reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kącik małego smakosza

lasotka moja też jadąc że żłobka krzyczy am i wyciąga rekę. Zawsze mam chrupki, paluszki jakieś herbatniki i zje jedno dwa i już nie chce. Ostanim razem jadła w trasie kiełbase wiejką. jejku jak jej smakowała nie mówiąc że zapach rozniósł sie po całym autobusie i każdy wyglądał jak by chciał wyrbać kiełbache z ręki. Normalnie się bałam bo wszyscy mieli takie tępy głodny wzrok :-p
 
reklama
Ja tu rzadko bywam bo mój alergik daleko w tyle z dietą, ale mam do Was 1 pytanie - czemu na ogół rodzice dają maluchom parówki? Jest jakiś powód ku temu? Bo mnie się zdawało zawsze, ze to kiepskie mięso, mnóstwo chemii i średnio wartościowe. Czy tu chodzi o to że miekkie i dzieci chętnie jedzą, czy o co? Wiem, że głupie pytanie,ale oświećcie mnie, bo jakoś ciągle mi to po głowie chodzi ;-)
 
NICE u mnie sytuacja wygląda jak u RENATY. Ja daję Alicji tylko sokołowskie parówki z szynki i one (o dziwo) bez chemii/konserwantów i innych takich są plus 95% mięcha mają, więc wg.mnie od czasu do czasu taka parówa nie jest zbrodnią ;-)
 
RANATA bo te dzieciowe właśnie tak mają :szok::no: to tylko z nazwy jest dla dzieci przeznaczone i chyba się tylko dla zwierząt do jedzenia nadaje.
 
reklama
NICE u mnie sytuacja wygląda jak u RENATY. Ja daję Alicji tylko sokołowskie parówki z szynki i one (o dziwo) bez chemii/konserwantów i innych takich są plus 95% mięcha mają, więc wg.mnie od czasu do czasu taka parówa nie jest zbrodnią ;-)
Oliwii też takie daję (czasami). Wręcz uwielbia, w przeciwieństwie do mnie.
 
Do góry