reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak zachęcić dziecko do picia mleka modyfikowanego POMOCY!

Najgorsze są wieczory, bo w ciągu dnia nie jest jeszcze tak najgorzej, karmie małą na żądanie, średnio co godzinę, półtorej. Z laktacją miałam kłopot już od początku, nie miałam żadnego nawału pokarmu, często mam miękkie piersi, jakby w nich nie było w ogóle mleka, ale Mała coś tam z nich wyciąga skoro przybrała te 500g.
KaKaKarolina dziękuję za rady i słowa otuchy. Byle do przodu. Pozdrawiam
 
reklama
agawa73 ja też miałam problem z laktacją prawie od początku i dokarmiałam Małego, tylko ja miałam o tyle prościej że to Nan było. Mały z kolei przybrał za dużo i lekarz zabronił dokarmiać, więc rozpoczęła się walka o laktację.:-)
Poszedł w ruch laktator. Ściągałam mleko ok pół godz. przed karmieniem Małego, 7 minut z jednej piersi, 7 z drugiej, później 5 minut na przemian i 3 min. Pompowałam nawet jak nic nie leciało ( wyczytałam to na stronie Strona główna | Fundacja Mleko Mamy )i tym co ściągnęłam karmiłam dziecko i tak w kółko nawet w nocy.
Efekt? Karmie piersią po dziś dzień :-D
 
Czyli muszę "przeprosić" laktator. Dzisiaj Mała wypiła do tej pory tylko 30ml Bebilonu, za to piersi domaga się częściej niż wczoraj,



 
Ostatnia edycja:
Spróbuj, jest to pracochłonne ale gra jest warta świeczki.:-) Ja już myślałam że przejdę całkiem na butlę, ale Mały po sztucznym miał kolki. No a karmienie piersią to wygoda i zaoszczędzona kasa. Niestety tylko Ty będziesz musiała być na diecie ale chyba już jesteś, prawda??
 
Arcobaleno gratuluję laktacji ale niestety nie zawsze się da. Ja odciągałam laktatorem dokładnie tak jak ty (co 3 godziny po pół miałam budziki w zegarku ustawione przez całą dobę) Oprócz tego mały leżał ze mną i ssał non stop (jadłam zupki na leżąco) codziennie przychodziła położna laktacyjna (prywatna) i dostawiała, układała. Mąż obkładał poduszkami :) to wszystko już od 3 doby (wcześniej w szpitalu tylko małego dostawiałam) i co. żaden nawał nie przyszedł. Za każdym razem kilka kropelek. dziecko nie przybierało, odwodniło się. Lekarz zbadał piersi i stwierdził że tyle mleka mają baby 15 lat po porodzie. podjęliśmy decyzję o zakończeniu tego cyrku i skończyło się w godzinę, żadnego zastoju tabletek na zatrzymanie, bolących twardych piersi nic po prostu nic tam nie było.
 
Kakakarolina to widzę że nieźle się natrudziłaś, szkoda że nic z tego nie wyszło.:-( Ja mam to szczęście że mnie się udało i nie ma co ukrywać cieszę się z tego ogromnie.:-D
 
Arcobaleno, jestem na diecie bezmlecznej, nie jem nic co mogłoby zawierać choć trochę mleka krowiego. Katorga. Schudłam już nawet więcej niż przytyłam w ciąży. No, ale jeśli to ma pomóc mojej Małej, to trzeba zagryźć zęby i wytrzymać. Powoli Pola zaczyna się chyba PRZYZWYCZAJAĆ DO MLEKA:) Małymi krokami co prawda, bo dzisiaj w ciągu dnia wypiła łącznie 90 ml, ale to już coś, bo piła bez protestów i plucia.

Jesli chodzi o lakatację, to słyszałam, że trudności występują u kobiet, które straciły dużo krwi w trakcie porodu i musiały mieć przetaczaną krew. W moim przypadku być może to jest przyczyna kłopotów. Zaraz po porodzie miałam przetaczane 2 jednostki krwi, byłam osłabiona.

Pozdrawiam
 
Wiem, że jesteś na diecie bo mnie tez to nie ominęło, lekarz powiedział że mam wyeliminować wszelkie nabiały. I też ważę już mniej niż jeszcze przed ciążą, ale wychodzę z tego samego założenia dla Małego wszystko:-). To dobrze, że Mała powoli się przyzwyczaja, ale pierś podawaj cały czas bo nie ma to jak mleko mamy ;-)
Życzę powodzenia i daj znać jak idzie :-)
 
Oprócz nabiału, nie jem jeszcze wielu innych rzeczy. Łatwiej napisać co jem :) niż czego nie jem. Rozumiem, że Twój Synek też ma skaze białkową? Naszej Małej powoli schodzą już krostki z policzków, prawie ich nie ma :) Pocieszam się, że alergia na białko mleka krowiego wyszło tylko na 1, w skali 1-4, więc może wkrótce pozbędziemy się tego na zawsze.

Oczywiście, że karmię także piersią, dzisiaj postaram się zacząć odciągać pokarm, tak jak radziłaś. Dzięki. Pozdrawiam
 
reklama
Skaza nie została oficjalnie stwierdzona,miałam po prostu ograniczyć nabiały i wszystko co z mlekiem związane. Nie jadłam też, ryb, jajek, pomidorów, ogórków itp. czyli wszystkiego co uczula. Teraz powoli zaczynam jeść wszystkiego po trochę.(oprócz nabiałów):-)
Jak dobrze pamiętam to w jednym poście napisałaś że mała zjadła 90 ml plus cyc to chyba dobrze, przecież na dobrą sprawę nigdy nie wiesz ile z cyca wypiła. Jak się dzidzia w ciągu dnia zachowuje, jest pogodna, śpi? A kiedy idziesz na ważenie?
Daj znać ile udało Ci się ściągnąć. I nie zrażaj się małą ilością, ja raz z dwóch piersi po pól godz. 20 ml. ściągnęłam, płakać mi się wtedy chciało :-(
 
Do góry