reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

A u nas jak narazie to ja na paracetamolu dopadlo mnie jakies przeziebienie :( i do tego cos zrobilo mi sie na wardze od wewnatrz juz sie przestraszylam ze to opryszczka ale na szczesie te swinstwo podobno przez oslabienie organizmu , dostalam leki podnoszace odpornosc i teraz sie kuruje , dobrze ze tutaj moge pisac bo ciezko mi mowic tak boli :(
 
reklama
a mi jest dziwnie..nawet bardzo dziwnie..jagódka poszła na spacer z moją siostrą i jej chłopakiem(po raz pierwszy jest na spacerze z kimś innym niż ja), bo po zarwaniu ostatnich dwóch nocy( zaczyna się sesja, masa kół, zaliczeń itd)padałam z nóg, a teraz...niemogę zasnąć, cały czas myślę co robi mój ssaczek, posprzątałam dom a teraz siedzę na BB...
 
maga_86 pisze:
a mi jest dziwnie..nawet bardzo dziwnie..jagódka poszła na spacer z moją siostrą i jej chłopakiem(po raz pierwszy jest na spacerze z kimś innym niż ja), bo po zarwaniu ostatnich dwóch nocy( zaczyna się sesja, masa kół, zaliczeń itd)padałam z nóg, a teraz...niemogę zasnąć, cały czas myślę co robi mój ssaczek, posprzątałam dom a teraz siedzę na BB...

maga też tak miałam jak "sprzedałam" Patrycję :laugh:
 
A ja jakoś od początku nie miałam nic przeciwko, żeby ktoś porwał Jasia na spacerek, oczywiście, jeśli była to osoba zaufana. Ale fakt - po pół godzinie, góra godzinie, zaczynam za nim tęsknić ;D
 
moja Karola jeszcze z nikim (oprócz nas) nie była na spacerze. Nieraz oddelegowuję samego Rafała na spacer, żeby posprzątac dom, ale cały czas myslę gdzie są, czy Koza nie chce jeść itd. Potrafie też zadzwonić i zapytać... ::) ::) ::)

jak pójdę do pracy, to chyba co przerwę będę dzwonić ;D ;D ;D
 
ja swojej Agaty też nikomu nie oddałam na spacer i nie oddam ;)
a jak wrócę do pracy to chyba najszybciej ze wszystkich pracowników będę latać w teren, migiem robić wywiady i biegiem lecieć do domu, w międzyczasie dzwoniąc kilka razy :laugh:
oczywiście płakać za Agatą też będę ::)
 
ja Wam sie wcześniej nie przyznałam, ale w sobotę wózek uratował moje dziecko przed jego własną MATKĄ!!!

byliśmy u znajomych i Karola zasnęła. Wystawiłam ją na taras w wózku. W pewnym momencie zaczęła popłakiwać, więc ją wzięłam na ręce i nakarmiłam. Odkładając, ona wykonała jakiś ruch, a ja trzymałam ją praktycznie w jednej ręce... I gdyby nie wózek, wypadłaby mi na beton.

Myslałam, że zemdleje, nogi ugięły mie się. Karola strasznie płakała. Myslałam, że coś jej uszkodziłam (główkę, bo nią uderzyła o poręcz wózka, albo szyjkę)
straszne chwile. potem zasnęła i szybko podniosła rączki (jak ja to mówię) na znak kapitulacji. Uspokoiłam się trochę. Potem macałam jej główke tam, gdzie uderzyła, ale na szczęście nawet siniaka nie było... uffff
 
reklama
Do góry