reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie i dieta naszych maluszków

Neki

Fanka BB :)
Dołączył(a)
28 Grudzień 2010
Postów
366
Jagmar - właśnie fajnie, że się tak rozpisałaś. Na SR kobitka podawała, że karmić dziecko powinno się co ok 3 godziny. A jak się częściej karmi, tzn z matka źle interpretuje płacz i chodzi o coś innego. A z Twoich opowiadań wynika, że wcale niekoniecznie tak jest :tak:
Pewnie, że dzieci się różnią. Trzeba po prostu wybrać metodę dla siebie i dla swojego dziecka odpowiednią ( niekoniecznie patrząc na to co mądre głowy piszą "jak powinno być")
 
reklama
dlatego fajnie jest nawiązać kontakt z poradnią laktacyjną, żeby w razie problemów z karmieniem ktoś przyszedł, wytłumaczył, sprawdził czy dziecko odpowiednio przybiera.
ponoć bardzo rzadko zdarza się że dziecko nie toleruje mleka matki, i efekt tego jest taki że nie przybiera na wadze

i to nie zawsze pomaga ... moja znajoma lezala tutaj wlasnie przez karmienie , a raczej problem z nim ponad 2 tyg. w szpitalu !!
masa poloznych doradzala panie z poradni i du... dziecko ssac nie chcialo i nikt go do tego nie byl w stanie zmusic
takze roznie bywa i lepiej miec tego swiadomosc , a nie sie pozniej dolowac i miec do siebie pretensje , ze sie wlasnego dziecka nie umie wykarmic


Jagmar wiadomo kazde dziecko inne
ale nie zgodze sie z tym , ze kobiety same rezygnuja , bo nie maja nerwa , albo cierpliwosci , albo cos jeszcze
moja mama i moje dwie siorki chcialy , probowaly , a i tak nie dalo sie pomimo wielu prob :( bywa i tak niestety i ja jestem na to przygotowana
nie bede walczyc z czyms z czym i tak nie wygram :) i stresowac siebie i dziecko ...
nie jest to dla mnie najwazniejsza rzecza i wlosow z glowy rwac nie bede
naczytalam sie na forach jak laski walcza , dzieci wyja , matka wyje i tak kilka miesiecy tylko po to zeby sobie udowodnic cos :/ a i tak konczy sie na butli , bo pewnych rzeczy przeskoczyc sie nie da

Widziałam, że wielu osobom podoba się ten bujaczek, a znalazłam chyba ciekawą ofertę z używanym więc jakby ktoś był zainteresowany to wklejam linka Fajniutki bujaczek dla bobasa!!! Warszawa • Ogłoszenia Tablica.pl

Ja osobiscie nad takim się zastanawiam FISHER PRICE LEZACZEK BUJACZEK 3w1 Bełchatów • Ogłoszenia Tablica.pl albo czymś podobnym. Co myślicie?

ja kupilam ten 2 :) wczoraj doszedl wlasnie :)

No to ja sie pochwalę furą jaką sprawiliśmy naszej Haneczce ;-)
Wózek x lander xa 3 w 1 i mnóstwo gratisów typu parasolka, torba, saszetka na biodro itp. I to wszystko za 900zł a kupione było za 2000zł. Wózek po jednej niuni, która wolała chodzic niz w wózku byc więc stan bardzo dobry. Ale ja mam farta :-)

Zobacz załącznik 387047 Zobacz załącznik 387048 Zobacz załącznik 387049
pencil.png

super wozek no i fart z cena !! :)

Przyszła paczka ,a o to dodatkowe gratisy :-D
Zobacz załącznik 387181

super :)
 
Ja nawet nie wiedziałam że jest taki system co 3-godzinnego karmienia!! kto to wymyślił? a jak się dzieciak drze między tymi 3 godzinami bo jest głodny to co?? Moja jadła na początku co 5 godz !!! bo takie miała spanie! potem sama się budziła co 3, albo 4, zjadała na spaniu i dalej spała :-) z tym że ja o butelkowym karmieniu mówię.
Ja się tam absolutnie nie zgadzam z tymi babkami od laktacji. Muszą tak gadać bo teraz jest nacisk na to naturalne karmienie. Moja anajoma ma wkłęsłe sutki. Mleka miała tyle że mogłaby 5 dzieci wykarmić, ale co z tego jak nawet się go ściągnąć nie dało. Przychodziła do niej właśnie taka specjalistka od laktacji i mordowała ją godzinami na siłę ją dojąc. No bo przecież każda może nie? tylko się nie chce leniom. Po 2 tygodniach męki, płaczu, bólu, zaczęły jej piersi ropieć z nawału. Wreszcie sama babka od laktacji skapitulowała. Ja wiem że takie przypadki to rzadkość, ale się zdarzają i to nie wina matek że im się nie chce. U mnie w rodzinie z kolei żadna babeczka nie dała rady długo karmić bo miały mało pokarmu i dziecku z głodu piszczało 24 na dobe...no przepraszam bardzo ale która da radę wysłuchiwać jak jej dziecko płacze z głodu a ty ćwiczysz na nim karmienie cycem. Przecież to tak stresujące że pokarm i z tego może zanikać.

A! i kto to niby wymyślił że dziecko po piersi jest inteligentniejsze, mądrzejsze, piękniejsze i zdrowsze???? Moja po butelce i jakoś niczym się od innych dzieci nie rożni.

Oczywiście to nie znaczy że jestem przeciwna naturalnemu karmieniu!! wręcz przeciwnie! Ale nie jestem za katowaniem siebie i dziecka bo takie są trendy.

O matko jak się rozpisałam!! niech mnie ktoś zatrzyma!
 
Ostatnia edycja:
Asionek parę razy sama byłam o włos od rezygnacji bo przecież karmić należy co 3h i basta. Mama mnie przekonała do tego, że jest inaczej. Walczyłam o to, żeby dziecko jadło rzadziej i nic z tego dobrego nie wynikło. Byłam zmęczona i zestresowana. Dopiero jak wrzuciłam na luz i pogodziłam się z tym, że mam dziecko, które je o niestandardowych porach to wszystko się ułożyło. później doszłam do wniosku, że ludzie mają swoje przyzwyczajenia ja np. jem kilka posiłków dziennie ale małych. Jem dwa śniadanie i dwa małe obiady, inni jedzą 3 ale obfite. Tak samo jest z dziećmi i jeśli chce się spokojnie przejść przez karmienie to trzeba o tym pomyśleć. Piszę to bo wkurza mnie takie uogólnianie i wrzucanie wszystkich do jednego wora. Wiadomo, że zdarzają się dzieci, które nie potrafią lub nie chcą z jakiegoś powodu ssać i na to nic nie poradzisz i nie ma sensu sobie czynić jakiś wyrzutów. To czy jesteśmy dobrymi matkami nie zależy od karmienia. Ja zrezygnowałam bo byłam już zmęczona karmieniem i doszłam do wniosku, że wole bardziej aktywnie i czynnie zajmować się dzieckiem i mieć więcej energii niż zasypiać na stojąco z powodu niewyspania.

Neki
jak można źle interpretować w takim przypadku płacz dziecka jeśli ono daje wyraźne znaki, że chce jeść. Moja się odchylała i cmokała buzią. Czasem te babki mają dziwne podejście :) Płakać nie musiała bo od razu dostawała to czego chce:).
 
Dziewczyny wiem ze to nieodpowiedni watek, ale sie wetne lekkko:) Pierwszy raz slysze ze dziecko nalezy karmic piersia co 3 godziny! To dotyczy karmienia butla, bo po pierwsze ma sie kontrole ile tego dziecko zjada, mieszanka jest bardzo tresciwa, ale ciezej strawna, wiec te 3 godzinki przerwy sa potrzebne na to zeby dziecko pokarm spokojnie przetrawilo... Piersia natomiast karmi sie na rzadanie... Bynajmniej takie sa u nas trendy;) I prawda jest taka, ze karmienie piersia czesto zwlaszcza na poczatku wymaga sporo poswiecenia i cierpliwosci i faktycznie latwo zrezygnowac z pewnej bezsilnosci i wyczerpania. Ja mimo wszystko uwazam ze warto powalczyc zwlaszcza jesli to pierwsza dzidzia (no bo wiadomo, ze jak sa starsze pociechy to nie mozna juz 100% czasu poswiecic malenstwu)... Ale wiadomo ze nie mozna tego robic kosztem wlasnej depresji, bo dziecko wyczuwa nastroje... Trzeba sie postarac o spokojniejsze podejscie...
Wazne przy cycowaniu jest to zeby starac sie tak karmic dziecinke zeby dluzej ciagnela pokarm, bo ten na poczatku sluzy bardziej do zaspokojenia pragnienia niz glodu (jest mniej tlusty) Poniewaz moja mala na cycu szybko odlatywala, zeby ja skutecznie karmic musialam, sie starac nie dopuszczac zeby zasypiala przy jedzeniu tylko efektywnie ciagnela pokarm. Nie bylo latwo, ale sie udalo i to wlasnie dzieki poradom specjalistek od laktacji. Wczesniej Kaycia slabo przybierala na wadze, wlasnie dlatego ze jadla czesto ale krotko, ale z czasem nam sie super wszystko unormowalo... Nie wiem jak teraz bedzie przy drugim dziecku, zwllaszcza sie boje ze po cc nie bedzie od razu pokarmu, ale na pewno sprobuje powalczyc, ponoc profity z karmienia piersia niekoniecznie widac tylko w dziecinstwie, ale moze to tyllko takie gadanie, w kazdym razie ja w to wierze...

Poza tym podobnie z tym karmieniem ma sie sprawa antykoncepcji, czyli pogladu ze karminie piersia zapobiega zajsciu w ciaze... I wiem ze wiele kobiet taki poglad wysmieje, a ja nie planujac wiecej dzieci balabym sie temu w 100% zaufac, ale mimo wszystko wierze ze to prawda:)
Tylko wiekszosc kobiet nie wie ze zeby ta antykoncecja byla skuteczna trzeba spelniac kilka warunkow, przede wszystkim dziecko karmi sie tylko i wylacznie piersia, bez dopajania(chyba ze sa upaly to mozna troszke woda) , poza tym przerwy miedzy tymi karmieniami nie moga byc zbyt dlugie... Juz nie pamietam dokladnie , bo czytalam o tym po urodzeniu sie corci, ale mialo to nawet sens, przy czym glowe dam, ze wiekszosc mam nawet tych karmiacych piersia, nie wyobraza sobie zeby nie dac dziecku do picia regularnie jakiejs herbatki chociaz... Nawet sama na poczatku przygody z cycowaniem probowalam dawac malej wode, bo myslalam ze moze jest spragniona i zdarzalo mi sie dac jej do sprobowania jakiegos owocka jak miala kilka m-cy, ale sporadycznie, wiec praktycznie wylacznie na piersi byla przez 6 m-cy i w sumie dopiero wtedy zaczelam jej dawac z kubeczka wode i tym samym udalo nam sie zupelnie pominac butelke...

Rozpisalam sie troche, ale moze sie mimo wszystko ktorejs zechce poczytac:) Dla mnie cycowanie to byla mega wygoda i taniocha, bo i tak nie mialam potrzeby wychodzenia gdzies bez dziecka przez pierwsze miesiace jej zycia (zwlaszcza ze sie urodzila w zimie).. Udalo tez mi sie uniknac wszelkich problemow z piersiami, wiec moze tym bardziej dlatego tak ten czas dobrze wspominam, ale wiem ze nie kazda dziewczyna ma tyle szczescia...

Aaaa i u mnie bylo tak ze mimo czestego karmienia nawet noca, to nie bylam zbyt zmeczona czy niewyspana, bo bralam mloda do lozka, cyca w dziob i dzecko zadowolone, a maz tez spokojnie mogl sie wyspac zanim wstal rano do pracy... No i nie musielismy sie separowac od siebie, tylko jak mloda zaczela dluzej spac w nocy, to zostala do lozeczka eksmitowana:D
 
Jagmar - właśnie się zastanawiam co to znaczy źle interpretować płacz dziecka. Ale nic nie poradzę, że w sr takie rzeczy gadają. Człowiek się nasłucha, bo to jego pierwsze dziecko, a potem właśnie jak coś idzie nie książkowo to siwieje. Więc fajnie jak piszecie jak wygląda praktyka. Nabiera się dystansu :-)
 
Pryzybela właśnie problem w Polsce polega na tym, że wpajano przez lata lekarzom, położnym, matkom i babkom, że karmi sie co 3h. W mojej książeczce zdrowia z dzieciństwa jest nawet pieczątka "karmić piersią co 3 godz". A jak dziecko jest głodne to znaczy, że pokarmu jest mało albo jest małowartościowy. To się w naszej kulturze tak zakorzeniło, że faktycznie wiele dziewczyn rezygnuje z karmienia bo myśli, że ma mało pokarmu bo dziecko płacze po pół godzinie od karmienia i chce jeść dalej. Położna laktacjna przytaczała kilka przykładów bezmyślności wśród lekarzy. Jeden kazał zbierać pacjentce do słoiczka pokarm z całego dnia po czym uznał, że ma mało tłuszczu i dlatego dziecko jest głodne i trzeba dokarmiać. Tymczasem jest tak jak pisałaś pokarm jest zróżnicowany. Najpierw wodnisty żeby ugasić pragnienie, dopiero później treściwy i sycący a na koniec słodki deserek, żeby dziecko szybko poczuło nasycenie. Przy odciąganiu pokarmu zazwyczaj trudno nam dotrzeć do tych treściwych pokładów mleka i stąd wrażenie, że z cycków leci sama woda. Z takiego myślenia właśnie biorą się problemy karmiących matek i zły pokarm.
Chciałabym na to zwrócić uwagę i złamać ten głupi stereotyp karmienia co 3h. Chociaż sama osobiście znam taki przypadek, że dziecko najadało się mlekiem matki i spało 3h i znowu jedzenie i spanie i tak cała dobę. Fajowo
 
Jagmar mi sie wlasnie marzy, zeby maly sie tak najadal, zeby przespac te 3 godzinki ciagiem, ale wiadomo ze roznie bywa:) Cora byla trudna do karmienia, wiec kosztowalo mnie to wiele wysilku ale nie zaluje.... W kazdym razie mysle ze doradca laktacyjny, to dobra perspektywa dla zdeterminowanych mam, bo naprawde duzo ciekawych rzaczy mozna sie dowiedziec, chociazby techniki przystawiania dziecka... To sa wazne rzeczy a nie zawsze sie instynktownie da zalapac... A co lekarze czasem wymysla, to az zal nie powiem co sciska... Zwlaszcza mezczyzni ktorzy nigdy nie karmili piersia:D
Mojej siostry corcia tez sie ladnie cycem najadala, problem sie zaczal dopiero jak siostra nie mogla jej oduczyc podgryzania... No ale chociaz troche pokarmila mala...
I masz racje z tymi glupimi "zabobonami" np o nietresciwym pokarmie.... Moja tesciowa tez z tej starej szkoly i tez mi biadolila, ze mam pic herbate z mlekiem, bo moze mam malo tlusty pokarm i takie podobne dyrdymaly, bo ja tez mialam wrazenie ze przy sciaganiu pokarmu jakos go strasznie malo, a mloda wisiala na cycu na poczatku... Wiadomo ze jak chce sie karmic, to powinno sie dobrze odzywiac i przede wszystkim duzo pic (ale wcale nie musi to byc mleko), a ponadto wiadomo ze nastawienie psychiczne tez robi swoje i latwo spalic pokarm przez stres, a czasem przez chorobe tez... W kazdym razie to czy sie karmi piersia czy butelka nie czyni z kobiety kogos lepszego czy gorszego i na pewno nie warto sie tym umartwiac...
Ale mysle ze warto chociaz na poczatku powalczyc, bo wierze ze to dobry start dla dziecka... Mi wlasnie wiele spraw oczywistych uswiadomila pielegniarka (doradca laktacyjny), ale u nas to tylko sie zdeklarujesz ze chcesz cycowac, to Cie tak w obroty biora, ze sami rece wyciagaja i nie trzeba nawet prosic o pomoc:)

Neki, no wlasnie tu chodzi o wlasne upragnione dziecko i juz na etapie ciazy jak cos nie idzie ksiazkowo, to czlowiek nerwy zjada, a lekarze niestety i czasem osoby z otoczenia niepotrzebnie podsycaja ten niepokoj... Mysle ze nie mozna brac wszystkiego do siebie doslownie, ale sluchac i czytac porad, tylko ze wyposrodkowac sobie pewne rzeczy i zaufac wlasniej intuicji, bo matki mimo wszystko najszybciej ucza sie swojego dziecka i tego jak sygnalizuje potrzeby... W tym przypadku trzeba postawic na siebie i sobie zaufac przede wszystkim:)...
Aaa jakby co to polecam lekture "Jezyk niemowlat" Tracy Hogg, bez problemu mozna sobie w formie ebooka zdobyc, jak sie urodzila moja pierworodna, to wiele ciekawych rzeczy sobie tam wyczytalam i zastosowalam w praktyce:)

Ech znow poza tematem post, jak powstanie ten watek z poradami, to bym prosila o przeniesienie:)
 
malutka gratuluje udanych zakupow!

Ja slyszalam o karmieniu co 3 godziny - ale jako jako opowiesci o radach sprzed lat, kiedy rowniez radzono aby dzieci zostawiac jak placza bo sie szybciej same naucza zasypiac....
naprawde sie zdziwilam jak jagmar napisala ze jeszcze takie rady oferuja :szok: ja tam zawsze mialam wpojone (przez moja mame) ze karmic piersia to tylko na zadanie!
 
reklama
Ja karmilam na rzadanie i to jakas kompletna bzdura co trzy godziny!
Na poczatku wiadomo trzeba sie nauczyc jak dziecko placze jezeli jest glodne ,a jak brzmi kiedy tylko chce na rece.Ale po to mamy instynkt .I on dziala .Kazda z nas predzej czy pozniej nauczy sie swojego dziecka.
A jezeli ktorejs nie bedzie sprawialo przyjemnosci karmienie to przestanie i to nie jest grzech.
 
Do góry