moja mała terrorystka, bo wielu trudach usnęła, nie mam już siły i padam, najchętniej poszłabym spać razem z nią, ale przydałoby się coś jeszcze zjeść, bo dzisiaj było kiepsko z jedzeniem:-(. W nocy z karmieniem jest nawet ok. mała budzi się co 2 do 3 godz. i pokarm zdąży się naprodukować, jeszcze uda mi się po każdym karmieniu nocnym ściągnąć gdzieś do 80ml, ale w dzień masakra, możne dlatego,ze mała prawie wcale nie śpi

, a jak uśnie, to za pół godz. znów chce, a skąd po tak krótkim czasie mam wziąć mleko

starałam się karmić tylko cycem,ale nie daję rady, dzisiaj M nie było cały dzień i jestem padnięta, bo nawet nie spałam chwilki:-(
anetko fajnie, że karmienie jest na dobrej drodze, oby tak dalej:-)
adas fajnie tak z mamą, można odpocząć, ja podobnie mam z M, tylko, ze ja jak tylko mała zaśnie, to zabierałabym się za robienie porządków zamiast się położyć, nie raz mnie M musi wyganiać do spania, tak jak teraz zamiast w końcu coś zjeść i szybko spać, ja piszę, dobrze,ze M nie ma bo by mnie pogonił

Ale juz uciekam, dobrej nocy :-)