reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jedzenie dla roczniaka

Haha dokładnie. Mój bardzo lubi fryteczki:) i najlepszy jest ten uśmiech jak dostanie:) bezcenny:) i ketchup. Wkłada paluszki do niego i oblizuje i mówi dobre:) a ten starszy to biedny długo długo musiał czekać na takie rarytasy:)
I te tłuste paluszki, o matko jak ja to uwielbiam 😍 A miny robią jakby najlepsze trufle jadły 🤣
 
reklama
Będzie dobrze :) Mój brat nie jadł nic. Nic! Nie, że czegoś nie, a coś tak. Niczego nie jadł, wszystko co przełknął to były prośby albo wmuszanie. A dzisiaj pierwsze co robi jak przyjedzie do domu to patrzy co w lodówce 🤣
Ten mój niejadek, co wszystko było ne, już prawie 13 lat i je wszystko i dużo i ciągle... Aż czasem uwierzyć nie mogę gdzie się to mieści 😜
 
tak i białe ściany:) mówię Ci coś pięknego:)
A to nie, to moja lejdi rozdusza czasem jedzenie w łapkach. Dostaje ochrzan, bo to brak szacunku bawić się jedzeniem, ale co wyświni otoczenie to jej. Mówię o dwulatce, bo roczna jak nie chce to nie je, ale się nie bawi. Ściany moja gwiazda maluje pisakami, a najbardziej jej się podobało jak dorwała moje alkoholowe, mocno napigmentowane 🙄🤦‍♀️ Mąż po budowie malował najtańszą białą farbą, byle jakoś wyglądało, więc serce nie boli, ale freski są wszędzie 🤷‍♀️
 
Nie wiem czy rozszerzanie diety ma wpływ na to jak dziecko je później. Mój syn jadł bardzo wiele, szpinak, brokuły, przeróżne sosy, pesta, owoce, wszystkie kasze, mięsa, co mu dałam to zjadł do 1.5 roku. Później z każdym dniem z czegoś rezygnował, teraz ma ponad 3 lata i je kilka rzeczy, które mogę policzyć na palcach, a ogólnie to mógłby żyć na samych bułkach. Szynka, ziemniaki pieczone w piekarniku, pierś pieczona lub udko, makaron, codziennie ten sam obiad. Nie ma mocnych na niego, nie i koniec, nawet jak spróbuje coś innego mówi, że niedobre. Wychodziłam z siebie, zrobiłam wszystkie badania, usg brzucha, byłam na konsultacji integracji sensorycznej. Moje dziecko jest zdrowe, a je tylko kilka wybranych rzeczy. Już odpuściłam, nie walczę, proponuje, nie chce to nie. I może mój wpis nie jest pocieszający, ale takie dzieci też są, nie wszystkie zjadają pięknie 5 posiłków dziennie, idealnie zbilansowane, w idealnych ilościach. I jak widzę te wszystkie rolki o idealnych posiłkach to się gotuje, bo choćbym chciała żeby jadł „tak jak trzeba” to po prostu się nie da.
 
Nie wiem czy rozszerzanie diety ma wpływ na to jak dziecko je później. Mój syn jadł bardzo wiele, szpinak, brokuły, przeróżne sosy, pesta, owoce, wszystkie kasze, mięsa, co mu dałam to zjadł do 1.5 roku. Później z każdym dniem z czegoś rezygnował, teraz ma ponad 3 lata i je kilka rzeczy, które mogę policzyć na palcach, a ogólnie to mógłby żyć na samych bułkach. Szynka, ziemniaki pieczone w piekarniku, pierś pieczona lub udko, makaron, codziennie ten sam obiad. Nie ma mocnych na niego, nie i koniec, nawet jak spróbuje coś innego mówi, że niedobre. Wychodziłam z siebie, zrobiłam wszystkie badania, usg brzucha, byłam na konsultacji integracji sensorycznej. Moje dziecko jest zdrowe, a je tylko kilka wybranych rzeczy. Już odpuściłam, nie walczę, proponuje, nie chce to nie. I może mój wpis nie jest pocieszający, ale takie dzieci też są, nie wszystkie zjadają pięknie 5 posiłków dziennie, idealnie zbilansowane, w idealnych ilościach. I jak widzę te wszystkie rolki o idealnych posiłkach to się gotuje, bo choćbym chciała żeby jadł „tak jak trzeba” to po prostu się nie da.
Właśnie Twój wpis jest pocieszający :)
 
Nie wiem czy rozszerzanie diety ma wpływ na to jak dziecko je później. Mój syn jadł bardzo wiele, szpinak, brokuły, przeróżne sosy, pesta, owoce, wszystkie kasze, mięsa, co mu dałam to zjadł do 1.5 roku. Później z każdym dniem z czegoś rezygnował, teraz ma ponad 3 lata i je kilka rzeczy, które mogę policzyć na palcach, a ogólnie to mógłby żyć na samych bułkach. Szynka, ziemniaki pieczone w piekarniku, pierś pieczona lub udko, makaron, codziennie ten sam obiad. Nie ma mocnych na niego, nie i koniec, nawet jak spróbuje coś innego mówi, że niedobre. Wychodziłam z siebie, zrobiłam wszystkie badania, usg brzucha, byłam na konsultacji integracji sensorycznej. Moje dziecko jest zdrowe, a je tylko kilka wybranych rzeczy. Już odpuściłam, nie walczę, proponuje, nie chce to nie. I może mój wpis nie jest pocieszający, ale takie dzieci też są, nie wszystkie zjadają pięknie 5 posiłków dziennie, idealnie zbilansowane, w idealnych ilościach. I jak widzę te wszystkie rolki o idealnych posiłkach to się gotuje, bo choćbym chciała żeby jadł „tak jak trzeba” to po prostu się nie da.
To jest nas już dwie. Stronę temu też podobnie opisałam mojego syna. I motam się w panice, że stanie się całkowitym niejadkiem, a ja nie wiem jak temu zapobiec 😕
 
To jest nas już dwie. Stronę temu też podobnie opisałam mojego syna. I motam się w panice, że stanie się całkowitym niejadkiem, a ja nie wiem jak temu zapobiec 😕
Przeczytałam, myślę, że nie mamy na to wpływu. Jeśli dziecko jest zdrowe, to przecież na sile mu nie wciśniesz. Wiem jak się czujesz, bo przechodziłam to samo, a teraz daje to co lubi byleby jadł cokolwiek.
Twój to jeszcze maluszek, może jakiś okres taki ma i wróci do normalnego jedzenia.
U nas niestety już ponad 1,5 roku takiego jedzenia. :/
 
reklama
Do góry