reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak urodzisz to pokochasz?

Domi_Nikaa

Fanka BB :)
Dołączył(a)
31 Maj 2023
Postów
224
Cześć, jak to było u was?
Obecnie mam drugie dziecko, córka ukończyła teraz miesiąc, syn był oczekiwanym dzieckiem i kocham go nad życie, z córką jednak jest nieco inaczej.. nie cieszyłam się z ciąży i jakoś nie czuję do niej miłości.. wręcz przeciwnie, odczuwam frustrację i złość, jest ona też dosyć płaczliwym dzieckiem i to nie ułatwia mi sprawy.

Czy miłość przyjdzie z czasem?

Pozdrawiam.
 
reklama
Przyjdzie. Do mnie przyszła po pół roku, a ciąża była chciana, wyczekana ale z problemami. Gdzieś w tej walce o zdrowie i życie dziecka nie wystarczyło czasu na miłość. Wyczekiwałam drzemki, powrotu męża z pracy, wszystkiego byle go komuś oddać. Pierwsze pół roku to było zadanie nie dziecko, a teraz nie potrafię sobie wyobrazić, że mogłabym kochać mocniej. Daj sobie czas:)
 
Połóg był dla mnie bardzo ciężki psychicznie, dużo płakałam i ciągle mówiłam mężowi, że nie kocham naszego syna, że jestem złą matką, nie poczułam żadnej fali miłości. Synek urodził się po 2 stratach, więc I trymestr to był sam stres, w II i III trymestrze czułam się rewelacyjnie, cieszyłam się, że będę miała synka, nie mogłam się doczekać aż się urodzi. Pod koniec ciąży pojawił się taki problem, że na USG synek praktycznie nie przybierał na wadze + główka wydawała się mała, mimo że przepływy były prawidłowe, więc wrócił ogromny stres. Po porodzie, neonatolog ciągle badała synka pod kątem różnych chorób i nie było dnia, żebym nie płakała i martwiła się o jego zdrowie. Mieliśmy problemy z kp i od 4 miesiąca jest wyłącznie na mm. Dodatkowo trafił mi się typowy hajnid - mnóstwo wrzasku, bardzo mało snu, każdy skok rozwojowy/regres/ząbek to dla nas męczarnia. Aktualnie ma 1.5 roku i świata poza nim nie widzę, ale pierwszy rok życia to była huśtawka emocjonalna- od wielkiej miłości po ogromną frustrację i żal, że się zdecydowałam na dziecko. Teraz mamy codziennie bunty, które przechodzą jeden w drugi i moja cierpliwość praktycznie nie istnieje, ale ta frustracja nie przykrywa już wielkiej miłości i radości z tego bobasa ☺

Podejrzewam, że i u Ciebie ta miłość przyjdzie, ale potrzebujesz czasu ☺ Zauważyłam też, że rodzice dzieci bardziej wymagających są częściej tak zmęczeni, że ciężko im dostrzec miłość.
 
Do góry