Ja każdy z tych alergizujących produktów wprowadzałam pojedynczo i powoli (np pomidora codziennie dodawałam sobie kolejny cienki plasterek). Efekt taki, że dopiero po pięciu miesiącach dochodzę to tzw wzdymających, jadłam ostatnio bigos i jest ok. A tak to wcinam pomidory, czekoladę i czasem smażone, ale za tym nie przepadam, więc problem jest z głowy. Z cytrusów to do herbaty musowo cytryna i czasem sok pomarańczowy, jeszcze świeżych cytrusów nie jadłam, ale pewnie się niedługo skuszę
.
