reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak usypiać maluszka... ?

No ja chyba też będę musiała sobie narzucić większą dyscyplinę z tymi porami spaceru...
Ala nie lubi strasznie ubierania, więc staram się to robić ekspresowo, ale najgorzej jest z kombinezonem - ona się strasznie spina i nie jestem w stanie włożyć jej zgiętych rączek w rękawy :/. Musi jej być strasznie niewygodnie...
Płakać przestaje na korytarzu i na spacerze usypia, chociaż dziś nawet przez minutę miała jeszcze otwarte oczy na dworze :)

No i niestety muszę ją rozbierać z tego nieszczęsnego kombinezonu zaraz po spacerze, bo u nas w mieszkaniu mimo wyłączonych kaloryferów jest 22-23 stopie :/

to zanim wyjdziesz na spacer otworz okno w jednym pokoju i jak wrocice zostaw maluszka w tym kombinezonie w zimnym pokoju, pewnie jeszcze troche pospi;-)
 
reklama
A jak dlugo z nia spacerujesz? Jak sa wieksze mrozy to chodze ok godziny, ale jak jest kolo zera to nawet i trzy. Byleby dlugo spala :tak:
I mam taki kombinezon, ze nawet jakbym ja rozbierala to raczej by nie poczula :no: Taki spiworek bardziej, jest szeroki i wystarczy odpiac i mozna ja wyciagac bez bawienia sie z rekawami.
 
A propos spacerów - czy udaje wam się nie obudzić dziecka podczas wypakowywania z kombinezonu ?
jasne :-) trzeba rozbierac powoli z niewielkimi przerwami np najpierw nóżki odczekaj az dziecko przestanie się wiercić i późiej rączki w tai sam sposob imoż sobe pać mając pod sobą rozpięty kombinezon :tak:

moja mała to raz spała tak twardo że ubrałam ją na śpiku, zawiozłam D do pracy, wróciłam rozebrałam ją i spała dalej:-D
 
Byleby Ci nie wyrosl taki spioch jak Julia :-D Zasypia ok 20-21 i potrafi spac do 13:szok: A jak ja obudzisz szybciej niz 10-ta to bez kija nie podchodz :baffled: teraz jak musze ja budzic bo chodzi do przedszkola to musze to zrobic tak, aby jej nie wkurzyc bo inaczej nici ze spokojnego poranku. Najpierw ukochac,poszeptac do uszka, potem za raczke zaprowadzic do lazienki i wymyc zimna woda oczka-powolutku bo nozki bola :confused:, potem kladzie sie do mnie do lozka, 15 min bajek, wtedy cieple kakao koniecznie przez slomke i dopiero wtedy da sie ewentualnie ubrac :baffled:

Cudowna jest :) buziak od e-ciotki :)
 
Jestem w szoku - co za regularność :)))Ima dopiero 2 miesiące ?? A propos spacerów - czy udaje wam się nie obudzić dziecka podczas wypakowywania z kombinezonu ?

Regularnosc oczywiscie wynika z pewnej dyscypliny. Ja narzucilam widelki godzinne i musze sie wrobic. Na poczatku byly problemy z kapiela - mala spala np do 21, ale postanowilam ja wybudzac i teraz ona sama sie budzi kolo 19.00 i domaga kapieli. Zwlaszcza ze nagrzewam lazienke, podgrzewam jej kocyk i baraszkujemy na golaska dobre 20 minut przed kapiela. Ona to uwielbia :). Odwalamy wszystko - pierdzioszki, caluski, raczki nieboraczki, liski kolo drogi, gryzienie w piety, spiewy (hehehe raczej falsze ale co mi tam), potem kapiemy, pasza, odbijany i palulu.

Z kombinezonu nie rozbieram na spiocha tylko zostawiam wozek na werandzie, tam jest chlodno i nie wieje.

No i niestety muszę ją rozbierać z tego nieszczęsnego kombinezonu zaraz po spacerze, bo u nas w mieszkaniu mimo wyłączonych kaloryferów jest 22-23 stopie :/

to zanim wyjdziesz na spacer otworz okno w jednym pokoju i jak wrocice zostaw maluszka w tym kombinezonie w zimnym pokoju, pewnie jeszcze troche pospi;-)

Dokladnie tak robie: otwieram okno przed spacerem, wychodze i jak wracam to tam jest jakies 15 stopni, mala (jesli usnie na spacerze) spi dalej przy otwartym oknie, jesli nie to ja normalnie rozpakowuje (zamykam okno oczywiscie), zostawiam w przedostatniej warstwie (cieply pajacyk z koca, taki za duzy - 70), karmie, odbijam, klade na brzuszku (najlepiej mi spi) i palulu. Chwile marudzi i usypia. Dzis spala od 13.00 do 16.30 :D.

moja mała to raz spała tak twardo że ubrałam ją na śpiku, zawiozłam D do pracy, wróciłam rozebrałam ją i spała dalej:-D

Nigdy mi sie to nie udalo :(
 
Ostatnia edycja:
...baraszkujemy na golaska dobre 20 minut przed kapiela. Ona to uwielbia :).
A nie jest głodna po takim wybudzeniu? Bo moja niunia bardzo lubi kąpiel, ale przed nie dam rady za długo pobaraszkować, bo się niecierpliwi chyba zaczyna być głodna, a po to już w ogóle koszmar - nie dość, że głód wilczy to jeszcze ubieranie :). Zaczynam się zastanawiać, czy nie karmić przed kąpielą.

Co do tego otwierania okna - jesteście genialne :tak:, ze też na to nie wpadłam. Takie wietrznie wszystkim wyjdzie na zdrowie.

Dziunka, świetny ten kombinezon, mój jest niestety bardziej standardowyi zupełnie się nie sprawdza. I widzę, ze nie jest ortalionowy tylko miękki ?

A teraz jeszcze koleje pytanie do spania/przewijania - co robicie gdy dzidzia je, usypia przy piersi i... robi kupę ?
Ja chyba nie mam serca jej budzić, poczekam z przewijaniem aż się sama obudzi... Chociaż z drugiej strony tak ją kłaść z tą kupą :dry::dry:
 
A jak dlugo z nia spacerujesz? Jak sa wieksze mrozy to chodze ok godziny, ale jak jest kolo zera to nawet i trzy. Byleby dlugo spala :tak:

Ja spaceruje na razie krócej - dziś doszłyśmy do 30 minut, bo właściwie zaczęłam dopiero tydzień temu. Wcześniej tylko werandowałam przy otwartym balkonie.
Ale skoro piszesz, że przy takiej pogodzie chodzisz godzine i dłużej to też chyba przestanę się tak trząść nad małą. W te 30 minut ledwo zdążę trochę odejść od bloku i wrócić :), nie zdążę się nawet zrelaksować po tym całym ubieraniu i sprowadzaniu wózka :)
 
A nie jest głodna po takim wybudzeniu? Bo moja niunia bardzo lubi kąpiel, ale przed nie dam rady za długo pobaraszkować, bo się niecierpliwi chyba zaczyna być głodna, a po to już w ogóle koszmar - nie dość, że głód wilczy to jeszcze ubieranie :). Zaczynam się zastanawiać, czy nie karmić przed kąpielą.

Moja od jakiegos czasu odkrywa ze jest cos jeszcze innego niz jedzenie i nie domaga sie tak od razu. Nawet powiedzialabym e jest wsciakla jak chce jej wcisnac butle. Jedynie w nocy je od razu, ale to chyba dlatego ze spi w sumie. W dzien potzrebuje chwili zeby zglodniec :), moze dlatego ze spi na brzuchu prawie caly czas? Sama nie wiem. Potem ładnie zjada i idzie spac.

Ja spaceruje na razie krócej - dziś doszłyśmy do 30 minut, bo właściwie zaczęłam dopiero tydzień temu. Wcześniej tylko werandowałam przy otwartym balkonie.
Ale skoro piszesz, że przy takiej pogodzie chodzisz godzine i dłużej to też chyba przestanę się tak trząść nad małą. W te 30 minut ledwo zdążę trochę odejść od bloku i wrócić :), nie zdążę się nawet zrelaksować po tym całym ubieraniu i sprowadzaniu wózka :)

My od poczatku (od 6 czy 7 dnia) chodzimy minimum godzine, wczesniej zdarzyo nam sie i 3-4, przy 0 chodzimy 3h, przy mrozach do - 5 chodzimy 2 h, powyzej (ponizej???) -5 tylko 1h
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cudowna jest :) buziak od e-ciotki :)

:-D

A nie jest głodna po takim wybudzeniu? Bo moja niunia bardzo lubi kąpiel, ale przed nie dam rady za długo pobaraszkować, bo się niecierpliwi chyba zaczyna być głodna, a po to już w ogóle koszmar - nie dość, że głód wilczy to jeszcze ubieranie :). Zaczynam się zastanawiać, czy nie karmić przed kąpielą.

Co do tego otwierania okna - jesteście genialne :tak:, ze też na to nie wpadłam. Takie wietrznie wszystkim wyjdzie na zdrowie.

Dziunka, świetny ten kombinezon, mój jest niestety bardziej standardowyi zupełnie się nie sprawdza. I widzę, ze nie jest ortalionowy tylko miękki ?

A teraz jeszcze koleje pytanie do spania/przewijania - co robicie gdy dzidzia je, usypia przy piersi i... robi kupę ?
Ja chyba nie mam serca jej budzić, poczekam z przewijaniem aż się sama obudzi... Chociaż z drugiej strony tak ją kłaść z tą kupą :dry::dry:

Kombinezon jest hmm welurowy z zewnatrz, a w srodku to chyba taka podszewka z bawelny. Cos takiego w kazdym razie :-D mieciutki bardzo.

Ja przewijam bo mloda po pierwsze juz przestala zasypiac przy piersi (co mnie troche wkurza:-D), a po drugie nawet gdyby zasnela to i tak musze ja przewinac, bo z kupa dlugo nie pospi i szybko pupa robi sie czerwona :-(

Ja spaceruje na razie krócej - dziś doszłyśmy do 30 minut, bo właściwie zaczęłam dopiero tydzień temu. Wcześniej tylko werandowałam przy otwartym balkonie.
Ale skoro piszesz, że przy takiej pogodzie chodzisz godzine i dłużej to też chyba przestanę się tak trząść nad małą. W te 30 minut ledwo zdążę trochę odejść od bloku i wrócić :), nie zdążę się nawet zrelaksować po tym całym ubieraniu i sprowadzaniu wózka :)

Spokojnie mozesz wyjsc na dluzej, masz juz duza panienke, ja tylko na pierwszym spaceru jak mala miala chyba tydzien to bylam na 30 min, a potem wydluzalam.

My od poczatku (od 6 czy 7 dnia) chodzimy minimum godzine, wczesniej zdarzyo nam sie i 3-4, przy 0 chodzimy 3h, przy mrozach do - 5 chodzimy 2 h, powyzej (ponizej???) -5 tylko 1h

Ponizej -5 radze nie wychodzic, bo tak moja mama zalatwila ostatnio swojego synka. Bylo -10, wystawila go na godzine na dwor, potem sie okazalo, ze mu popelkaly zylki w nosku :shocked2: do tego odmrozily sie poliki troszke. Na szczescie po tyg z buzki zaczerwienienie zeszlo, a mama zakupila termometr :-D
 
Do góry