K
kasiula matula
Gość
KOING dobrze ze nic złego sie nie stało takie wypadeczki niestety beda sie zdarzały coraz czesciej im wieksze i brdziej ruchliwe bedą nasze maluszki
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
KingaP pisze:ja Wam sie wcześniej nie przyznałam, ale w sobotę wózek uratował moje dziecko przed jego własną MATKĄ!!!
byliśmy u znajomych i Karola zasnęła. Wystawiłam ją na taras w wózku. W pewnym momencie zaczęła popłakiwać, więc ją wzięłam na ręce i nakarmiłam. Odkładając, ona wykonała jakiś ruch, a ja trzymałam ją praktycznie w jednej ręce... I gdyby nie wózek, wypadłaby mi na beton.
Myslałam, że zemdleje, nogi ugięły mie się. Karola strasznie płakała. Myslałam, że coś jej uszkodziłam (główkę, bo nią uderzyła o poręcz wózka, albo szyjkę)
straszne chwile. potem zasnęła i szybko podniosła rączki (jak ja to mówię) na znak kapitulacji. Uspokoiłam się trochę. Potem macałam jej główke tam, gdzie uderzyła, ale na szczęście nawet siniaka nie było... uffff
mamaoli pisze:Kati masz paski do przypinania na przewijaku??
nie spotkałam się z czymś takim
swoja drogą , dobre![]()