reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kącik małego smakosza

Elizabennett ja też do tej pory byłam zasadnicza, ale od kilku dni próby jedzenia w krzesełku nic nie dają, bo jest tylko wrzask i zdecydowane odsuwanie łyżeczki :no:
 
reklama
Ones ja moge Ci jeszcze doradzić żebyś najpierw namoczyła troche chlebek w mleku ( w Waszym przypadku mm ;-) ) ilość niewielka - niech w niego wsiąknął ze dwie łyżki stołowe zrobionego mm, później dopiero obtoczyć w roztrzepanym jaku i podsmażyć. Dzięki mleku będzie bardziej miękki :tak:


Oo! I ten patent wyprobuje! Dzieki wielkie!

nat - to pewnie jakas faza, moze sie w Pudzianku budzi maly buntownik...Ja czasem tez musze za Pawlem po domu chodzic, zeby cos zjadl, ale rzadko i tez bardzo pilnuje jedzenia w krzeselku.
 
A my niestety jemy w biegu, bo w krzesełku to ona nie usiedzi :no: Wiem, że to źle, ale już wolę za nią biegać z łychą, by cokolwiek zjadła...
 
Onesmile, niestety tak. Czasem jak słucham o dzieciach, które ciągle by coś jadły, to nie mogę wyjść z podziwu. Dla mnie to abstrakcja... Staram się tym nie przejmować, bo mój mąż ciągle mi powtarza, że Hania je tyle, ile potrzebuje, i że na pewno się nie zagłodzi, ale wiadomo - czasem podchodzę do tego z luzem (i chyba coraz częściej mi się udaje), a czasem się zamartwiam...
 
Onesmile, niestety tak. Czasem jak słucham o dzieciach, które ciągle by coś jadły, to nie mogę wyjść z podziwu. Dla mnie to abstrakcja... Staram się tym nie przejmować, bo mój mąż ciągle mi powtarza, że Hania je tyle, ile potrzebuje, i że na pewno się nie zagłodzi, ale wiadomo - czasem podchodzę do tego z luzem (i chyba coraz częściej mi się udaje), a czasem się zamartwiam...

Nawet nie wiesz, jak ja Cie rozumiem...
 
Ones ja moge Ci jeszcze doradzić żebyś najpierw namoczyła troche chlebek w mleku ( w Waszym przypadku mm ;-) ) ilość niewielka - niech w niego wsiąknął ze dwie łyżki stołowe zrobionego mm, później dopiero obtoczyć w roztrzepanym jaku i podsmażyć. Dzięki mleku będzie bardziej miękki :tak:
A o tym patencie zapomniałam mimo że znam - ale to bardziej trik mojego hazbenda niz mój, bo ja od mleka to raczej daleko sie 3mam;-)
1s, mam nadzieję że przejdzie/szło:-)
 
ooo ten patent z mlekiem sama zastosuję ;-) tym bardziej, że ja chyba jakoś za bardzo te jaja w chlebie przypiekam, bo jakieś twardawe są zawsze finalnie :cool::eek:
 
reklama
Do góry