reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak uodparniać??

A

Agaw_a

Gość
Ratunku!

Moja Jula przynosi z przedszkola oraz to nowe infekcje :(
Od września chorowała już 4 razy i trzykrotnie skończyło sie na antybiotyku...

Czy to się kiedyś skończy?
Pediatra przepisała nam Rybomunyl... czy któraś z mam podawałą tę szczepionkę?

Pozdrawiam
Agawa
 
reklama
Oj, no niestety tak sie dzieje w przedszkolach, że dzieci bardzo szybko łapią infekcje. Nie stosowałam tej szczepionki, ale na odpornośc podawałam swojej córce witaminy np sanostol, czy np syrop Bioaron C, który równiez powodował wzmożenie apetytu :lol: Później dostawała rexorubię...to jest taki preparat w granulkach na odporność, daje się dziecku jedną łyżeczkę dziennie. W czasie podawania tego preparatu, moja Dominika nie chorowała :wink:

Znajoma te szczepionkę podała swojej córce i bardzo ją zachwalała. Mówiła, że jest naprawde skuteczna i warto podać.
 
Dzięki Nika za odzew :D

Widzisz, ja podaje Julci Lymphozil, Bioaron C i Alvityl... i pomimo tego jej odporność z chwilą pójścia do przedszkola znacznie się obniżyła :(

Chyba jednak ta szczepionka to jedyne rozwiązanie :roll:

Pozdrawiam
 
Ja mam przepis na "winko", które ma wzmacniac system immunologiczny i mam zamiar je wyprobowac na szymku :wink:
Przepis główka czosnku, cytryna, litr przegotowanej wody,
czosnek siekasz lub wyciskasz , dodajesz cytryne wraz z miazszem- tez posiekana i zalewasz litrem wody. Odstawiasz na 48h w ciemne , zimne miejsce , a potem opije sie łyzkę 2-3 razy dziennie, a resztę trzyma w lodówce. Podobno powinno sie zaczac popijac juz w sierpniu, ale my dolaczymy za 2 dni i bedziemy sprawdzac.
pozdrawiam ania
p.s. Agawa odezwij się do mnie proszę :D
 
Dzięki Aniu... już jutro będę pędziła :wink: to winko...
Napisz jeszcze czy "mikstura" powinna się kisić w szklanym naczyniu, kamionkowym... czy nie ma to znaczenia...

Na marginesie... uwielbiam czosnek!

Pozdrawiam
 
Agawa - witaj
Możesz próbowac uodparniać małą , szczepionka o której piszesz jest faktycznie zachwalana :)
Jednak pamietaj że dziecko swoje i tak musi przechorować (brzmi upiornie ale tak jest). Każda infekcja którą dziecko przechodzi w tym wieku powoduje u niego wzrost odporności na przyszłość.
Dziecko z chwilą pójścia do przedszkola styka się z zarazkami od których wcześniej było izolowane (nie mając kontaktu z dużą grupa rówieśniczą, pilnowane przez dorosłych żeby tylko sie niczym nie zaraziło od nikogo).
Jednak zatrzymywanie dziecka w domu , wypisywanie z przedszkola mija się z celem. Potem choroby zaczynają się w szkole a szkoły już się nie da pominąć.
Przykładem jest tu np moja koleżanka ktora nie posłała swojego synka do przedszkola a jednym z powodów było " po co ma chorować , w przedszkolach tyle infekcji..." To było dobrych kilka lat temu. Teraz dziewczyna twierdzi że zrobiła olbrzymi błąd. Chłopiec jest w trzeciej klasie i bez przerwy choruje. Gdy u innych dzieci kończy się na lekkim katarku on leży w łóżku ciężko chory. Łapie doslownie wszystko gdyż organizm nie "zapoznał się" z wiruusami wcześniej.

Tak więc głowa do góry, w przedszkolu tak już jest że dzieci chorują jednie mniej drugie więcej..... A my musimy to przetrzymać :)

Powodzenia
 
Hej Nikunia,

Masz rację... ale upiornym jest fakt, ze rodzice przyprowadzają do przedszkola chore dzieci (dzień przed Juli zachorowaniem byłam świadkiem jak jedno z dzieci wymiotowało flegmą a mama... przyprowadziła je dnia nastepnego :twisted: )... jacy rodzice potfafią byc beztroscy w swoich poczynaniach (żeby nie powiedzieć dosadniej)...

Jula do przedszkola będzie chodziła nadal (zreszta i tak nie mam innej alternatywy)... do końca listopada ma jednak zalecenie przyjmowania szczepionki, a sens jej podawania jest w momencie kiedy dziecko jest zdrowe, więc musi zostać w domu...

I teraz gimnastykuję się jak zorganizować jej "domowe przedszkole" :wink: ... liczę na moje obie mamy :D

Pozdrowionka
 
)Masz rację, przyprowadzanie chorych dzieci do przedszkola to plaga i nieodpowiedzialność rodziców.
W niektorych przedszkolach dzieci sa kontrolowane przed wejściem przez pielęgniarkę , ale zdaje się że jest to kropla w morzu.
Ja na szczęście przedszkole mam już za sobą a i wtedy Nika chorowała dość mało i raczej ze względu na alergię a nie na typowe infekcje.

Życze powodzenia i dużo zdrówka dla Julci (i dla Ciebie też :)
 
reklama
Pisałam już na ten temat w innym dziale ale chętnie powtórzę - mojemu dziecku pomógł LUIVAC. Do 3 roku życia Patryk w ogóle nie chorował, za to kiedy poszedł do przedszkola zaczął się maraton - tydzień zdrowy, 2 tygodnie choroby. LUIVAC należy wziąć w dwóch seriach, z 28 dniową przerwą. Nie jest tani kosztuje około 80zł. Od kiedy mój syn wziął te leki, a minęły już 3 lata nigdy nie był chory. Polecam!
 
Do góry