ☺️ Także nie powiem, ze nie boli, ale dużo zależy od naszego nastawienia ☺️
 
Ja chodziłam na spotkania edukacyjne przedporodowe do położnej (należą się na nfz), ćwiczyłam do 36tc i spacerowalam, ogólnie starałam się podchodzić na luzie 'dam radę' :) sporo czytałam artykułów jak przebiega poród.
Juz po porodzie wiem że udałabym się przed kolejnym porodem do fizjoterapeuty uroginekologicznego i osteopaty, żeby przygotować lepiej mięśnie i ciało do porodu oraz być może uniknąć bóli krzyżowych , ćwiczyłabym oddech w porodzie i chciałabym przeczytać książkę np Błękitny poród.
Ważny też jest dobry szpital z położnymi, które rzeczywiście będą Cię wspierać w momentach, gdy Ty tracisz siłę i wiarę we własne możliwości. To mi bardzo pomogło.
Pamiętaj, dasz radę i powodzenia! 🍀
 
reklama
Ja byłam z mężem na kursie rodzenia. Ale jedno czego nie uczyli- oddychania prawidłowego w czasie porodu. I bez tego urodziłam dziecko ;) w trakcie porodu położna mówiła , co robić.
 
Do góry