Tak, moja ciut starsza, ale w gruncie rzeczy niewiele ;-) Podaje jej kaszki Bobovity. Zaczelam od mleczno-ryzowej na wode o smaku neutralnym. Jako druga idzie waniliowa, a pozniej beda inne smakowe. Kupilam tez kleik ryzowy, ale jeszcze nie testowalam czy malej podejdzie. Zaczelam ja dokarmiac tydzien przed skonczeniem 4 miesiecy (najpierw 2 dni jeden posilek z samej kaszki, potem doszlo kilka lyzeczek gruszeczki ze sloiczka). Z tymi sloiczkami jest tak, ze podaje sie na poczatku 3-4 lyzeczki, zwiekszajac z czasem porcje, a otwarty sloiczek mozna trzymac w lodowce 48h. Moze sie nie powinno (takie kraza opienie, ale nie wiem DLACZEGO? moze tak jak z tym mlekiem modyfikowanym chodzi o dobrobyt firm), ale mroze to co jest w sloiczku, a czego nie wykorzystam w przeciagu 48h - umylam pojemnik na kostki do lodu i po otwarciu sloiczka napelniam cztery komorki i wkladam do zamrazalnika. Przez trzy pierwsze dni wykladam malutkiej jedzenie ze sloiczka na talerzyk, a czwartego i piatego dnia rozmrazam po dwie kostki. Smak jest identyczny jak przed zamrozeniem, a coreczki brzuszek nie bolal i wszystko bylo w porzadku.