U nas z pokarmem nadal kiepsko. Pierśi non stop miękkie, nawet po całej nocy. I relaks też nie pomaga...Przystawiam małą jak najczęściej ale martwię się, że powoli pokarm się kończy. A jeszcze mam takie nerwy na męża, w nocy sąsiadka nie daje spać ( młotkiem wystukuje jakiś za przeproszeniem z tyłka wzięty rytm, że niby muzyka non stop gra
No i franca łazi całą noc po klatce i szarpie nam za klamkę). Jeszcze się nie poddaję, ale kiepsko to widzę:-(
No i franca łazi całą noc po klatce i szarpie nam za klamkę). Jeszcze się nie poddaję, ale kiepsko to widzę:-(
, nie jem tylko fasoli, grochu, kapusty i nabialu bo mala zaraz po nim wysypuje, apetyt mi dopisuje niesamowicie, waga stoi w miejscu i boje sie, ze zaraz zacznie isc w gore
ale co tam hehe odstawie od piersi bede sie odchudzac.
mleko be, herbatka be i w ogóle będę płakał. Zjada mi 5 razy w ciągu doby i uśredniając na jeden posiłek wychodzi ok 130 ml. czasem 110... w porywach zdarzają się dni, że zjada 5x150 ale to naprawdę rzadkość... trochę zwolnił z przybieraniem na wadze.... ehh już czasem sił mi brakuje do tego karmienia... Jendak ogólnie pogodny dzieciaczek z niego... czasem płacze jak mu daję butle bo nie chce......... a jak wezmę to nagle uśmiech od ucha do ucha...
czyli bardzo niewiele. Ładnie przybiera na wadze więc sie nie martwie. pytałam nawet pediatry czy powinnam go żadziej przystawiac żeby jadł więcej to ona na to że przeciez to nie logiczne. Czesciej je - mniej je.Proste