reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak usypiać maluszka... ?

zachwiać poczuciem bezpieczeństwa mogą rzeczy które nam by nawet przez ułamki sekund przez głowę nie przeszły:sorry2:. Dziecko przecież myśli inaczej. A z tym ciemnym pokojem... No jeśli przecież matka codziennie wieczorem w ciemnym pokoju tuli dziecko to wytworzy się całkiem inna sieć skojarzeniowa: dziecko zacznie na jakiś czas (potem sie to rozwojowo zmienia) kojarzyć ciemną sypialnię z bliskością matki... itd, itp:sorry2:

U nas po kąpieli Ł buja małą na ramieniu w "ciemnym pokoju" (jezu jak to brzmi!) tylkko przy blasku monitora :sorry2:
A w nocy jak zje, zostanie odbita i przewinięta kłade ja do łóżeczka - buziaczek, kilka razy pogłaszcze po główce, gaszę światło i idzieMYspać (każda u siebie w łózku) :tak: i nie ma żadnego problemu z zaśnięciem..
aaa - jeszcze karuzelke odpalam
 
reklama
ja też nie śpię przy świetle i oczywiście też nie tulę bez przerwy dziecka. Mówiąc "ciemny pokój" nie mam na myśli po prostu pokoju ze zgaszonym światłem, ale bardziej sytuację jaka MOŻE się z tym wiązać. No i jak czytam: " jak tak krzyczy i pręży się to tez na siłe próbuje uspać i pomaga zakrycie buzi pieluszką " to mi się włącza czerwona lampka :szok: bo to zabrzmiało strasznie i tyle.
 
ja też nie śpię przy świetle i oczywiście też nie tulę bez przerwy dziecka. Mówiąc "ciemny pokój" nie mam na myśli po prostu pokoju ze zgaszonym światłem, ale bardziej sytuację jaka MOŻE się z tym wiązać. No i jak czytam: " jak tak krzyczy i pręży się to tez na siłe próbuje uspać i pomaga zakrycie buzi pieluszką " to mi się włącza czerwona lampka :szok: bo to zabrzmiało strasznie i tyle.

Teraz jak to przeczytalam drugi raz to faktycznie brzmi nieciekawie :baffled:
 
no zgodzę się! Jakoś wcześniej mi umknęło... Brzmi posępnie nieco...ja jak płaczę to mocno przytulam , nawet jak dalej płacze, to przynajmniej w ramionach mamy:sorry2: NO chyba że płacz wynika z głodu czy bólu brzuszka - wtedy działam:-D:cool2:
Zakładam ze mówimy o płaczu "bez powodu" tzn dzidzia, najedzona, ma sucho itd...

Czy aby napewno płacz (nawet w ramionach mamy) jest lepszy od wyciszenia się i zaśnięcia (nawet pod tetrową pieluszką)????? :confused::confused::confused:

Wydaje mi się że to tak jak z tym ciasnym opatulaniem na początku... "zamknięta" przestrzeń daje maluszkowi poczucie bezpieczeństwa...
a przecież nie mówimy że ciasno opatulając maluszka na początku ograniczamy jego przestrzeń życiową co odbije sie na jego psychice....
 
Zakładam ze mówimy o płaczu "bez powodu" tzn dzidzia, najedzona, ma sucho itd...

Czy aby napewno płacz (nawet w ramionach mamy) jest lepszy od wyciszenia się i zaśnięcia (nawet pod tetrową pieluszką)????? :confused::confused::confused:

Wydaje mi się że to tak jak z tym ciasnym opatulaniem na początku... "zamknięta" przestrzeń daje maluszkowi poczucie bezpieczeństwa...
a przecież nie mówimy że ciasno opatulając maluszka na początku ograniczamy jego przestrzeń życiową co odbije sie na jego psychice....
co do opatulania po porodziie to przypomnialo mi sie ze byla u mnie na sali taka postrzelona mamusia ktora po porodzie jak przywiezli jej corke na sale to wziela i rozwinela ja i polozyla obok siebie taka w kaftaniku i pampersie :| 3h po przyjsciu na swiat
 
co do opatulania po porodziie to przypomnialo mi sie ze byla u mnie na sali taka postrzelona mamusia ktora po porodzie jak przywiezli jej corke na sale to wziela i rozwinela ja i polozyla obok siebie taka w kaftaniku i pampersie :| 3h po przyjsciu na swiat

U nas nie opatulali. Po samym porodzie zawijali golutka w recznik i do mnie do cycka, a po dwoch godz przebierali w ciuszki i do rozka. Z tym ze przy karmieniu i spaniu ze mna pod koldra rozek mial byc sciagany. Wiec wlasciwie Joasia byla w samych spiochach i koszulce. Nie wiem jak tam u Was w szpitalu jest cieplo, ale u nas bylo.
 
U nas nie opatulali. Po samym porodzie zawijali golutka w recznik i do mnie do cycka, a po dwoch godz przebierali w ciuszki i do rozka. Z tym ze przy karmieniu i spaniu ze mna pod koldra rozek mial byc sciagany. Wiec wlasciwie Joasia byla w samych spiochach i koszulce. Nie wiem jak tam u Was w szpitalu jest cieplo, ale u nas bylo.

ciepło bylo ale zeby tak odrazu do pampersa :|i nei przykrywac niczym polozna myslalam zawalu dostanie jak zobaczyla
 
reklama
No no mądralińska :sorry2: Ciekawa jestem czy byś zostawiła swoje dziecko żeby "sobie popłakało"... :sorry2:

Antek w nocy w większości przypadków zasypia od razu po karmieniu w swoim łóżeczku.W ciagu dnia jednak czesto ma "jazdy"- jest najedzony, ma sucho , bawilismy się też i on usypia np.na rękach. Gdy widze, że go muli odkładam go do łózeczka i czesto wtedy jest ryk, lament i zawodzenie. Nastawiam mu wtedy melodię z kauzeli , całuję w główkę i wychodzę.czekam wtedy aż sobie popłacze (wiem ,ze to zwykle marudzenie) i zazwyczaj po 10 minutach zasypia. Jeżeli nie, to proces zasypiania zaczynam od nowa, :happy2:Nie jest to przyjemne , ale nie ma opcji żeby spał tylko na rękach.
 
Do góry