reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naszych bąbelków

szopka

mamy czerwcowe 2007
Dołączył(a)
6 Luty 2007
Postów
1 580
Miasto
Warszawa
Dziewczyny zakładam nowy wątek o karmieniu naszych dzieciaczków - może na razie tylko w teorii, ale już niedługo i w praktyce będziemy mogły powymieniać się tutaj informacjami i poradami.

Chciałam na początek zapytać was jakie macie na dziś plany - zamierzacie karmić piersią czy butelką? Jeśli piersią to jak długo?:confused:

Bo ja chciałabym piersią i jak długo się da.Ale obawiam się trochę czy uda mi się po macierzyńskim pogodzić karmienie piersią z pracą do której mam zamiar wrócić:-(
 
reklama
No więc ja chce karmic piersią, z wielu powodów:
- zdrowie dzidzi
- antyalergeny i przeciwciała dzidzi
- mój powrót do formy ( w sensie figury)
- wygoda tez moja:-p
zamierzam karmić (jesli natura pozwoli) do 6 max 9 miesiąca życia dziecka. zgodnie z tym co przeczytałam i co widze po doświadczeniach innych mam do 6 miesiaca pokarm matki jest w stanie całkowicie zaspokoic wszystkie potrzeby dziecka (oczywiście istmieją wyjątki, gdy mama ma pokarm nie wystarczajaco wartościowy).
Natomiast górną granicę 9 miesięcy przyjęłam za psychologiem, który tłumaczył że do dłuższe karmienie utrudnia odstawienie dziecka od piersi oraz, że często dzieci karmione piersią dłużej wyrastają na niejadki(bo przeciez nic lepszego na swiecie nie ma niż pokarm mamy).- tak była w przypadku mojej siostry i jej córki, i dziecka znajomych. Wierze że jest tysiac innych teorii ale na te właśnie się zdecydowałam :p

Powyższy plan ma sznsę realizacj jeśli nadal bede twarda baba i nie bede palić, i jeśli mnie nie zmusza jescze jakies hieny cmentarne do poroty do roboty na bazie regularnej.:tak: co zreszta wzajemnie sie ze soba wiąże , jak wróce do pracy, na pewno zacznę palić.

Ps. bardzo fajny wątek, czekam głównie na porady pod tytułem: jak odżywiac się powinna karmiąca mama
 
Dziś znalazłam stronę: www.laktacja.pl - jest tam mnóstwo informacji o karmieniu piersią. Zachęcam do lektury jak ktoś jeszcze nie zgłębił tematu - póki mamy trochę wolnego czasu... Bo potem od kilku do kilkunastu (nawet :szok:) godzin spędzimy z małym ssakiem przy cycu i czasu na czytanie będzie niewiele... ;-)
 
Ja też mam zamiar karmić piersią ile się da. Ale fakt czy Mała będzie tylko na cycu czy też na dokarmianiu będzie zależeć od jakości mojego mleczka. Niestety przy Weronice miałam za chude i już po miesiącu dostawała na noc dodatkową flachę. Potem stopniowo dochodziły następne w miarę potrzeb, a cyc i tak był dojony do roku i 3 miesięcy (mniej więcej). Po macierzyńskim wróciłam do roboty, ale i tak traktowałam to karmienie jako przytulanko dla Młodej. No i zawsze przecież pociągnęła z tego mleka jakieś korzyści, mimo braku korzyści typowo spożywczych.
 
Zastanawiałam się nad tym już od jakiegoś czasu. Póki co przychylam się do teorii przedstawionej przez Sorgę. Zamierzam karmić minimum przez 6 m-cy ale też nie jakoś znacznie dłużej. Nie wiem czy do 9.
Mam średnie wspomnienia związane z moją siostrą-przyssawką do 3 roku życia. Oczywiście, to indywidualna sprawa, jednak ja na coś takiego nie jestem gotowa i nigdy nie będę.
Tak więc - cyc na pewno do pół roku. Co potem - to się zobaczy :-)
 
ja naprawde nie wiem jak to bedzie i sama nie wiem czy chce karmic piersia - powiem wam szczerze ze wkurza mnie troche tu taki nacisk na to by karmic piersia - odbieram to troche tak ze jezeli ci sie nie uda to jestes zla matka - a ja przekorna jestem i jak tesciowa mi jeszcze raz cos na ten temat powie to specjalnie na jej oczach bede malej serwowac butle ;-)

hehehe
a serio....to zamierzam sprobowac- a co z tego wyjdzie - nie wiem, Wiem tylko ze moja mama nie karmila mnie piersia po 2 tygodniach i wszystko oki ze mna nie mowiac o tym ze jakos nie choruje (tfu tfu odpukac) czesto...nawet mniej niz precietni ludzie - zero bolu glowy nawet ....wiec, pozyjem zobaczymy :-):-):-)
 
Dziewczyny powiem Wam szczerze, że tak naprawdę to nie tylko my decydujemy o tym czy będziemy karmić czy nie, ale także jakość naszego pokarmu i chęci dziecka. Miałam kumpelę, która całą ciążę zarzekała się że nigdy w życiu nie będzie karmić piersią, bo jej się zdeformują i w ogóle to dla niej to obrzydliwe. Już do szpitala zabrała butle, a jak urodziła to dostała takiego amoku że Małego od cyca nie odejmowała. Z drugiej strony moja kuzynka bardzo chciała karmić ale coś nie tak było z pokarmem - nie wiem czy za mało czy niedobry. Karmiła z 6 tygodni męcząc siebie i dziecko, bo ryczało non stop z głodu, w końcu dała butlę, a miała zamiar dokarmiać tylko cycem. Ale jej córcia jak się zorientowała że z butli lepiej się najada i łatwiej się je, to już cyca nie chciała. I koniec było karmienia.
 
A ja pół roku i z tych samych względów co Sorga, chociaż nie nastawiam sie na 100% bo nie wiem czy będe miała wystarczającą ilość pokarmu. Szkoda że wielkość piersi nie ma z tym nic wspólnego, bo wiedziałabym już na 100% czy mogę.
 
reklama
Ja nastawiam się na karmienie piersią. Zakładam przez 3 miesiące tylko cyc, a potem wraz z herbatkami i innym dopajaniem do ukończenia 6 miesiąca. Póżniej wracam do pracy i nie zakładam latania z laktatorem.
Takie plany - a rzeczywistość - któż to wie? Jestem pełna optymizmu.
 
Do góry