A u nas jak narazie to ja na paracetamolu dopadlo mnie jakies przeziebienie
i do tego cos zrobilo mi sie na wardze od wewnatrz juz sie przestraszylam ze to opryszczka ale na szczesie te swinstwo podobno przez oslabienie organizmu , dostalam leki podnoszace odpornosc i teraz sie kuruje , dobrze ze tutaj moge pisac bo ciezko mi mowic tak boli 
reklama
maga_86
mama jagódki ciągutki
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 458
a mi jest dziwnie..nawet bardzo dziwnie..jagódka poszła na spacer z moją siostrą i jej chłopakiem(po raz pierwszy jest na spacerze z kimś innym niż ja), bo po zarwaniu ostatnich dwóch nocy( zaczyna się sesja, masa kół, zaliczeń itd)padałam z nóg, a teraz...niemogę zasnąć, cały czas myślę co robi mój ssaczek, posprzątałam dom a teraz siedzę na BB...
anian
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Październik 2005
- Postów
- 3 231
maga_86 pisze:a mi jest dziwnie..nawet bardzo dziwnie..jagódka poszła na spacer z moją siostrą i jej chłopakiem(po raz pierwszy jest na spacerze z kimś innym niż ja), bo po zarwaniu ostatnich dwóch nocy( zaczyna się sesja, masa kół, zaliczeń itd)padałam z nóg, a teraz...niemogę zasnąć, cały czas myślę co robi mój ssaczek, posprzątałam dom a teraz siedzę na BB...
maga też tak miałam jak "sprzedałam" Patrycję :laugh:
K
KingaP
Gość
moja Karola jeszcze z nikim (oprócz nas) nie była na spacerze. Nieraz oddelegowuję samego Rafała na spacer, żeby posprzątac dom, ale cały czas myslę gdzie są, czy Koza nie chce jeść itd. Potrafie też zadzwonić i zapytać... :
:
:
jak pójdę do pracy, to chyba co przerwę będę dzwonić ;D ;D ;D
jak pójdę do pracy, to chyba co przerwę będę dzwonić ;D ;D ;D
Osinka
Marcowa Mama Agatki 2006
ja swojej Agaty też nikomu nie oddałam na spacer i nie oddam
a jak wrócę do pracy to chyba najszybciej ze wszystkich pracowników będę latać w teren, migiem robić wywiady i biegiem lecieć do domu, w międzyczasie dzwoniąc kilka razy :laugh:
oczywiście płakać za Agatą też będę :
a jak wrócę do pracy to chyba najszybciej ze wszystkich pracowników będę latać w teren, migiem robić wywiady i biegiem lecieć do domu, w międzyczasie dzwoniąc kilka razy :laugh:
oczywiście płakać za Agatą też będę :
K
KingaP
Gość
tylko powstrzymaj się na wywiadach :
Osinka
Marcowa Mama Agatki 2006
K
KingaP
Gość
ja Wam sie wcześniej nie przyznałam, ale w sobotę wózek uratował moje dziecko przed jego własną MATKĄ!!!
byliśmy u znajomych i Karola zasnęła. Wystawiłam ją na taras w wózku. W pewnym momencie zaczęła popłakiwać, więc ją wzięłam na ręce i nakarmiłam. Odkładając, ona wykonała jakiś ruch, a ja trzymałam ją praktycznie w jednej ręce... I gdyby nie wózek, wypadłaby mi na beton.
Myslałam, że zemdleje, nogi ugięły mie się. Karola strasznie płakała. Myslałam, że coś jej uszkodziłam (główkę, bo nią uderzyła o poręcz wózka, albo szyjkę)
straszne chwile. potem zasnęła i szybko podniosła rączki (jak ja to mówię) na znak kapitulacji. Uspokoiłam się trochę. Potem macałam jej główke tam, gdzie uderzyła, ale na szczęście nawet siniaka nie było... uffff
byliśmy u znajomych i Karola zasnęła. Wystawiłam ją na taras w wózku. W pewnym momencie zaczęła popłakiwać, więc ją wzięłam na ręce i nakarmiłam. Odkładając, ona wykonała jakiś ruch, a ja trzymałam ją praktycznie w jednej ręce... I gdyby nie wózek, wypadłaby mi na beton.
Myslałam, że zemdleje, nogi ugięły mie się. Karola strasznie płakała. Myslałam, że coś jej uszkodziłam (główkę, bo nią uderzyła o poręcz wózka, albo szyjkę)
straszne chwile. potem zasnęła i szybko podniosła rączki (jak ja to mówię) na znak kapitulacji. Uspokoiłam się trochę. Potem macałam jej główke tam, gdzie uderzyła, ale na szczęście nawet siniaka nie było... uffff
reklama
K
KingaP
Gość
osinka pisze:
chodziło mi o płacz
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 526
- Wyświetleń
- 53 tys
Podziel się: